O pewnym inspirującym spotkaniu nauczycieli

Zmiana struktury polskiego systemu oświaty, przeforsowana mimo protestów i sprzeciwu znacznej części społeczeństwa, jako rozwiązanie polityczne, a nie merytoryczne, nie pozostanie bez wpływu na etap wczesnoszkolny nauki. Skutki przyjętego rozwiązania już widać w wielu miastach i szkołach, które będą musiały poradzić sobie z nową i trudną sytuacją. Do tej pory słyszeliśmy z ust minister edukacji, jaki to nas czeka wspaniały czas polskiej szkoły dzięki zmianom – teraz zaczniemy tego „dobrodziejstwa” bezpośrednio doświadczać.

Niezależnie od tego, jakie mamy poglądy na reformowanie czy deformowanie oświaty, nie możemy jednak zapominać o tym, o czym często zapominają urzędnicy i politycy podejmując decyzje o systemie szkolnym: o podnoszeniu jakości nauczania w szkołach. To właśnie dlatego głównym celem INSPIR@CJI jest pokazywanie tego, co nauczyciele mogą zrobić, aby uczniowie więcej skorzystali z tego czasu w szkole.

To jest bardzo ważne. Mam takie wrażenie, że świat nasz staje się mniej przewidywalny. Odczuwamy to w wielu obszarach naszego życia, nie tylko podróżując po świecie, ale także żyjąc w Polsce. Codziennie media informują nas przede wszystkim o wydarzeniach trudnych, bolesnych, które wcale nie dzieją się gdzieś daleko, ale całkiem blisko – w dzisiejszym świecie odległość przestaje być już barierą, która może oddalić nas od zjawisk, których nie chcemy doświadczać lub których się boimy. A jeśli nie jesteśmy świadomi tych zmian, bo ich nie doświadczamy jako dorośli, to z pewnością w nieodległej przyszłości odczują je na własnej skórze dzieci i młodzież. Czyli także nasze własne dzieci, jeśli je posiadamy. Byłoby wskazane, aby były dobrze przygotowane przez szkoły i uczelnie do życia w warunkach nieprzewidywalnych, w których będą musiały radzić sobie z wieloma nowymi i być może nieznanymi wyzwaniami.

„Warto postawić sobie pytanie wchodząc do klasy: po co ja tu – jako nauczyciel – jestem? Co ja chcę tym dzieciom przekazać” – mówił na początku konferencji Arkadiusz Walczak, dyrektor Warszawskiego Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń. „Ważne jest, aby uczyć dzieci otwartości na drugiego człowieka, empatii i ciekawości świata, ale także, żeby czasem być niepokornym, żeby czasem zadawać trudne pytania.”

Podstawa programowa, chociażby najbardziej doskonała, sama w sobie nie przekłada się na podniesienie jakości edukacji szkolnej. Ważny jest nauczyciel, jakie ma podejście do uczniów i czy stwarza im warunki do rozwoju i daje zadania (wyzwania, problemy badawcze) pozwalające się rozwijać.

Żadne rozporządzenie, żadna ustawa i żadna reforma nie staje w drzwiach klasy, do której wchodzi nauczyciel. Jesteśmy razem, ja i moja klasa, i ode mnie zależy, czy zobaczę błysk radości w oczach moich uczniów, jako odbicie mojego zaangażowania i oddania się pięknej relacji z młodymi ludźmi. Starajmy się wpierw o relacje, a reszta zostanie nam dodana. – Marek Konieczniak [1]

Jako rodzic małych dzieci, które ciągle są na początku swojej drogi życiowej i kariery edukacyjnej – i w imieniu rodziców – chciałbym prosić nauczycieli, aby w swojej codziennej pracy nie trzymali się sztywno podstawy programowej i podręczników. Próbujcie „wychodzić poza pudełko” jak najczęściej. Zaszczepiajcie w dzieciach ciekawość świata, rozwijać umiejętności dialogu, współpracy i rozwiązywania problemów, a także kształtować pewną wrażliwość na świat, w którym żyjemy i drugiego człowieka. Tego na pewno będą potrzebować w swojej drodze przez życie.

Każde wystąpienie INSPIR@CJI niesie w sobie wielką wartość dydaktyczną – wszystkie filmy będziemy publikować w Edunews.pl kolejnych tygodniach.

[1] Jest to fragment wypowiedzi Marka Konieczniaka w Edunews.pl - Refleksje okołoreformowe.

(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym. Jest również członkiem grupy Superbelfrzy RP).