Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę po 20 latach aktualizuje hasło znanej kampanii społecznej i rozpoczyna kolejną akcję przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu dzieci online. „Niby wiadomo, kto jest po drugiej stronie” to nawiązanie do pierwszej w Polsce kampanii – z 2004 roku – o bezpieczeństwie dzieci w internecie – „Nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie”. Charakterystyczny mężczyzna w średnim wieku wystukujący na klawiaturze komputera: „Cześć Aniu. Tu Wojtek. Też mam 12 lat. Chętnie cię poznam” stał się na długie lata ikoną problemu uwodzenia dzieci w sieci.
Pod hasłem „Blisko telefonu – daleko od dziecka” Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę rusza z kampanią społeczną promującą cyfrową higienę i bezpieczny rozwój dzieci. Kampania, skierowana do rodziców dzieci do 6. r.ż., zwraca uwagę na negatywny wpływ korzystania przez rodziców z telefonów w obecności dziecka. Scrollowanie przez rodzica telefonu w czasie zajmowania się dzieckiem może obniżyć jakość i liczbę interakcji między nim a dzieckiem[1]. Tymczasem utrzymywanie kontaktu wzrokowego z opiekunem oraz szybkość reagowania osoby dorosłej na sygnały wysyłane przez niemowlę lub dziecko to jedne z podstawowych potrzeb małego człowieka. Mają olbrzymi wpływ na kształtowanie bezpiecznej więzi z rodzicem, poczucie własnej wartości dziecka, a także na to, jakie relacje będzie ono budowało z innymi w swoim późniejszym życiu.
Dziś wypada Światowy Dzień Walki z Depresją. Stan zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży od lat stanowi jeden z najpoważniejszych, nierozwiązanych problemów polskiej ochrony zdrowia. Nieleczone choroby psychiczne, takie jak depresja, mogą mieć tragiczne następstwa[1]. Według danych policji w ciągu ostatnich pięciu lat o 9% wzrosła liczba osób do 18 r. ż., które popełniły samobójstwo, a liczba prób samobójczych wzrosła aż o 51% [2]. Jedną z bezpośrednich przyczyn tej trudnej sytuacji była pandemia, która pociągnęła za sobą konieczność nauki zdalnej i długotrwałej izolacji. W konsekwencji wiele rodzin borykających się z zaburzeniami psychicznymi u dzieci zostało pozostawionych samym sobie, ze względu na ograniczony dostęp do psychiatrów i psychologów dziecięcych oraz przepełnione oddziały szpitali psychiatrycznych.
Woda do życia jest niezbędna. Dziecko składa się z niej w 80 proc., a jak pokazują badania – blisko 20 proc. uczniów jest znacznie odwodnionych. To przekłada się na gorsze samopoczucie na lekcjach, powoduje ból głowy, zmęczenie, gorszą koncentrację. Dobrą praktyką szkół powinny być poidełka i źródełka – uważa dr n. o zdr. Agnieszka Kozioł-Kozakowska, dietetyczka kliniczna, kierowniczka Pracowni Dietetyki Pediatrycznej UJ CM.
Ostatnie komentarze
Kiedyś mieliśmy po kilkunastu-kilkudziesięciu znajomych, z których ktoś, ra...
FAIL - First Attempt in...
Porażka powoduje STRES, a to szkodzi nauce.
Opis chyba nie bardzo ...
Nauczyciel: po pierwsze - nie przeszkadzać w rozwoju.
Małe dziecko...