Prezentujemy kolejne propozycje zmian w szkole zgłaszane
przez praktyków z wieloletnim doświadczeniem w nauczaniu. Zachęcamy osoby zainteresowane dyskusją o rozwoju szkoły,
do przesyłania swoich pomysłów na adres redakcji Edunews.pl. Oto co proponuje
uczestnik szkolenia 8 strategii efektywnego uczenia
(się), które organizowaliśmy pod koniec czerwca.
Narzekamy, że polska szkoła jest mało kreatywna. Ale to może dlatego,
że tłumi kreatywność uczęszczającej do niej młodzieży, w efekcie czego
„produkuje” absolwentów, którym nic się nie chce, bo po co ma się
chcieć? Wyjście z tego pata? Nauczmy młodzież oglądać rzeczywistość przez
kreatywne okulary, zmieniać na lepsze co się da, robić swoje i najważniejsze - zadawać pytania!
Pojęcia ekonomiczne często są przez uczniów określane jako trudne i
niezrozumiałe. Umiejętność racjonalnego zarządzania domowym budżetem
jest jedną z podstawowych, jakie powinni posiąść młodzi ludzie, aby w
przyszłości stać się świadomymi konsumentami. Czy istnieje zatem sposób
na zachęcenie dzieci i młodzieży do poznawania zagadnień finansowych?
Od września szkoły mogą zrezygnować z tradycyjnych, papierowych
dzienników lekcyjnych i zastąpić je elektronicznymi. W lipcu Minister Edukacji Narodowej podpisała nowelizację stosownego
rozporządzenia w tej sprawie. Oznacza to, że rodzice będą mogli na
bieżąco – na przykład poprzez Internet - śledzić wyniki nauki swoich
dzieci, a także sprawdzać ich frekwencję na lekcjach.
Nie łatwo przekonać młodzież do czytania literatury pięknej, co potwierdzają badania. Zdecydowanie chętniej uczniowie sięgają po streszczenia, tzw. bryki dostępnę w Internecie. Z Krystyną Ślubowską, nauczycielem konsultantem Mazowieckiego Samorządowego Centrum Doskonalenia Nauczycieli rozmawiamy o wyzwaniach związanych z nauczaniem języka ojczystego.
Po rozpoczęciu roku, w niewielkiej grupce mam, których dzieci chodzą do
szkoły, spotykamy się wieczorem, aby odreagować początek roku
szkolnego. Najpierw oczywiście rozmowa o finansach – bo ile kosztuje
szkoła, wie tylko ten, kto ma dziecko w szkole. A jeszcze więcej, ten
kto te wydatki przemnaża przez 2 lub 3… Ale nie finanse są
akurat najważniejsze.
Zastanówmy się nad metodami obudzenia/pobudzenia nauczycieli do działań
na rzecz zmian w nauczaniu. Byłam ostatnio na dwóch dużych
konferencjach poświęconych konieczności poprawy wyników egzaminów
gimnazjalnych (w części matematyczno-przyrodniczej) z udziałem
kuratora, dyrektorów i nauczycieli, ale nie znalazłam tam konstruktywnego rozwiązania problemu.