Współczesna telewizja jest kompletnie inna niż ta, którą znamy z lat 90-tych. Po pierwsze inna technologicznie. Obraz stał się wyraźniejszy, bardziej barwny, o szerszym niż dotąd formacie. Po drugie oferta programowa jest nieporównywalnie bogatsza niż 10-15 lat temu. Po trzecie zmienia się nie tylko technologia i oferta, ale również sposób korzystania z odbiorników telewizyjnych.
SMS (Short Message System) zrewolucjonizował naszą komunikację. Dotąd używaliśmy telefonów do rozmowy na odległość. Współcześnie mają one więcej funkcji - służą m.in. do planowania dnia, amatorskiej fotografii, słuchania muzyki i komunikacji tekstowej. Ta ostatnia funkcja zmieniła nasz sposób pisania i odbierania dzieł literatury. Dlaczego?
Telefon jest jednym ze środków przekazu. Co prawda nie zaliczamy go do grona mass mediów, jednak podobnie jak one również stanowi przedmiot edukacji medialnej. Komórki, sms-y i stare dobre stacjonarne aparaty – świat telefonii domaga się sztuki savoir vivru, a nawet – jak przekonuje Umberto Eco – może być również okazją do snucia filozoficznych refleksji.
Zabawa w dziennikarstwo to świetny pomysł na edukację medialną w szkole. Uczniowie zamiast słuchać nudnych pogadanek o prasie i zawodzie żurnalisty, sami zamieniają się w medialnych twórców publikując gazetkę lub tworząc szkolnego bloga. Dla Celestyna Freineta, francuskiego pedagoga, tworzenie gazety szkolnej to podstawa całego procesu nauczania.
Gry komputerowe mogą zarówno przyczynić się do rozwoju młodego człowieka, co nakłaniać go do przyjęcia negatywnej postawy agresora lub w konsekwencji prowadzić do społecznej izolacji ze względu na poświęcany im w nadmiarze wolny czas. Na pewno nie są obojętną rozrywką. W jaki sposób możemy je wykorzystać jako narzędzie edukacji medialnej?
Coraz więcej osób żyje w środowisku przepełnionym informacjami. Dookoła dzwonią telefony, przychodzą maile, pojawiają się nowe informacje na stronie, wyskakują różne powiadomienia. Większość z nas nie potrafi już skupić się na jednym zadaniu. Z każdej strony coraz to nowe komunikaty walczą o naszą uwagę. Czy chaos informacyjny to plaga naszych czasów?
Praca ucznia, studenta i naukowca w zasadzie polega na sporządzaniu notatek. W przypadku nauk technicznych czy biologiczno-chemicznych ma on jeszcze do czynienia z laboratorium i eksperymentem. Ale humaniście dość, że umie czytać, notować i tworzyć własne interpretacje rozmaitych zagadnień. Ale czy na pewno to wystarczy?