Marzenie o tym, aby nad naszą polską szkołą przeszło jakieś tormado
i zmiotło to, co niedobre, a wmiotło to, co dobre – jest niestety, mało
realne. A wszyscy jakby na to czekają: że coś się zmieni, poprawi,
ktoś coś zadekretuje i uzyskamy wreszcie długo oczekiwany dobrostan
oświatowo-edukacyjny. Warto wierzyć w życiu w różne rzeczy, ale nie warto tracić czasu na złudzenia!
O wysiłku mówi się w szkole zdecydowanie zbyt mało lub nie tak jak potrzeba.
Standardowe propozycje/polecenia formułowane przez nauczycieli, typu „musisz się uczyć więcej” lub
„ucz się pilniej” dotykają niejako tematu podejmowania wysiłku, ale
brzmią mało zachęcająco i nie działają na wyobraźnię dzieci (ani
młodszych, ani starszych!).
Nabór na studia już trwa w najlepsze. Tysiące młodych ludzi zastanawia
się nad kierunkiem swojego rozwoju. Od kilku lat wśród
najpopularniejszych kierunków studiów znajduje się również pedagogika.
Pomyślałam: co bym zrobiła, gdybym dziś miała przygotowywać się do
studiów na kierunku pedagogicznym. Co się składa na dobrego pedagoga?
Polska szkoła tkwi wyraźnie w okowach XX-, a nawet także XIX-wiecznego nauczania. Właśnie nauczania, a nie
edukacji, bo ta w swej naturze rodziła się pod koniec minionego
stulecia i oznacza (a przynajmniej powinna), najkrócej mówiąc, integralne
zespolenie działań dydaktycznych i wychowawczych, wyzwolonych od
uczenia się na pamięć.
Bezsensowności nie brakuje w życiu, a zatem i szkoła nie jest ich
pozbawiona. Wielu poszukuje sensu w życiu, ale tu nie o ten wielki,
filozoficzny sens życia chodzi, a raczej o zrozumienie, że uczenie się
faktów, dat, terminów, nazwisk itp., uciekające szybko z głowy oraz
cała dotychczasowa „wiedzowa” szkoła traci swój sens w epoce cyfrowej.
W Polsce toczy się spór o „Traktat lizboński”, ale to jest wielka
polityka. W środowisku oświatowym zaś dyskutuje się o „Strategii
lizbońskiej”, która ożywiła debatę nt. zakresu i znaczenia pojęcia
kompetencji w edukacji oraz kluczowych kompetencji i koniecznych treści
uczenia się w szkole XXI w. Czego powinna uczyć dziś szkoła
i do czego przygotować?
No i mamy zakończenie roku szkolnego. Rozdanie świadectw. Miliony dzieci dowiedzą się w czym są dobre, a w czym słabiutkie. Otrzymają potwierdzenie na papierze – czarno na białym. Pojawia się pytanie – czy te oceny oceniają tylko pracę uczniów? Spróbujmy zastanowić się na koniec szkoły: co ocenia ocena? Z czego składa się ocena?