Mamy za sobą wyniki próbnej matury z matematyki i oczekujemy jak
wypadnie ta prawdziwa. Myślę, że nie ma co się martwić. Jak się wydaje
ci, co przygotowują ten prawdziwy egzamin zrozumieli, że matura jest tylko zakończeniem kariery szkolnej i nie powinna być zbyt
surowa, bo uczelnie wyższe i tak potrzebują studentów, a
młodzież chce zdobywać wyższe wykształcenie.
Każdy ma jakieś zainteresowania i hobby. Są emocjonujące, przyjemne i ważne w życiu. A na ile są
one ważne w szkole? Czy szkoła potrafi skutecznie
rozwijać i wspierać rozwój zainteresowań poznawczych oraz
samodzielności i odpowiedzialności uczniów? Jakie zainteresowania
pomaga rozwijać korzystanie z Internetu? Dlaczego to zadanie powinno
być priorytetem edukacji?
Z niewielką zwłoką – każdy moment jest dobry na obronę zagrożonych
racji – odpowiadam na krytykę nauczania informatyki w szkołach,
zaprezentowaną w artykule Czego uczyć na lekcjach informatyki? oraz na
propozycję wypełnienia lekcji informatyki nauką posługiwania się
różnymi urządzeniami elektronicznymi (cyfrowymi).
Powinniśmy się chyba przyzwyczaić do systemu oświaty będącego w
nieustającej zmianie, gdyż tylko wówczas szkoła będzie zdolna nadążyć
za zmianami cywilizacyjnymi i technologicznymi, a uczeń będzie miał szanse odnieść sukces na rynku
pracy. Oto propozycja kilku zmian, które można
wprowadzić, aby polska szkoła potrafiła dotrzymać kroku rzeczywistości
pozaszkolnej.
W Polsce przymiotnik "akademicki" w powszechnym użyciu to synonim czegoś teoretycznego,
niezrozumiałego, oderwanego od rzeczywistych problemów
codzienności. Zapewne nie można oceniać wszystkich uczelni jedną miarą, ale nie mam wątpliwości, że problem rozziewu między
teorią a praktyką w szczególnym stopniu dotyka studentów na
specjalizacjach nauczycielskich.
Transformacja w edukacji nastąpi bez względu na grupy
interesów okopane na swoich pozycjach. Technologia i edukacja
przeplatają się coraz ściślej i ewoluują w sposób rewolucyjny. Lawina przemian systematycznie zajmuje obszary tradycyjnej
edukacji. Tego procesu nie zatrzymamy. Mamy
do czynienia z fenomenem, który można nazwać edukacją
konwergencyjną (zbieżną).
Co istotnego wydarzyło się w polskiej edukacji? Popierwsze, chyba coś w edukacji „drgnęło“. Po dwóchlatach pracy ministrów edukacji narodowej oraz nauki i szkolnictwawyższego, są widoczne pierwsze zmiany, którepozwalają mieć nadzieję, że szkoły i uczelnie będą uczyć lepiej.Niestety można również zauważyć wiele braków i wpadek podczaswprowadzania zmian.