Minęło już dwa i pół miesiąca od wystąpienia pani minister Zalewskiej w Toruniu i ogłoszenia przez nią planów „dobrej zmiany” w edukacji. Mimo wakacyjnej pory owo exposé zostało sumiennie skrytykowane przez wielu komentatorów, w tym także niżej podpisanego. Bóg mi świadkiem i Czytelnicy kwartalnika „Wokół szkoły” także, że byłem daleki od entuzjazmu w ocenie działań poprzednich ministrów edukacji, ale zmiany, na które dopiero się zanosi, do tradycyjnego już braku całościowej i perspektywicznej wizji rozwoju systemu edukacji dokładają obietnicę solidnego zamieszania, które uderzy w uczniów, nauczycieli i rodziców.
Dlaczego w edukacji jest tak mało nauki?
To pytanie postawione przez organizatorów konferencji „Pokazać – Przekazać 2016”, która jest punktem kulminacyjnym całorocznej działalności Centrum Nauki Kopernik w Warszawie. Do próby odpowiedzi na to pytanie zaproszono ekspertów ze świata nauki i praktyków edukacji. W tej dwudniowej konferencji CNK udział wzięli ci, którzy edukację nie tylko chcą zmieniać, ale już zmieniają na lepsze: edukatorzy, nauczyciele, dyrektorzy szkół, doradcy metodyczni, pracownicy oświaty.
Kto zmienia szkołę?
Gdy słyszymy zapowiedź zmiany, najpierw chcemy wiedzieć „co ?”. Teraz jednak chciałbym zwrócić uwagę na inne zagadnienie: „kto ?”. Kto inicjuje i planuje? Kto wybiera i opracowuje? Kto ogłasza i organizuje? Czy można przyjąć jako oczywistą tezę: kto ma władzę, ten zmienia (reformuje)? A co powiemy o tezie odwrotnej: kto zmienia, ten ma władzę (zwiększa ją)? A może należy zapytać także: kto może i powinien zmieniać, kto mógłby najlepiej zaprojektować zmiany, kto nadaje się do robienia zmian bardziej, a kto mniej? Kto wykonuje zmiany, kto ponosi ich ciężar, kto za nie odpowiada?
Prawdziwa zmiana czy jedynie iluzja nadziei?
Dziś pełna emocji dyskusja o szkole, jej reformie nadal nie dotyczy zasad, wedle których powstała, lecz efektów codziennej praktyki nauczycielskiej, polityki MEN i państwa. Warto wyzbyć się iluzji o tym, że szkoła się zmieni. Oczekujemy bowiem niemożliwego.
List otwarty do rodziców i nauczycieli
Minister Anna Zalewska zapowiedziała, że 27 czerwca br. ogłosi w Toruniu ostateczny kształt reformy systemu edukacji. Z kręgów rządowych docierają do opinii publicznej jedynie wyrywkowe informacje. Jedną z proponowanych zmian podobno ma być skrócenie czasu nauki w szkole podstawowej, do czterech klas. W naszej opinii byłoby to najgorsze z możliwych rozwiązań. Podczas kampanii wyborczej PiS zapowiadało dokładnie odwrotny kierunek, czyli wydłużenie nauki w szkole podstawowej, uzasadniając takie rozwiązanie wieloma rzeczowymi argumentami.
Pytanie o sens matury
Podczas gdy uczniowie w napięciu czekają na wyniki matur, chciałbym podjąć kwestię sensowności egzaminu maturalnego, określanego do niedawna egzaminem dojrzałości (od łac. maturus). W moim przekonaniu, przynajmniej w obecnej formie, wydaje się anachronizmem, reliktem przeszłości. Trudno powiedzieć, co właściwie weryfikuje i w jaki sposób wykorzystywana w jego trakcie wiedza służy celom edukacyjnym.
Cyfrowa Demencja – analiza krytyczna
Książka Manfreda Spitzera „Cyfrowa Demencja“ często przywoływana jest w dyskusjach na temat wykorzystania narzędzi cyfrowych w edukacji. To publikacja dobrze napisana, ciekawa – ale po głębszej analizie, w wielu miejscach budząca wątpliwości.