Łączny koszt podnoszenia kwalifikacji pracowników przez sektor prywatny według danych za 2005 rok szacowany był w Wielkiej Brytanii na około 23 miliardy GBP, uwzględniając czas nieobecności w pracy i dodatkowe wynagrodzenia. A można szkolić przecież dużo taniej, gdy sięgniemy po nowoczesne kursy e-learning.

Z badań ABI Research (2006) wynika, że w 2010 roku na świecie będzie 514 mln użytkowników telewizji mobilnej. Prognozy wskazują, że wówczas rynek telewizji mobilnej i związanych z nią urządzeń mogących odbierać obraz TV (telefonów, palmtopów, laptopów) wart będzie ok. 300 mld USD. Rozwój m-telewizji stworzy zupełnie nowe możliwości rozwoju edukacji.
Otwarta, aktywna i wirtualna – taka ma być polska szkoła promowana w projekcie „Szkoła dla przyszłości”. Ten postęp nie będzie jednak możliwy bez nauczycieli, którzy są tym ogniwem edukacji, bez którego nie można sobie wyobrazić ani funkcjonowania systemu oświatowego, ani wprowadzenia w nim jakichkolwiek zmian.
Web 2.0 oznacza zupełnie nowy wymiar komunikacji i edukacji. Dotychczasowy użytkownik zasobów internetowych staje się ich jednoczesnym twórcą. W ten sposób możemy nie tylko korzystać z wiedzy dostępnej w sieci, ale również dzielić się nią, zwłaszcza w kontekście osobistych doświadczeń. Z tej możliwości korzysta coraz więcej osób.
Konsekwencją Web 2.0 jest pojawienie się nowych form edukacji na odległość. Coraz częściej pojawia się określenie e-learning 2.0, choć można powiedzieć, że „tradycyjny” albo "klasyczny" e-learning ciągle jeszcze znajduje się w stadium rozwoju i na pewno długo nie będzie można powiedzieć, że jest to już „stabilna” i „okrzepła” forma edukacji.
Po co ruszać się z domu na korepetycje, skoro jest Skype, Gadu-Gadu i poczta elektroniczna? Wystarczy znaleźć korepetytora, a o to przecież nietrudno. W sieci studenci różnych kierunków oferują korepetycje praktycznie na każdy temat. Najpopularniejsze są wszystkie języki świata – do konwersacji i ćwiczenia pisania Internet przecież w zupełności wystarcza.
Czy można nauczyć się historii powszechnej dzięki podcastom? Jak najbardziej. Przekonuje o tym cykl nagrań o cesarzach Bizancjum, przygotowany przez Larsa Brownwortha, nauczyciela z Nowego Jorku. Jest to świetnie opowiedziana historia Cesarstwa Bizantyjskiego w kilkunastu odcinkach, która z małego projektu rozwinęła się w duże przedsięwzięcie edukacyjne.

