Nauka języka angielskiego to jedno z częstszych postanowień noworocznych. Warto zwrócić uwagę, że nauka języków obcych zmieniła się w ciągu ostatnich lat, wraz ze stopniowym zanikaniem dążenia do posługiwania się językami na równi z ich rodzimymi mówcami oraz bardziej spersonalizowanymi i inkluzywnymi propozycjami nauki m.in. dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji.
Czy można poprawić zdrowie psychofizyczne i zdolność do pracy nauczycieli?
Nauczyciele to grupa zawodowa bardzo silnie podatna na stres zawodowy i jego negatywne skutki. Poza typowymi obciążeniami związanymi z pracą są narażeni także na szereg specyficznych wymagań. Należą do nich m.in. agresywne zachowania uczniów, konieczność dopasowania programu nauczania do indywidualnych potrzeb uczniów, utrzymanie dyscypliny w klasie, radzenie sobie z wprowadzaniem zmian, czy roszczeniowe postawy rodziców. Liczne badania pokazują, że wysoki poziom tych wymagań przekłada się na gorsze funkcjonowanie zawodowe nauczycieli, czego przejawem jest m.in. obniżone poczucie własnej skuteczności, wyższy poziom wyczerpania oraz pogorszenie efektywności nauczania.
Polska edukacja w krainie czarów
Postulatów co trzeba i pomysłów, co można by zmienić w polskiej edukacji, jest dzisiaj więcej niż grzybów po deszczu. Ten wysyp odzwierciedla powszechne niezadowolenie z aktualnego stanu rzeczy, a jego głównym czynnikiem wyzwalającym jest obecność nowej ekipy politycznej w Ministerstwie Edukacji Narodowej.
Czy młode osoby skuszą się na pracę w polskiej szkole?
W nawiązaniu do bardzo istotnej kwestii kadrowego „odmłodzenia szkoły”, postrzeganej jako kluczowa dla polskiej oświaty i poruszonej przez Jarosława Kordzińskiego, chciałbym dodać coś od siebie. Jak zwykle w edukacji, w pozornie oddzielnym problemie – niedostatku młodych nauczycieli w szkołach – spotyka się bowiem wiele problemów cząstkowych, które wcale nie są mniej istotne.
Jak zjeść tę żabę w postaci egzaminów?
Toczy się dyskusja na temat ewentualnej likwidacji egzaminu ośmioklasistów. Ogromnie się cieszę, że taka dyskusja ma miejsce, nie myślałam, że do tego dojdzie za mojego życia. Egzaminoza trzyma się świetnie i nadal się rozwija na całym świecie.
O pracach domowych bez emocji i z dystansem do polityki
Zapowiedziana przed wyborami przez opozycję likwidacja prac domowych w szkołach podstawowych wzbudziła wiele kontrowersji. Jako że jednak dotrzymywanie obietnic stało się ostatnio naczelną cnotą politycznych zwycięzców, nowa władza musi teraz zmierzyć się z tym problemem. Nie jest łatwo, o czym może świadczyć ograniczenie pierwotnej, kategorycznej zapowiedzi jedynie do pierwszego etapu edukacyjnego. Wiceministra Katarzyna Lubnauer obwieściła mianowicie w noworocznym wywiadzie dla Radia ZET, że trwają prace nad rozporządzeniem, które wprowadzi zakaz zadawania prac domowych nie w całej podstawówce, a tylko w jej najmłodszych klasach. Jak wyjaśniła: „W klasach I-III te prace domowe nie mają sensu. Takie dziecko samodzielnie pracy domowej nie rozwiąże. Realnie to nie jest zadanie tylko dla dzieci, ale i dla rodziców”. Co do starszych klas, mowa była jedynie enigmatycznie, o „ograniczeniu”.
Czas na zmianę miejsca informatyki w nauczaniu szkolnym
Tytuł „Czas na zmiany nauczania informatyki w szkołach” artykułu w Edunews.pl[1] brzmi groźnie, jakby kształcenie informatyczne było rzeczywiście w złej sytuacji. Rzeczywiście, „jako społeczeństwo… mamy zaległości w umiejętnościach korzystania z cyfrowych narzędzi, plasując się w ogonie Europy”, co potwierdzają dane Eurostatu[2]. Za poziom cyfrowych umiejętności społeczeństwa nie można jednak obarczać zajęć informatycznych w szkołach.