Kwestie podniesione nie tak dawno przez Bartłomieja Dwornika i zamieszczony przez niego manifest Fundacji Ogólnopolski Operator Oświaty nie dają mi spokoju i przywołały refleksje, które spisałem jeszcze w maju tego roku. Wahałem się, czy ich publikacja jest zasadna, ale przeważyła właśnie świadomość, że nad tematem egzaminu maturalnego, jego sensem i formą, ktoś się jeszcze zastanawia, choćby tylko retorycznie.

Kto inicjuje rozmowy o finansach – dziecko czy rodzic? Czy mama równie chętnie jak tata odpowiada na pytania dziecka? W jaki sposób dorosły tłumaczy zagadnienia finansowe i czy zdarza się, że dziecko nie otrzymuje żadnej odpowiedzi? Sprawdź, czego się dowiedzieliśmy.

W publicznej oświacie mamy do czynienia z pewnym paradoksem. Mam takie wrażenie, że od kilku(a może nawet kilkunastu) lat, ministerstwo odpowiedzialne za edukację narodową prowadzi dość agresywną grę lub wręcz walkę ze szkołami, nieustannie utrudniając na różny sposób życie dyrektorom szkół, a także przyczyniając się do obniżania autorytetu nauczycieli w społeczeństwie. Niestety ze sporymi sukcesami, co widać m.in. po rosnącej liczbie wakatów po nauczycielach odchodzących ze szkół, rosnącej popularności oświaty niepublicznej i edukacji domowej czy braku młodych nauczycieli chętnych uczyć w szkołach. Lex Czarnek wracające właśnie pod obrady Sejmu wpisuje się w ten dziwny trend walki ze szkołą. Szkoda, że znów przez jakiś czas będziemy tracić czas na jałowe spory i walkę z wiatrakami, zamiast myśleć o budowaniu ponadpartyjnego porozumienia na rzecz polskiej edukacji.

Są takie dni, kiedy, mimo swoich liberalnych przekonań, cieszę się, że nie muszę codziennie sprawdzać, jak podmiot edukacji rozumie tytułowe credo gospodarki rynkowej. Podejrzewam, że co najmniej kilka już razy w „karierze” zostałbym dosłownym jego rozumieniem zweryfikowany negatywnie i pewnie trochę by trwało, zanim znalazłbym odpowiednią dla siebie niszę. Zakładając oczywiście, że nisza taka w ogóle istnieje i nie jest jedynie moim wyobrażeniem. I, że wcześniej by mi się nie znudziło albo po prostu nie dostałbym zawału. Najprawdopodobniej poprzestałbym na pracy poza szkołą, naprawiając to, co ona, tak czy inaczej, musi zepsuć. No cóż, rynek… Kto powiedział, że jestem na nim potrzebny?

Co oznacza „dobre” nauczanie? Nie wszyscy mamy taką samą odpowiedź. Prawie wszyscy uważają, że skutkiem dobrego nauczania jest podniesienie wyników uczniów. Ale są też zwolennicy opinii, że najważniejsze jest zainteresowanie uczniów. W tym wpisie – co mówią na ten temat badania i czy można połączyć te dwa profity.

Około 73% polskich dzieci otrzymuje w jakiejś formie edukację ekonomiczną w domu – tak wynika z badania "Edukacja ekonomiczna dziewczynek i chłopców w polskich domach – czy matki i ojcowie edukują w ten sam sposób?". Kiedy dzieci zaczynają poznawać świat finansów i o jakich sytuacjach edukacyjnych mówimy?

Przekazywanie bieżącej informacji o postępach edukacyjnych młodego człowieka od dawna budzi kontrowersje. O co chodzi? O ocenianie. Czasami mam wrażenie, że budzi ono tak wielkie i sprzeczne emocje, jakby stało się najważniejszą rzeczą w szkolnym życiu. Tymczasem to nie o to przecież chodzi, a o rozwój. Między innymi dlatego postanowiłam zmierzyć się z najważniejszymi, moim zdaniem, mitami na temat oceniania.

Więcej artykułów…

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie