Jak wszystkie inne trendy, moda na wschodnie techniki relaksacyjne i ich pochodne powraca do Europy, czy też szerzej, krajów cywilizacji zachodniej, cyklicznie. Najmocniejsze wychylenia tej sinusoidy notuje się oczywiście w momencie rozmaitych przesileń i kryzysów, kiedy wydaje się, że tzw. zachodni styl życia się nie sprawdza. Polska od zawsze stawia na recykling – najczęściej na nowo odkrywamy mody na zachód od Odry już przebrzmiałe, a często skompromitowane.
Czas dziadów. Mapa myśli o nauczycielach (cz. 1)
W pierwszej odsłonie „Czasu dziadów” opisałem najistotniejsze, moim zdaniem, cechy grupy zawodowej nauczycieli. Zapowiedziałem też, że w dalszej kolejności zaprezentuję mapę myśli o tej profesji, w nadziei, że uda mi się ułatwić myślenie o tym, jak wyprowadzić polską edukację z kryzysu. Nie widzę możliwości osiągnięcia jakiejkolwiek poprawy bez rozwiązania przynajmniej części problemów kadry pedagogicznej. Jak powiedział profesor Łukasz Turski w wywiadzie dla „Głosu Nauczycielskiego”:
Produktywna porażka
Od dawna toczy się debata na temat tego, czy nowych koncepcji należy nauczać poprzez bezpośrednie instrukcje, czy poprzez rozwiązywanie problemów. Był czas, kiedy w odpowiedzi na pedagogikę behawiorystyczną, przeszliśmy w kierunku otwartego uczenia się przez odkrywanie, w którym uczniowie próbują samodzielnie rozwiązywać różne problemy. Ale rzucanie uczniów na głęboką wodę z nadzieją, że odkryją to, co zajęło społeczności naukowej lata, nie działa zbyt dobrze. Przeciwstawna teoria mówi o bezpośrednim nauczaniu, polegającym na dokładnym informowaniu uczniów, co i jak mają robić.
Przygoda ze Student Council
Student Council to grupa młodych ludzi z całego świata, którzy działają przy organizacji Design for Change. Tworzą coś w stylu międzynarodowego samorządu promującego działania projektowe i sprawczość młodych ludzi. Student Council działa od 3 lat i zrzesza obecnie 13 nastolatków z 5 kontynentów. W obecnej, kończącej się właśnie kadencji, Polska ma swoją reprezentantkę. Jest nią Oliwia Słowik – trzynastolatka ze Stojadeł k. Mińska Mazowieckiego. Jak się tam dostała?
Gorzka prawda o słodkiej fikcji
Przyznaję, że często się tak dzieje, że mam ochotę napisać komentarz pod jakimś wpisem, a wychodzi z tego esej albo artykuł. Bywa, że mówię sobie, daj spokój, odpuść, to nie ma żadnego znaczenia, czy z tą treścią się zgadzasz, czy nie. Po chwili jednak, do głosu dochodzi niezgoda na to, że obraz dziedziny, którą się zajmuję kształtują głównie emocje i tzw. ogólny klimat dyskursu. Nie chodzi przy tym o to, że wymienione czynniki są nieistotne, wątpię żeby w jakiejkolwiek sprawie dawało się je pominąć (bo i dlaczego?), ale wydaje mi się, że powinniśmy w dyskusji o edukacji dążyć do pewnej równowagi.
Cierpliwość nauczyciela, czyli o tym, że wolniej znaczy szybciej
Wyobraź sobie taką sytuację, małe dziecko zawiązuje sobie but. Na sznurowadła a nie na rzepy. Trwa to długo, bo dziecko jest jeszcze nieporadne. A ty się spieszysz. I co, zawiążesz dziecku szybko sam buciki? I będzie szybciej. Ale będzie jednocześnie wolniej... bo dłużej potrwa zanim to dziecko się nauczy sprawnie zawiązywać sznurowadła. Bo właśnie zabrałeś mu okazję do ćwiczeń i nauki. Coś co trwa szybciej (jednorazowe zawiązanie bucików) trwa w rezultacie dłużej (uczenie się zawiązywania). I co, do końca życia będzie zawiązywać temu dziecku buciki, potem już dorosłemu człowiekowi?
Dzieci wciąż potrzebują przewodników po cyfrowym świecie
Mowę zastępują pisaniem na klawiaturze, społeczne interakcje nawiązują w mediach społecznościowych i są tak biegli technologicznie, jak żadne pokolenie wcześniej. Tak w teorii funkcjonują dzieci i młodzież. W praktyce okazuje się, że generacji Alfa, dzieciom urodzonym po 2010 r. często brakuje fundamentów do świadomego poruszania się po cyfrowym świecie. Eksperci nie mają złudzeń: edukację powinno rozpocząć się najlepiej jeszcze w przedszkolu. Potem będzie coraz trudniej znaleźć wspólny język.
Ostatnie komentarze