Pojawiła się na rynku wydawniczym książka pt. „Podróż w świat etyki”. Jest kierowana do nauczycieli etyki i ludzi młodych. Jej autor jest nauczycielem. Pragnie pomóc poszukującym moralnych wartości. Podpowiada, jak być w życiu dobrym człowiekiem na każdym poziomie społecznej drabiny. Myślę, że warto po tę pozycję sięgnąć.
Nowa podstawa programowa postawiła przed szkołą zadanie rozwijania
umiejętności i postaw warunkujących sprawne i odpowiedzialne
funkcjonowanie we współczesnym świecie. Można je wypełnić przede wszystkim
poprzez angażowanie młodzieży w działania,
które będą miały zarazem cel edukacyjny i praktyczny. Doskonale nadaje
się do tego metoda projektu.
Mówi się, że nauczyciele rozpoczynający pracę nie są przygotowani do zawodu i najchętniej wini się za to uczelnię. Problem jest jednak głębszy. Nawet najlepsze studia nie spowodują, że ich absolwent będzie od razu świetnym pedagogiem. Na to składa się wiele czynników, niebedących przedmiotem studiów, jak choćby samokrytycyzm i życzliwość kolegów z grona.
O edukacji włączającej dyskutuje się w Polsce już od ponad 20 lat, czyli od momentu wprowadzania edukacji integracyjnej. Wciąż nie ma zgodności, co do zasadności takiego rozwiązania. Jest to z jednej strony duża szansa dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnej, z drugiej jednak – rozwiązanie stawiające system oświaty przed nowymi problemami.
Wiele badań i analiz wskazuje na potrzebę kształcenia umiejętności epoki cyfrowej w szkołach i na uczelniach. Ale wyzwanie to dotyczy nie tylko uczniów. W dużo większym stopniu dotyczy samych nauczycieli – co potwierdza raport przygotowany przez Amerykańskie Stowarzyszenie Szkół Kształcących Nauczycieli (AACTE) i Partnerstwo dla Umiejętności XXI wieku (P21).
Rola opiekuna stażu w szkole jest dziś często symboliczna, a przynajmniej niewystarczająca. Często nie wynika to z jego niechęci, tylko z dodatkowej funkcji, którą musi sprawować, godząc ją ze swoimi normalnymi obowiązkami. Owszem, pomaga i doradza nauczycielowi, nawet bywa na jego lekcjach, ale to stanowczo za mało.
W Polsce pojawiają się raporty, które wskazują, że w naszych szkołach jest zbyt dużo nauczycieli w stosunku do liczby uczniów, a tymczasem na świecie mamy do czynienia z trendem odwrotnym. Okazuje się, że w skali globalnej jest olbrzymi deficyt w tym zawodzie – ONZ szacuje, że do 2015 zabraknie w szkołach ponad 10 milionów nauczycieli.
Ostatnie komentarze