Od wielu lat średni wiek nauczyciela nieustannie rośnie. W 2006 r. przeciętna osoba ucząca w samorządowej szkole lub przedszkolu miała 40,1 roku, a w 2023 r. – 46,8 roku. Trzeba jednak podkreślić, że średnia, która dobrze prezentuje ogólny trend, nie odzwierciedla struktury wieku nauczycieli i nie przedstawia skali luki pokoleniowej w oświacie. Warto więc podkreślić, że w 2006 r. prawie co piąty nauczyciel miał nie więcej niż 30 lat, a co drugi najwyżej 40 lat. W 2023 r. przed 31 rokiem życia było niespełna 6% nauczycieli, a poniżej 41 lat miało niecałe 29%. Tymczasem nauczycieli powyżej pięćdziesiątki w 2006 r. było tylko niecałe 14%, a obecnie jest ich już prawie 39%.

Przez dziesiątki lat obserwowano interesujące zjawisko rozwoju intelektualnego naszego gatunku. Stanowiło to swego rodzaju wyzwanie dla osób badających poziom intelektualny kolejnych pokoleń, ponieważ trzeba było modyfikować narzędzia, żeby móc sprawnie badać nimi coraz mądrzejsze dzieci. Kilkanaście lat temu zauważono, że proces systematycznego rozwoju nie tylko spowolnił, ale wręcz zaczął zmieniać kierunek na wsteczny. Dlaczego?

Nie zdecydowałem się napisać w tytule „Co nam zdechło lub umarło…”, by nie sprowokować od razu emocji u tej części Czytelników, którzy słusznie dostrzegliby źródło mojej inspiracji w internetowej burzy, jaką wywołał profesor Jerzy Bralczyk, opowiadając się w wywiadzie za językową poprawnością słowa zdechnąć dla określenia śmierci zwierzęcia, w przeciwieństwie do umrzeć. Nie zamierzam przyłączać się tutaj do kakofonii rozmaitych opinii w tej kwestii; medialna zawierucha skłoniła mnie natomiast do bardziej ogólnej refleksji nad obecnym stanem komunikacji w naszym społeczeństwie.

Czasem następuje olśnienie. Patrzymy, patrzymy i nagle przychodzi olśnienie. Jak Archimedesowi, leżącemu w wannie, który wiele razy brał kąpiel aż pewnego razu krzyknął Eureka. Lub jak z tym jabłkiem, co spadło Newtonowi na głowę lub pod nogi. Tak i ja nagle uświadomiłem sobie, że w zasadzie nauczyciel, także ten akademicki, to wolny zawód. Nie tyle robotnik najemny ani urzędnik, tylko właśnie wolny zawód. Tak było lub dopiero się staje.

Zawsze zastanawiałam się, dlaczego metafory wojenne są tak często używane w rozmowach o szkole. Używane są też inne metafory, ale odniesienie do „walki” dominuje. Nowym nauczycielom często radzi się, aby przygotowali się do walki, a doświadczeni nauczyciele opowiadają o swojej pracy jako o zmaganiu na froncie. Uczniowie z kolei walczą o zdanie do następnej klasy lub o lepsze oceny…

Tytułowe zdanie padło z ust Rzeczniczki Praw Dziecka, podczas rozmowy, którą odbyliśmy kilka miesięcy temu, m.in. na temat mających powstać we wszystkich placówkach edukacyjnych tzw. Standardów Ochrony Małoletnich. Nie ukrywałem wówczas swojego sceptycyzmu wobec budowania w szkołach takich papierowych zabezpieczeń, traktując je raczej jako wyraz braku zaufania wobec nauczycieli niż panaceum na zło dotykające młodocianych. Monika Horna-Cieślak przekonywała mnie jednak, że dzieci potrzebują każdej dostępnej formy ochrony przed przemocą ze strony dorosłych, wobec których często są, jak to właśnie określiła, „bez szans”.

Wakacje w pełni. Większość powodów, dla których osoby uczące się tak bardzo chciały, żeby się wreszcie rozpoczęły, po części znalazły się w totalnej odstawce. Bo jest całkiem gorąco. Czasami też za bardzo wieje i burze jak się okazuje są nazbyt niebezpieczne. Na pewno też irytuje powtarzające się puste gadanie, że trzeba coś zmienić w swoim życiu (a może i w szkole) i że zaraz się zacznie (rok szkolny…). Jest różnie. Co zrobić, żeby odzyskać energię i wrócić do szkoły z nowymi siłami?

Więcej artykułów…

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

A potem oburzenie harnasiów i halyn jak ktoś stwierdza że Polacy to debile. Wiecie że za granicą nie...
Anna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Pani Sylwia ma marne pojęcie o pracy nauczycieli w świetlicy szkolnej...Miałam okazję, przez krótki ...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Proszę wyjaśnić, w jaki sposób nauczyciel wspomagający przygotowuje się do zajęć. Przecie on po pros...
Taaa, a premier, z wielkim hałasem, przed kamerami otwiera "największą w Europie fabrykę amunicji". ...
Gdyby jeszcze Ministerstwo Edukacji chciało inwestować w takie rozwiązania, które z pewnością przyda...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie