Od kiedy pojawiły się poważne fundusze na polską edukację ze środków europejskich, mieliśmy do czynienia już z kilkoma rządowymi i ministerialnymi akcjami zakupu technologii edukacyjnych dla szkół. Za każdym razem tym działaniom towarzyszyły komunikaty, że oto polska szkoła w cudowny sposób jest właśnie modernizowana i następuje wielka dziejowa zmiana. Mijają lata i ciągle mamy do czynienia z podobnymi akcjami. Ale mam wrażenie, że tej zmiany na wielką skalę w szkołach ciągle jednak nie ma. Dlaczego tak się dzieje?

Nowe technologie wywołują zwykle spore poruszenie i całą gamę mniej lub bardziej adekwatnych reakcji społecznych. Naturalnym jest, że techniki informatyczne, a zwłaszcza szersze zaistnienie w ogólnej świadomości potencjału sztucznej inteligencji, pobudza wyobraźnię i skłania do refleksji nad ich wykorzystaniem w oświacie. Taką refleksję miała z pewnością stanowić konferencja “Edukacja dla przyszłości”, zorganizowana przez Stowarzyszenie Cyfrowy Dialog.

Integracja technologii w procesie edukacyjnym to wieczny temat, niemal od pierwszych chwil, kiedy komputery pojawiły się w szkołach oraz w rękach uczniów i nauczycieli. Wiele inicjatyw i modeli ma na celu realizację tej roli technologii, wśród nich: SAMR, STEAM, TIK w Edukacji, Edukacja dla przyszłości, Laboratoria Przyszłości i inne. W większości jednak mają one charakter początkowych działań - proponują i polegają na "dodaniu" technologii do istniejących treści i praktyk.

Stado nie wybacza. Nie docieka i nie negocjuje. Nie bierze jeńców. Zaszczuje i zabije. Stado chroni jedynie swoich, posłusznych i podporządkowanych. Nie możesz do niego należeć i być innym. W dowolny sposób. Fizycznie bądź mentalnie. Jesteś wtedy zagrożeniem dla jego elementarnych funkcji, a na to stado nie może pozwolić, bo sednem jego istnienia są wsobność, izolacja, ksenofobia, obrona szańców i okopów. Ewentualnie ich zdobywanie. Oczywiście również w samoobronie.

Kto się boi sztucznej inteligencji w edukacji? Śledząc tradycyjnie alarmistyczne nagłówki popularnych serwisów, można by odnieść wrażenie, że wszyscy. Trudniej jest zgadywać, kto się nie boi.

W szkole ciągle dzieje się coś nowego. Z drugiej strony, pewne schematy powtarzają się z godną podziwu regularnością. Odtworzyłem tutaj trzy, z czego jeden, najdłuższy, opatrzyłem komentarzem. Wszystkie dotyczą w jakiś sposób relacji rodziców ze szkołą, którą w tych przykładach reprezentuję osobiście, choć tylko jeden z tych dialogów miał miejsce w STO na Bemowie. Proszę wybaczyć, że prezentuję w nich optykę szkolną. Zdaję sobie sprawę, że może być też inna. Nikogo nie oskarżam ani nie rozgrzeszam, pokazuję jedynie możliwy punkt widzenia.

Więcej artykułów…

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

  • Written by Robert Raczyński
    Ostatnio bardzo "zgrywamy się" w tematyce przemyśleń :) . Pozwolę sobie na kilka uwag, jeszcze zanim p...
  • Written by Robert Raczyński
    Tłuczenie termometru, nawet przekłamującego, nie jest dobrym pomysłem. Z całą pewnością trzeba mieć ...
  • Written by Administrator
    Test testowi nie równy. Akurat ten jest przykładem sensownego ułożenia pytań i raczej do koncepcji s...
  • Written by Ppp
    Bezsensowny test, którego sprawne wypełnianie nie oznacza, że uczeń jest faktycznie mądry i poradzi ...
  • Written by Robert Raczyński
    Bardzo mnie cieszy pańskie zainteresowanie tematem i moim tekstem, ale chyba nie do końca się rozumi...
  • Written by Jan
    Możemy się spierać czy powinno być mniej czy więcej państwa opiekuńczego, ale na końcu sporu ktoś mu...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie