Polacy uwielbiają uczyć się na własnych błędach – nie inaczej jest z
edukacją finansową. Poddaliśmy się euforii inwestowania w reklamowane cudowne, przynoszące-pewny-i-natychmiastowy-zysk
produkty finansowe i... nie wypaliło. Pod tym względem obecny kryzys może przynieść pozytywne skutki dla edukacji
finansowej społeczeństwa. Będziemy ostrożniejsi.
Na blogu Consumer Law and Policy, dotyczącym praw konsumenta, przytoczono dwa ciekawe badania na temat tego, że niewiele osób uważnie zapoznaje się z dokumentami, które dostają do podpisania. Nie zawsze jest to efekt zwykłego lenistwa, ale zawsze takie zaniedbanie może skończyć się nieprzyjemną niespodzianką. Nie inaczej jest w Polsce.
Podejmując kompleksową diagnostykę z wykorzystaniem metod kinezjologii edukacyjnej, wychowawca uzyskuje możliwość pełnej charakterystyki indywidualnego stylu uczenia się i zachowania swoich uczniów. Dysponując tymi informacjami jest w stanie zaplanować takie formy nauczania, które uwzględniają indywidualne style przyswajania informacji przez uczniów w klasie.
Amerykanie uruchamiają program, którego celem jest zmiana filozofii i technik pracy w szkołach. SETDA, organizacja stanowych dyrektorów ds. technologii, zaproponowała długofalową strategię działań na rzecz podniesienia poziomu edukacji. Warto korzystać z ich pomysłów i analiz. Polski uczeń przecież też zasługuje na nowoczesną szkołę.
Problematyka edukacji medialnej
traktowana jest w Polsce w sposób marginalny. Nie ma odpowiednich
regulacji prawnych, wiedzy, umiejętności, a także przygotowania metodycznego i merytorycznego u osób kształcących w tej kwestii dzieci i młodzież. A na studiach pedagogicznych na Uniwersytecie Warszawskim wręcz zlikwidowano specjalności poświęcone edukacji medialnej.
Najnowsze technologie umożliwiają dobieranie metod i strategii uczenia szytych na miarę uczniów – ich potrzeb, umiejętności i zainteresowań. Już dawno udowodniono, że każdy z nas ma swój własny, unikalnym styl uczenia się. Warto zadbać, żeby szkoła zapewniała każdemu uczniowi możliwość efektywnego wykorzystania swojego naukowego potencjału.
„Urzędnik wydziału oświaty mówi: „Zapewniam zasoby dla edukacji.”
Dyrektor – „Buduję środowisko wspierające uczenie.” Nauczyciel:
„Pomagam dzieciom odkrywać piękno świata” Dziecko: „Nienawidzę
szkoły!”. Fragment ten przeczytałam wczoraj w książce Blaina Lee „The Power
Principle. Influence with Honor” (Zasada wpływu. Postępuj z honorem).