Założę się, ze nie ma już dziś osoby, która by się nie zetknęła z takim tajemniczym, kwadratowym symbolem. Są w kolorowych magazynach, na bilboardach, w szkole... Co mówicie? Nikt nie widział QR kodów w szkole? Jeszcze. Ja tam wróżę im prawdziwą inwazję.
I ty możesz zostać Andersenem
Staram się, aby czytanie sprawiało przyjemność moim uczniom. Mamy w klasie biblioteczkę pełną ciekawych książek, które przynieśli do klasy i muszę przyznać, że dzieci chętnie po nie sięgają. Czytam też moim uczniom codziennie, ponieważ zainicjowałam w naszej szkole akcję „Cała Polska Czyta Dzieciom“. W pierwszej klasie zaczytywaliśmy się przygodami Zuźki Zołzik. Sama śmiałam się chyba najgłośniej, bo Zuźka ma niesamowite przygody i zawsze wpada w niezłe tarapaty...
Historyjki z dymkami w roli głównej
Opowiadania, rozprawki, kartki z pamiętnika, recenzje, streszczenia, eseje, opisy, dialogi, reportaże – w trakcie porządków przedświątecznych natknęłam się na zakurzone pudło, w którym znalazłam różne zeszyty z czasów szkolnych. Moją uwagę przyciągnęły jednak najbardziej zeszyty z języka polskiego, angielskiego i niemieckiego. Nietrudno się domyśleć dlaczego. Było ich najwięcej.
Niezwykła podróż uczniów z Hobbitem
Nowe, wspaniałe dzieło Petera Jacksona już na ekranach kin. Hobbit Bilbo Baggins wyrusza w niebezpieczną podroż, by wraz z czarodziejem Gandalfem i trzynastoma krasnoludami pokonać smoka Smauga. „Hobbit“, jaki by nie był i tak trafi prawdopodobnie z miejsca do kanonu epokowych dzieł filmowych. A jak można wykorzystać popularność tego filmu (i książki) w klasie?
Ulotki, reklamy – czy można polubić na zajeciach?
Na lekcjach w szkole podstawowej redagujemy zaproszenia, ogłoszenia, reklamy. Moi mali uczniowie nie mają problemu ze stworzeniem ulotki czy reklamy. Jak z rękawa sypią cytatami z telewizji. Lubią tworzyć ogłoszenia, chętnie je ozdabiają, mają przy tym dużo frajdy. Potem robimy wystawę takich ogłoszeń, podziwiają prace kolegów i koleżanek. Gdy po raz kolejny wracam do tematu reklam, ogłoszeń, czy zaproszeń staram się wymyślić coś nowego.
Blogujmy po wiedzę i umiejętności
Poruszając się po zasobach internetu wpadamy na ich strony co chwilę. Pod koniec 2010 r. ponad 11 milionów Polaków odwiedzało różne blogi obok głównych serwisów informacyjnych i społecznościowych. Łączną liczbę blogów szacowano wówczas na świecie na ok. 135 mln, z czego w Polsce zarejestrowanych było ich około 3 milionów. Czy można je wykorzystać w edukacji szkolnej? Tak, a nawet trzeba!
Pozwólmy obrazkom mówić!
Nam, nauczycielom nie wolno zapomnieć, że powinniśmy cały czas eksperymentować. Świat wokół nas nie stoi w miejscu i coś, co rutynowo powtarzamy od lat, być może właśnie powinno odjeżdżać w siną dal. To w szczególności dotyczy metod nauczania. Niemal codziennie powstają nowe pomysły na to, jak docierać do uczniów z wiedzą, jak kształtować ich umiejętności społeczne i cyfrowe. Eksperymentujmy!