Na przestrzeni wieków, życiowe perspektywy człowieka uzależnione były głównie od miejsca jego urodzenia. Przeciętne dziecko w bogatym społeczeństwie żyło zapewne na wyższym poziomie oraz znacząco dłużej niż nawet najbystrzejsze i utalentowane dziecko w biednym kraju. Prawdopodobnie jest tak również i dziś, jednak w mniejszym stopniu niż wcześniej.

Podobnie jak każdy inny rodzic, często zastanawiam się jak wybory i decyzje podejmowane dzisiaj, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na całym świecie, wpłyną na przyszłość moich dzieci. Jak będzie wyglądał ich system opieki zdrowotnej? Jak wpłynie globalne ocieplenie klimatu na ich pokolenie? Co będą zmuszeni naprawić w efekcie naszych zaniedbań?
Konkluzją opublikowanego pod koniec zeszłego roku przez Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych raportu „Education at a Glance” (
W trakcie debaty nad tym, jaki model laptopa dać każdemu dziecku w rozwijającym się świecie, postawiono ważne pytanie: czy komputer osobisty jest w ogóle dobrym urządzeniem, które przyczyni się do zmniejszenia luki cyfrowej? Jako lider w grupie inżynierów, którzy rozwijają nowe technologie, jestem pewien, że nadchodzi koniec popularnych pecetów.

