"Kilka lat temu, w ramach ćwiczenia z geografii w jednym z warszawskich gimnazjów, uczeń narysował na mapie trasę z domu do szkoły, wyznaczoną za pomocą kieszonkowego odbiornika GPS. Nauczycielka kazała mu przynieść urządzenie do szkoły, by się przekonać czy jest to rzeczywiście możliwe. Tak zobaczyła po raz pierwszy odbiornik" (Przywara 2004).
Wielka Brytania jako pierwszy kraj na świecie zaczęła testować interaktywne pulpity, które mogą już niedługo zrewolucjonizować nauczanie w szkołach. Inteligentne pulpity działają jak interaktywne dotykowe ekrany komputerów, z których może korzystać kilka osób naraz. To szansa dla nauczycieli i uczniów, żeby szybko wejść w świat nowoczesnych technologii.
Jeden z zasłużonych polskich działaczy oświatowych zwykł mawiać, że w Polsce do efektywnej edukacji wystarczy tablica, kreda i dobry nauczyciel. Powoli okazuje się, że chyba już tak nie jest. O ile jeszcze w XX wieku to twierdzenie może znalazłoby potwierdzenie, wydaje się, że w dzisiejszych czasach trudno byłoby je obronić. Inne są oczekiwania i wymagania ucznia czy studenta.
Niektórzy edukatorzy twierdzą, że pod wpływem rozwoju najnowszych technologii, definicja tego czym jest ściąganie będzie musiała być zmieniona. A może korzystanie z pomocy w czasie sprawdzianu wcale nie jest już oszustwem? Przykład szkoły w Australii, która pozwoliła uczniom korzystać z Internetu w czasie testów, wywołał żywą debatę na ten temat.
Brytyjski rząd zdecydował, że szkoły w Wielkiej Brytanii muszą realizować przyjętą w 2005 r. strategię rozwoju edukacji Next Generation Learning. Uczniowie wszystkich roczników muszą dostać szansę skorzystania z dobrodziejstw nowych technologii w celu wsparcia procesu uczenia się – mówi Jim Knight, minister odpowiedzialny za szkolnictwo.
W 1990 roku Peter M. Senge opublikował książkę „Piąta dyscyplina: Teoria i praktyka organizacji uczących się”. Według niego, w nieprzewidywalnym współczesnym świecie przetrwają tylko te organizacje, które będą uczyć się szybciej niż ich konkurencja. Teorie Senge doskonale pasują do obszaru edukacji z wykorzystaniem Internetu.
Każdy uczeń pomstuje na sprawdziany, w czasie których zmuszany jest do zapamiętywania niezliczonych ilości informacji, z których po tygodniu pozostaje tylko wspomnienie. Australijczycy zdecydowali się na radykalny krok – w Presbyterian Ladies’ College w Croydon uczennice mogą w czasie egzaminu korzystać z Internetu, a nawet dzwonić do przyjaciela.