fot. Fotolia.com

Uczniowie twierdzą, że w pracy nauczyciela nie daje się do końca być sprawiedliwym (51%). 36% potwierdza, że uczniowie zwykle nie są uczciwi wobec nauczycieli. Nieco ponad 24% badanych uczniów uważa, że ludziom można ufać w większości sytuacji; 26% nie zgadza się, że uczniom można zostawiać dużo swobody na ich własne decyzje; 43% wskazuje, że ludzie bez kontroli nie postępowaliby uczciwie. Czy wobec tego szkoła może być autentyczną wspólnotą nauczycieli i uczniów?

fot. Fotolia.com

Przepisy prawa autorskiego pozwalają nauczycielom i uczniom na korzystanie z chronionych utworów bezpłatnie i bez konieczności uzyskania jakichkolwiek dodatkowych zgód właścicieli praw autorskich (twórców, wydawców) na kilka sposobów: tzw. dozwolony użytek edukacyjny, prawo cytatu oraz w ramach imprez szkolnych. Na początku listopada na stronach MEN ukazała się cenna informacja przygotowana na prośbę wiceminister Joanny Berdzik. Upowszechniamy ją w całości, gdyż dla wielu szkół prawa autorskie w kontekście działalności dydaktycznej szkoły stanowią wciąż trudny temat.

fot. Fotolia.com

Sytuację we współczesnej szkole porównać można do marszu z kamieniem w bucie. Uwiera i boli, czujemy dyskomfort, i że coś jest nie tak. Najmądrzej byłoby przystanąć, zdjąć but i wytrzasnąć kamień. Proponowaną likwidację gimnazjów można porównać do … rozwiązania problemu przez wyrzucenie butów. Może i przez chwilę będzie lżej i nic nie będzie uwierało. Ale daleko boso się nie zawędruje – nogi niebawem będą jeszcze bardzie pokaleczone. Likwidacja gimnazjów to jak leczenie edukacji przez wkładanie Anielki do pieca na trzy zdrowaśki. Działanie oparte na zabobonach a nie rzetelnej analizie (wyjaśnienie niżej).

fot. Librus sp. z o.o.

Plan, którego realizacja ma doprowadzić do osiągnięcia zamierzonego celu – zindywidualizowanego procesu dydaktycznego, nie może się obejść bez właściwych środków. Na pytanie, czy we współczesnej polskiej szkole takie środki są dostępne na szeroką skalę, bez ryzyka błędu można odpowiedzieć, że nie.

fot. Fotolia.com

Pomimo braków sensownych argumentów za reformą, nowy rząd i nowa minister edukacji twardo opowiadają się za likwidacją gimnazjów, w wyniku czego pracę straci lub będzie musiało zmienić nawet i 100 tysięcy osób. Niemal pewne jest, że taka operacja będzie miała ukryty skutek – zmniejszenie liczby nauczycieli zatrudnionych na podstawie Karty Nauczyciela, bo będzie po temu okazja - przecież zmienią się i miejsce pracy i warunki zatrudnienia. Co się stanie z tymi osobami, jaką pozycję mają nauczyciele na rynku pracy – warto tu przywołać jedno z badań Instytutu Badań Edukacyjnych, którego część poświęcono m.in. poszukiwaniu pracy przez nauczycieli.

fot. Fotolia.com

Wraz ze zmianami na mapie politycznej kraju również dla edukacji najwyraźniej szykuje się nowy plan. W mediach głośno o likwidacji gimnazjów i choć decyzje jeszcze nie zapadły, trwa dyskusja o tym, czy te szkoły są porażką polskiego systemu oświaty. Nietrudno jednak pozbyć się wrażenia, że wiele opinii opiera się na osobistym, jednostkowym doświadczeniu lub na jego braku - bo większość społeczeństwa pobierała przecież nauki w starym systemie, na mitach, których przez lata nikt nie burzył lub na wynikach jednego sondażu opinii publicznej. Spróbujmy oceniać pracę gimnazjów rzetelniej, kierując się wynikami badań i opiniami ekspertów, a także oddając głos samym zainteresowanym. Edukacja szkolna to proces, który wymaga stałości i konsekwencji. Zamiast burzyć, przyglądajmy się mu bacznie i korygujmy to, co korekty wymaga.

fot. Fotolia.com

Mam wrażenie, że machina ministerstwa edukacji istnieje sama dla siebie. Aby uzasadnić potrzebę swojego istnienia urzędnicy produkują masę nowych obowiązków dla dyrektorów i nauczycieli tworząc rozbudowany system kontroli oraz nadzoru. Podobne wrażenie odnoszę w kontekście wypowiedzi na temat likwidowania gimnazjów. W dyskusji o ich znaczeniu i miejscu w systemie nowoczesnej edukacji wynika, że szkoły funkcjonują po to, aby nauczyciele mieli pracę.

Więcej artykułów…

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

A potem oburzenie harnasiów i halyn jak ktoś stwierdza że Polacy to debile. Wiecie że za granicą nie...
Anna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Pani Sylwia ma marne pojęcie o pracy nauczycieli w świetlicy szkolnej...Miałam okazję, przez krótki ...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Proszę wyjaśnić, w jaki sposób nauczyciel wspomagający przygotowuje się do zajęć. Przecie on po pros...
Taaa, a premier, z wielkim hałasem, przed kamerami otwiera "największą w Europie fabrykę amunicji". ...
Gdyby jeszcze Ministerstwo Edukacji chciało inwestować w takie rozwiązania, które z pewnością przyda...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie