Młodzi nauczyciele nie są wcale bardziej skłonni używać w nauczaniu nowych technologii, niż ich starsi koledzy pracujący w zawodzie 10 lat lub więcej. Chociaż często posiadają większą wiedzę i umiejętności związane z komputerami i technologiami informacyjnymi, wcale nie wykorzystują jej często na zajęciach. Czy powodem jest brak infrastruktury?
Opublikowane niedawno wyniki badania przeprowadzonego przez Grunwald Associates w 2009 r. na próbie ponad 1000 amerykańskich nauczycieli dowodzą, że większa znajomość technologii zwiększa również świadomość tego, jak duży potencjał edukacyjny niosą ze sobą nowoczesne rozwiązania oparte na technologiach. Wyniki pokazują również, że nauczyciele raczej nie zmieniają szybko swoich przyzwyczajeń i metod pracy. Tylko 22% respondentów przyznaje, że często wykorzystuje nowe technologie w nauczaniu (nawet do 30% planowego czasu nauki w klasie), 17% uznało się za umiarkowanych użytkowników z technologii, 26% za sporadycznych, zaś aż 34 % określiło siebie jako prawie niekorzystających.
Nauczyciele szkoły podstawowej o wiele rzadziej wykorzystują nowoczesne narzędzia edukacyjne, niż nauczyciele szkół ponadpodstawowych. Do osób często korzystających z technologii zaliczyło siebie zaledwie 15% nauczycieli zatrudnionych w szkołach podstawowych; wśród nauczycieli K7-12 ten odsetek wynosił już 43%. Najwięcej, bo aż 33%, nauczycieli korzystających regularnie z nowinek technicznych to nauczyciele nauk społecznych i informatyki, najrzadziej nauczyciele języka ojczystego (tu: angielskiego).
Don Knezek, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Technologii w Edukacji, komentując wyniki badań powiedział, że wyniki te pokrywają się z jego własnymi doświadczeniami zdobytymi w rozmowie z dyrektorami szkół. Częstym stwierdzeniem padającym z ust dyrektorów było: „nie muszę już przekonywać nauczycieli do korzystania z komputerów do sprawdzenia ich skrzynek poczty elektronicznej, ale nadal nie oznacza to większej integracji technologii z metodami nauczania“.
Knezek podaje dwie główne przyczyny takiego stanu rzeczy: pierwsza to nieodpowiednie przygotowanie merytoryczne nauczycieli na studiach pedagogicznych; druga to środowisko szkolne, które wcale nie zachęca do wprowadzenia nowych metod nauczania opartych na nowych technologiach.
Przyzwyczajenie do starych, sprawdzonych metod pracy i wiara, że są one najlepszym sposobem przekazania wiedzy uczniom, hamuje często jakąkolwiek inwencję w poszukiwaniu nowych dróg dotarcia do uczniów. A ci przecież – jak często można usłyszeć od nauczycieli – nic nie robią, nic nie rozumieją i w ogóle nie chcą się uczyć... Dla wielu wygodniej jest ponarzekać na uczniów, niż podjąć wysiłek zmiany własnych metod pracy, zastanawiając się przy tym, dlaczego ci uczniowie nie chcą się uczyć, skoro jestem takim dobrym nauczycielem...
Kolejny wniosek, który może wydać się nieco zaskakujący – to wcale nie brak dostępu do komputerów i innych nowoczesnych urządzeń jest głównym powodem nie korzystania z nich na zajęciach. Tylko 29% badanych nauczycieli stwierdziło, że brakuje im takich narzędzi podczas zajęć, podczas u 49% nauczających takie urządzenia były dostępne w klasie, w której uczyli. Głównym powodem jest zatem brak świadomości potrzeby wykorzystania technologii na zajęciach lub wręcz negowanie takiej potrzeby. Uczestniczący w badaniu nauczyciele nie byli świadomi, jak duży wpływ na rozwój osobistych umiejętności uczniów (np. rozwiązywanie problemów, zarządzanie zmianą, komunikacja, uczenie się) mają współczesne technologie, którymi posługujemy się na co dzień.
Można dojść do wniosku, że nauczyciele traktują te wszystkie nowinki technologiczne jako „gadżety“, które nic nie znaczą w życiu. Najważniejsza jest wiedza zawarta w książkach i zadaniem nauczyciela jest przelanie jej w głowy uczniów. A dzieje się to w taki sposób, jak i dwieście lat temu. Nie każdemu się udaje tę wiedzę uczniom przekazać. Może za pośrednictwem nowych technologii byłoby łatwiej? Autorzy raportu wskazują, że przydałyby się szersze badania, pokazujące rzeczywisty wpływ nowych technologii wykorzystanych w nauczaniu na rezultaty w nauce. Ich zdaniem jednak, obecne metody nauczania nie są w ogóle dopasowane do możliwości, jakie stwarza XXI w.
(Źródło: eSchoolNews)
Ostatnie komentarze