Ze świata edukacji
Bezpieczeństwo najmłodszych jest niezwykle ważne, zwłaszcza gdy dzieci stają przed wyzwaniem przekroczenia progu szkoły. Przed nimi wiele emocji i nowych, nie zawsze komfortowych sytuacji. Jak pomóc im odnaleźć się w tych chwilach? Odpowiedzi szukamy wraz z „Akademią Bezpiecznego Puchatka” – programem, którego celem jest nauka bezpiecznych zachowań. Trwa nabór do XVI edycji, w której do tej pory wzięło udział ponad 3 miliony uczniów klas pierwszych, a nad całością patronat sprawuje Policja.
Najczęściej rozmowa o dziecku toczy się w szkole między nauczycielem a rodzicem, a ustalenia dotyczące ucznia/uczennicy zapadają ponad jego/jej głową. Spotkania trójstronne zmieniają tę sytuację diametralnie: czynią dziecko pełnoprawnym uczestnikiem rozmowy, której partnerami są ponadto wychowawca/wychowawczyni oraz rodzic. Są one wartościową alternatywą dla klasowych zebrań, znacząco tracących na użyteczności w epoce e-dzienników dających na bieżąco pełen dostęp do ocen i spostrzeżeń o uczniach.
Od czego zacząć budowanie ekowrażliwości i uważności na zachodzące w środowisku zmiany? Od edukacji najmłodszych. Badania mówią, że prawie 70% uczniów[1] uważa tematykę związaną ze zmianami klimatu za istotną, a 31% z nich[2] czerpie wiedzę o ekologii właśnie od nauczycieli. To wyraźnie pokazuje, jak ważne jest kontynuowanie edukacji proekologicznej i zaangażowanie najmłodszych w działania na rzecz ochrony planety.
Więcej
-
Transformacja przestrzeni szkoły powinna zaczynać się od zmiany w nastawieniu całej społeczności szkolnej i odpowiadać na potrzeby nauczycieli i uczniów związane z koncepcją pedagogiczną, jaka przyjęta została w szkole.
-
Myślenie wizualne powoli znajduje swoje miejsce w szkołach. Coraz częściej przekonują się do tej metody nauczyciele, a i uczniowie chętnie podchwytują tę metodę uczenia się. Bo naprawdę warto!
-
Góry Zachowania to sposób na rozwijanie refleksji dzieci nad własnym zachowaniem w szkole.
-
Wolne piątki - czyli taki dzień w tygodniu, w którym to uczniowie decydują i planują, co będą robili. To dobry czas i przestrzeń dla twoich uczniów.
-
Czy można zobaczyć zmiany, które powinny nastąpić w polskiej szkole, poprzez odniesienie do 12 prac Herkulesa?
Narzędzia nowoczesnego nauczyciela
Informacja, którą łatwo można przeoczyć - od 15 listopada trwają konsultacje projektu rozporządzenia w sprawie ramowych planów nauczania[1]. W trybie ekspresowym, bo przecież koniecznie trzeba zdążyć na rok przed zapowiadaną reformą, czyli do najbliższego września. Zmiany w tzw. "ramówce" chwilowo nie są rewolucyjne, bo dotyczą głównie wprowadzenia nowych przedmiotów: edukacji zdrowotnej i edukacji obywatelskiej.
Kontynuując wątki wpływu technologii na środowisko szkolne, przyglądam się, jak narzędzia cyfrowe zmieniają sam proces nauczania i uczenia się. Do tej refleksji skłonił mnie prowokacyjny tytuł artykułu Jareda Cooneya Hovratha „Rewolucja technologii edukacyjnej zawiodła” oraz jego analiza wpływu technologii na edukację[1]. Warto zaznaczyć, że Hovrath odnosi swoje analizy szeroko do technologii cyfrowej i jej wpływu na edukację, podczas gdy Jonathan Haidt, o którym już pisałem wcześniej[2], koncentruje się głównie na wpływie smartfonów i mediów społecznościowych na zdrowie psychiczne oraz polaryzację społeczną.
Dwa miesiące po oficjalnej prezentacji „Profilu absolwenta przedszkola i szkoły podstawowej” pamiętają o nim tylko zagorzali aktywiści edukacyjnej bańki. Nie pomogły zakrojone z rozmachem konsultacje społeczne, powierzone doświadczonym działaczom z Fundacji „Stocznia”. Najwyraźniej coś „nie zażarło”, bo zainteresowanie okazało się niewielkie, a entuzjazm dla sztandarowego symbolu krojącej się reformy – żaden. Tymczasem, jeśli ma ona skutecznie zmienić oblicze polskiej edukacji, obojętność środowiska oświatowego może okazać się zabójcza. Warto więc pochylić się nad przyczynami tak chłodnego odbioru tego zwiastuna zmian w polskiej szkole. A jest ich kilka.
Różnorodność w edukacji jest szczególną wartością, którą moim zdaniem należy chronić i pielęgnować. Nie tylko w wymiarze osobowym (różnice kulturowe, etniczne, itp.), ale także organizacyjnym. Szkoły powinny być różnorodne (o różnych profilach, dominujących wartościach i podejściach pedagogicznych), ponieważ społeczeństwo jest mocno zróżnicowane i różnice te raczej będą pogłębiać się, niż niwelować. Weźmy choćby perspektywę pozostania w Polsce na stałe dużej społeczności ukraińskiej, która prawdopodobnie już nie wróci do swojego kraju.
To kontrowersyjne hasło propagują w swoim artykule „Why Teachers Should Grade Less Frequently” amerykańscy edukatorzy Youki Terada i Stephen Merrill. Powołują się na wyniki rożnych badań edukacyjnych, w których poddawano analizie relacje oceniania na do uczenia się/nauczania. Autorzy rozróżniają ocenianie sumujące od oceniania kształtującego, ale w stosunku do obu form zalecają: róbmy mniej.
Od wielu lat do świadomości decydentów politycznych nie jest w stanie dotrzeć, że nauczyciele nie są częścią wyposażenia placówki oświatowej. Że jest to rzesza ludzi z krwi i kości, dobrze wykształconych, pełniących kluczową rolę w edukacji młodego pokolenia. Obowiązująca ponad podziałami partyjnymi narracja obsadza ich w roli roszczeniowej grupy zawodowej, nienadążającej za zmieniającą się rzeczywistością, nieudolnej i odpowiedzialnej za wszystkiej słabości systemu oświaty. Ta opinia upowszechniła się w szerokich kręgach społeczeństwa podczas strajku nauczycieli w 2019 roku, w dużej mierze za sprawą skutecznego hejtu, zorganizowanego wówczas przez władze wobec protestujących. Niestety, od tego czasu pozostaje wciąż aktualna.
Zdaniem ponad połowy dorosłych Polaków (59%) kluczem do osiągnięcia sukcesu zawodowego są wiedza i umiejętności. W drugiej kolejności konieczna jest solidna praca, którą wskazuje nieco ponad dwie piąte badanych (43%). Mniej niż co trzecia osoba pytana przez CBOS uznała, że największy wpływ na sukces zawodowy ma wykształcenie (30%).
Ukończyłem Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Olsztynie. Na studiach się nie obijałem i byłem dobrze przygotowany do zawodu nauczycielskiego. Potem przez wszystkie lata na uczelni cały czas się dokształcałem w zakresie dydaktyki. A mimo to czuję się bezradny wobec współczesnych wyzwań edukacyjnych, niczym człowiek po udarze uczę się stawiać kroki i chodzić. Dlaczego? Bo zasadniczo zmienił się krajobraz edukacyjny i społeczny a dawne odpowiedzi na ważne pytania są dzisiaj nieaktualne. Moja bezradność nie jest wynikiem osobistych i zawodowych zaniedbań, lecz jest efektem zmian cywilizacyjnych.
Zapoznałem się właśnie z przedstawionymi oficjalnie do konsultacji społecznych projektami podstaw programowych nowych przedmiotów: edukacji zdrowotnej i edukacji obywatelskiej, które już od września 2025 roku mają być wprowadzone w szkołach. Rok przed zapowiadaną całościową reformą programową. O edukacji obywatelskiej wyraziłem już swoje krytyczne zdanie w jednym z poprzednich artykułów[1], o zdrowotnej napiszę osobno, natomiast dzisiaj chciałbym podzielić się wrażeniem déjà vu, jakie nieodparcie wywołują we mnie reformatorskie działania resortu Barbary Nowackiej.
Kto tak naprawdę jest odpowiedzialny za proces edukacji w szkole? Czy z uczniami i uczennicami można zbudować partnerską relację w klasie? Te i inne pytania zadali sobie nauczyciele i nauczycielki współpracujący ze Stowarzyszeniem Cyfrowy Dialog w ramach pracy nad projektem “Plac Zabaw. Na drodze do partnerstwa”.
Sztuczna inteligencja (AI) to temat, który w ostatnich kilkunastu miesiącach zdominował nie tylko branżę technologiczną, ale i edukację. Na naszych oczach zmieniają się sposoby zdobywania informacji, jej analizy, ale też wykorzystania w praktyce. Jako nauczycielki, nauczyciele i edukatorzy regularnie pytamy: Jakie wyzwania stawia przed nami AI? Jakie narzędzia warto wprowadzić do codziennej pracy w szkole? Zapraszamy na webinar.
Dzisiejsza rzeczywistość sprawia, że zdalne nauczanie nie jest tylko trendem, ale koniecznością. Nauczyciele i uczniowie muszą dostosować się do nowych metod, zwłaszcza teraz, gdy lekcje online stały się głównym formatem zdobywania wiedzy. Ale jak przeprowadzić wartościową lekcję online, aby była ona maksymalnie efektywna? W tym celu warto nie tylko znać odpowiednie metody nauczania, ale również umiejętnie korzystać z nowoczesnego oprogramowanie. Jeśli dopiero zaczynasz zgłębiać świat edukacji online lub chcesz ulepszyć swoje umiejętności, znajdziesz tutaj przegląd najlepszych narzędzi, które uczynią proces nauczania ciekawym i efektywnym.
Jesteśmy na fali rosnącego zainteresowania możliwościami sztucznej inteligencji, także w edukacji. W ramach tegorocznej edycji Europejskiego Tygodnia Kodowania odbył się webinar pt. „Wielka moc, wielka odpowiedzialność. Jak używać AI rozsądnie?” zorganizowany przez Stowarzyszenie Cyfrowy Dialog. Prowadzący spotkanie, Barbara Halska oraz Maciej Gołębiowski, przedstawili zarówno możliwości, jakie oferuje AI, jak i pomogli dostrzec ogrom odpowiedzialności wiążącej się z jej wykorzystywaniem.
Dzieci i młodzież najczęściej zadają AI pytania dotyczące teraźniejszości i przyszłości, uznając odpowiedzi za wyrocznię. Prowadzi to do postrzegania jej jak autorytetu i nadania AI podmiotowości – wskazuje dr Ada Florentyna Pawlak z Uniwersytetu SWPS.
Rozmowa z dziećmi na temat sztucznej inteligencji jest coraz istotniejsza w dzisiejszym świecie, gdy technologia staje się nieodłączną częścią naszego życia. Praktyczne wskazówki pomogą zainicjować konstruktywne dyskusje, umożliwiając dzieciom zbadanie i zrozumienie zagadnień związanych ze sztuczną inteligencją, zgodnie z zaleceniami UNESCO i Światowego Forum Ekonomicznego.
Narzędzia technologii informacyjno-komunikacyjnych (TIK) stały się nieodłącznym elementem edukacyjnych przedsięwzięć. Służą różnym celom – integrują, pozwalają pracować zdalnie, oferują platformy rozwijajace wiedzę i umiejętności czy programy do tworzenia przeróżnych aplikacji. Można odnieść wrażenie, że każdy dzień przynosi nowe narzędzie, które kusi formą, treścią lub atrakcyjną innowacją. Dlaczego by ich nie wykorzystać w nauczaniu matematyki?
Aż 60% nauczycieli i nauczycielek języka angielskiego nie zgadza się z twierdzeniem, że sztuczna inteligencja i zautomatyzowane tłumaczenia doprowadzą do tego, że przestaniemy się uczyć języków obcych. Tak prezentują się wyniki badania przygotowanego przez ekspertów British Council oraz Research Institute of Digital Innovation in Learning. Wielu respondentów i respondentek podkreślało to, jak głębokie są kulturowe, społeczne i emocjonalne aspekty języków oraz to, że sztuczna inteligencja nie jest w stanie zastąpić interakcji międzyludzkich, jakie między innymi zachodzą między uczniami na zajęciach.
Jak AI wpływa na edukację szkolną? Zastanawialiśmy się nad tym podczas webinaru "Pomaga czy przeszkadza? Jak wykorzystać AI, by pomóc uczennicom i uczniom w samodzielnej nauce?", podczas którego Justyna Bober z Centrum Edukacji Nauczycieli w Suwałkach omawiała narzędzia AI wspierające przygotowanie zajęć i proces uczenia się.
„To nie ministrowie robią rewolucję”, powiedział Ken Robinson i bardzo się z nim zgadam. Nazywam się Ewa Radanowicz, od 42 lat pracuje w edukacji i dla edukacji. 32 lat dzielę się dobrymi praktykami, 22 lat intensywnie pracuję w roli trenera, mentora, coacha, lidera, wizjonera edukacyjnych zmian. Podliczyłam, że do końca 2023 r. odbyłam ponad 1 100 000 km edukacyjnych podróży nie tylko po Polsce...
Odnoszę wrażenie, że sale lekcyjne, w których młodzież się uczy, przestały się zmieniać. Świat nowoczesnych przestrzeni biurowych, wnętrz projektowanych tak, aby miejsce było zachęcające do przebywania w nim wielu godzin oraz swobodnej wymiany pomysłów i doświadczeń, mocno oddalił się od tego, co mamy dalej w szkolnych salach. Co możemy zrobić, aby sala lekcyjna była pomocna w rozwijaniu myślenia krytycznego, pracy zespołowej i kreatywności w młodych ludziach?
Kiedy Justyna Suchecka ma chwilę "wolnego" czasu, to zabiera się za pisanie większych dzieł... Bohaterką jej trzeciej już książki jest... polska szkoła. Dlaczego? Bo cała nadzieja w szkole! (taki też jest tytuł tej ostatniej publikacji). Zdaniem autorki polska szkoła może być wspaniała, o ile wszyscy zabierzemy się za jej poprawianie. "Lepszą szkołę każdego dnia może budować każde z nas! (...) Głęboko wierzę, że również ode mnie – nie tylko od ministrów, samorządowców czy kuratorek – zależy to, jak będą wyglądały nasze szkoła i przyszłość" - przekonuje.
Najnowsza książka prof. Jonathana Haidta „Niespokojne pokolenie. Jak wielkie przeprogramowanie dzieciństwa wywołało epidemię chorób psychicznych” stała się tematem wielu ważnych dyskusji i odbiła się już szerokim echem w świecie edukacji[1]. Haidt zwraca uwagę, że owo "przeprogramowanie" oznacza przejście od dzieciństwa opartego na szeroko rozumianej wolnej zabawie, której istotnym elementem była autonomia dzieci i minimalna ingerencja dorosłych, do świata zdominowanego przez smartfony oraz relacje budowane głównie w mediach społecznościowych. W wyniku tych zmian, dzisiejsze pokolenie młodych ludzi coraz częściej doświadcza zaburzeń lękowych i depresji, co może wynikać z istotnych zmian w ich wychowaniu i stylu życia.
Poczucie sprawczości zostało wskazane jako jeden z głównych elementów profilu absolwenta szkoły podstawowej, który stanowić ma fundament zapowiadanej reformy edukacji. To plan tyleż ambitny, co – moim zdaniem – wątpliwy. Jak napisałem niedawno w artykule „O sprawczości młodych – reformatorom pod rozwagę”[1], instytucjonalna edukacja ma w ogóle niewielki wpływ na kształtowanie tego poczucia, daleko mniejszy niż rodzina, a nawet nastroje panujące w społeczeństwie.
Bycie nauczycielką to dla mnie żadna misja. Męczy mnie ciągłe grożenie paluszkiem i kategoryczne oznajmianie: dobry nauczyciel powinien to albo tamto, bądź: to wszystko to wina nauczyciela!
Czy nauczyciele mogą sobie wzajemnie pomagać w nauczaniu? Zdecydowanie tak, nauczyciele to nie samotne wyspy. Uczmy się od siebie nawzajem. Można wykorzystać obserwacje koleżeńskie, spacer edukacyjny, rozmowy o nauczaniu i wewnętrzne szkolenia.
Kiedy pandemia COVID-19 zmusiła nas do przeniesienia nauczania do świata online, wielu nauczycieli akademickich początkowo czuło się zagubionymi i niepewnymi. I nic dziwnego, była to sytuacja nowa i zaskakująca. Choć nie tak bardzo. Już wcześniej wiele środowisk wykorzystywało edukację online. Eksperymentalnie i nieobowiązkowa, na zasadzie spokojnego rozpoznawania możliwości. Zaskoczyła tylko skala i rozmiar w czasie pandemii.
Zaledwie 4% młodych Polaków widzi zawód nauczyciela jako swoją wymarzoną karierę, choć aż 81% miało doświadczenie w nauczaniu. Kluczowym wnioskiem z nowego raportu Fundacji Teach for Poland „Nauczyciel_ka 2040. Odważ się myśleć inaczej”, opracowanego we współpracy z Fundacją Stocznia, nie jest brak chęci młodych ludzi do bycia nauczycielami, ale brak odpowiednich warunków, które przyciągnęłyby nowe talenty do edukacji. Raport swoją premierę miał w Dzień Nauczyciela. Eksperci i ekspertki apelują, by dyskusja o zmianach w systemie edukacji wykraczała poza obecną pragmatykę zawodową i skupiała się na projektowaniu profesji, która stanie się atrakcyjna dla przyszłych generacji.
Wydarzenia
KONFERENCJA INNOWACYJNYCH NAUCZYCIELI I EDUKATORÓW
INSPIR@CJE 2024
- 05-10-2024 - 06-10-2024
- Sala Konferencyjna, wieżowiec Oxford Tower
- Chałubińskiego 8, 00-613 Warszawa
Na edukacji zna się każdy. Ta prosta konstatacja jest rezultatem wieloletnich obserwacji tzw. debaty edukacyjnej w naszym kraju na łamach mediów i mediów społecznościowych (i poza mediami zresztą też) - czyli najróżniejszych rozmów Polaków małych i dużych, w których to rozmowach pojawiają się setki, jeśli nie tysiące złotych myśli i dobrych rad, jak ta edukacja w Polsce powinna być zorganizowana. Dobre sobie, tylu mądrych ludzi w kraju, a my ciągle z poważnymi edukacyjnymi zmianami w lesie...
Najczęściej rozmowa o dziecku toczy się w szkole między nauczycielem a rodzicem, a ustalenia dotyczące ucznia/uczennicy zapadają ponad jego/jej głową. Spotkania trójstronne zmieniają tę sytuację diametralnie: czynią dziecko pełnoprawnym uczestnikiem rozmowy, której partnerami są ponadto wychowawca/wychowawczyni oraz rodzic. Są one wartościową alternatywą dla klasowych zebrań, znacząco tracących na użyteczności w epoce e-dzienników dających na bieżąco pełen dostęp do ocen i spostrzeżeń o uczniach.
Nauczyciele szukający miejsca na wycieczkę szkolną lub przedszkolną coraz chętniej kierują swój wzrok na Rabkę-Zdrój, a dokładnie na Rabkoland. Mowa o rodzinnym parku rozrywki dostarczającym dzieciom zabawy i edukacji za sprawą trzech warsztatów zgodnych z podstawą programową. Kompleks słynie z podhalańskiego charakteru, zielonego otoczenia oraz bezpieczeństwa, które odmieniane jest przez wszystkie przypadki. To świetny moment na rezerwację wycieczki. Od 12 listopada do 17 stycznia obowiązuje 10-procentowy rabat dla grup!
Wybór sposobu, w jaki uczniowie poznają i przetwarzają nowe informacje w szkole, ma fundamentalne znaczenie dla powodzenia procesu uczenia się. Badacze edukacyjni ustalili, że są pewne oznaki, które wskazują na proces głębokiego myślenia uczniów. Po pierwsze uczniowie potrafią powiązać nowe treści z już im znanymi, a po drugie informacje poznane i przemyślane przez uczniów są na trwale zachowywane.