Sidebar

20
N, Lip

Cztery scenariusze rozwoju szkolnictwa (OECD)

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Przewidywanie przyszłości szkoły angażuje wielu badaczy i obserwatorów edukacji na całym świecie. Pojawia się sporo analiz, które starają się zwrócić uwagę na różne trendy dotykające edukację szkolną w średniej i dłuższej perspektywie. W 2001 r. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) opublikowała sześć scenariuszy możliwego rozwoju szkolnictwa pod kątem oddziaływania różnych czynników, m.in. demograficznych, polityki edukacyjnej, rozwoju zasobów edukacyjnych Internetu, pojawiania się nowych technologii, w tym również edukacyjnych. Po dwóch dekadach, w czasie pandemii, OECD przygotowało aktualizację tej wizji, gdyż niektóre z wcześniej sygnalizowanych trendów zdaniem badaczy jeszcze się wzmocniły.

Te pierwsze scenariusze rozwoju szkolnictwa podzielono na trzy grupy, które opisano: status quo (instytucja szkoły i kształcenia formalnego mniej więcej taka, jaką znamy z końca XX wieku), re-schooling (przebudowa szkoły w celu dopasowania do zmieniających się warunków życia społecznego), de-schooling (odszkolnienie, odejście od jednego, tradycyjnego, modelu instytucji szkoły i kształcenia na rzecz wielu równorzędnych form edukacji, w tym edukacji online, a może nawet – w najbardziej radykalnej prognozie – koniec szkoły jaką znamy). Najbardziej prawdopodobne wydawały się te dwa ostatnie - re-schooling (choć jeszcze nie obserwujemy na poziomie państw głębokich reform edukacji, które przebudowują dotychczasowy system) i de-schooling (rosnąca popularność edukacji domowej, demokratycznej i alternatywnej, plus rozwój zasobów edukacji online wspierają ten trend niemal we wszystkich krajach demokratycznych).

Ekspansja rynków edukacyjnych, rosnące inwestycje w technologie edukacyjne i zwiększenie roli technologii cyfrowych w łączeniu i uczeniu się ludzi (włączając ich wpływ na personalizację uczenia się), skłaniają do przewidywania, że postęp technologiczny będzie stale silnie wpływał na edukację szkolną, a przynajmniej na stały rozwój narzędzi edukacyjnych (inna kwestia, co wiemy, z naszego krajowego podwórka - czy będą wykorzystywane, czy tylko będą się kurzyć te tzw. laboratoria "przyszłości").

W czasie pandemii OECD zaproponowało cztery nowe scenariusze dotyczące możliwej przyszłości szkolnictwa. Perspektywę tych możliwych przemian określono na około 20 lat, do 2040 r. Badacze OECD uznali, że to jest wystarczająco długi czas, aby nastąpiły znaczące zmiany w szkołach poza bezpośrednimi cyklami politycznymi, ale też nie tak odległy, by był interesujący jedynie dla futurystów i wizjonerów edukacji.

Scenariusz 1 - szkolnictwo rozszerzone

Szkoły nadal są kluczowymi instytucjami odpowiedzialnymi za socjalizację, kwalifikacje i uwierzytelnianie procesów kształcenia. Pozostają swoistymi monopolistami na rynku edukacyjnym zachowując wiele tradycyjnych funkcji systemu edukacji. Kluczową rolę odgrywają nauczyciele, choć ich profesja może nieco ulec zmianie pod kątem dopasowania do nowej rzeczywistości gospodarczo-społecznej (np. nowe potrzeby kształcenia pod kątem określonych dziedzin gospodarki). Nadal będą silnymi ośrodkami administracyjnymi, ale szerszy akcent położony będzie na współpracę międzynarodową. Dla władz oświatowych wyzwaniem będzie zapewnienie odpowiedniej jakości kształcenia i różnorodności (balansowanie pomiędzy pewnym istniejącym status quo a nowoczesnością).

Scenariusz 2 - outsourcing edukacji szkolnej

Większa elastyczność systemu szkolnego w odpowiedzi na zapotrzebowanie różnych grup poszukujących mniej sformalizowanych form edukacji. Zmniejszenie biurokracji szkolnej. Większe znaczenie wolnego wyboru (ucznia), poszerzenie oferty edukacyjnej w odpowiedzi na potrzeby uczących się. Następuje dywersyfikacja struktury szkolnictwa – funkcjonują obok siebie różnorodne formy organizacyjne dostępne dla uczących się. Nadal znaczącą rolę odgrywają nauczyciele, ale występują oni w różnych rolach w i poza szkołą. Systemy szkolne stają się większymi graczami na rynku edukacji (tak lokalnie, jak i na poziomie krajowym czy międzynarodowym). Dla władz oświatowych kluczowe będzie zapewnienie równego dostępu i odpowiedniej jakości świadczonych usług edukacyjnych. Zwiększy się konkurencyjność, niezbędne będzie zapewnienie dobrego przepływu informacji w systemie.

Scenariusz 3 - szkoły jako huby uczenia się (ang. learning hubs)

Szkoły przekształcają się w mniej formalne i bardziej elastyczne organizacje, w których większe znaczenie ma personalizacja uczenia się i zaangażowanie danej wspólnoty (uczących się). Koniec uniformizacji, różnorodność podejść pedagogicznych. Szkoła uwzględnia różnorodne konfiguracje grup uczących się i zasobów edukacyjnych (lokalnych i globalnych). Profesjonalizacja i specjalizacja nauczycieli sprzyja powstawaniu węzłów eksperckich, gromadzących osoby uczące się z różnych miejsc i instytucji. Duże znaczenie mają partnerstwa i współpraca z innymi instytucjami społeczno-kulturalnymi (również eksperci z poza szkoły pełnią funkcje nauczycieli w systemie).

Scenariusz 4 - uczysz się tam, gdzie jesteś

Jak w tym chińskim przysłowiu – uczenie się jest skarbem, który możemy zabrać ze sobą wszędzie. Dzięki technologii tradycyjne funkcje szkoły zostają nadpisane przez różne formy cyfrowej edukacji. Szkoła przestaje być instytucją społeczną, jaką znamy, przechodzi do chmury. Kluczowe znaczenie ma wolny wybór „prosumentów” edukacji. Powstają różnorodne wspólnoty kształcące w danej dziedzinie, na różnych poziomach (lokalnym, krajowym i globalnym). Dzięki cyfryzacji edukacji zapewniony jest dostęp do zasobów i certyfikacji kompetencji. Pełna swoboda zdobywania wiedzy. Duże znaczenie sztucznej inteligencji i wspólnoty internautów w procesie uczenia się. Czas nauki, pracy i wypoczynku zatarte – możliwość uczenia się w każdej chwili. Tradycyjna funkcja nauczyciela szkolnego zanika.

***

Oczywiście jak doskonale wiemy, przyszłość (także szkoły) jest z natury nieprzewidywalna. Raczej nie mogliśmy spodziewać się pandemii czy zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę - a takie zmiany istotnie wpływają na systemy kształcenia. OECD (2019) uznaje, że tych czynników wpływających na szkolnictwo niestety przybywa:

  • klęski żywiołowe (wysoce prawdopodobne; wpływ zależy od dotkliwości, czasu trwania i doświadczenia w przygotowaniach i łagodzeniu skutków zdarzenia)
  • szok/kryzys gospodarczy (coraz bardziej prawdopodobny w połączonym globalnym świecie; wpływ zależy od dotkliwości i czasu trwania szoku)
  • (cyber)wojna [i wojna - co dziś wiemy; przyp. red.] (prawdopodobieństwo w zależności od kontekstu; wpływ prawdopodobnie wysoki w zależności od rodzaju działań wojennych)
  • zakłócenia w Internecie / łączność przerwana przez zerwanie kabli podmorskich lub wycelowanie w satelity (mniej prawdopodobne, ale bardzo duży wpływ, szczególnie jeśli zbiega się (przypadkowo lub celowo) z jednym z innych wstrząsów)
  • interfejsy człowiek/maszyna / ogólna sztuczna inteligencja (wiarygodność i wpływ nadal nieznane) [żeby tylko wspomnieć toczącą się już dziś dyskusję na temat znaczenia AI w tworzeniu treści edukacyjnych, jak np. chatGPT].

Chociaż próbowanie przewidzenia zmian w oświacie (w niektórych krajach…) może być przez niektórych uznane za stratę czasu i „gdybanie”, niemniej jednak warto co jakiś czas pokusić się o refleksję i dyskusję, jak może zmieniać się edukacja i co z tego może wyniknąć. Zatem, quo vadis schola?

Więcej na temat zaprezentowanych scenariuszy rozwoju szkolnictwa na stronnie OECD tutaj.

 

Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym portalu o nowoczesnej edukacji Edunews.pl (2008-) i organizatorem cyklu konferencji dla nauczycieli INSPIR@CJE (2013-). Zajmuje się zawodowo edukacją od 2002, angażując się w debatę na temat modernizacji i reformy szkolnictwa (zob. np. Dobre zmiany w edukacjiJak będzie zmieniać się edukacja?). Należy do społeczności Superbelfrzy RP. 

 

Komentarze (7)
This comment was minimized by the moderator on the site
No cóż, OECD nigdy nie była dla mnie jakimś szczególnym autorytetem w kwestii oświaty (jako organizacja posługująca się często politycznie poprawnym myśleniem życzeniowym), ale tym razem te cztery scenariusze wyglądają całkiem wiarygodnie, choć...
No cóż, OECD nigdy nie była dla mnie jakimś szczególnym autorytetem w kwestii oświaty (jako organizacja posługująca się często politycznie poprawnym myśleniem życzeniowym), ale tym razem te cztery scenariusze wyglądają całkiem wiarygodnie, choć oczywiście prawdopodobieństwo ich zaistnienia nie jest w żaden sposób jednakowe. Wyglądają one raczej jak kolejne stopnie ewolucji, przy czym na każdy z tych etapów potrzeba przynajmniej 10-20 lat. Nie bardzo sobie wyobrażam, żeby którekolwiek z państw w pełni świadomie wybrało sobie scenariusz 2, 3 lub 4 i zrealizowało go w pełni w wymienionym przedziale czasu. Scenariusz 1, jako najbliższy dotychczasowym wyobrażeniom. może być dostępny dla dobrze zorganizowanych organizmów edukacyjnych.
Powstaje pytanie, czy nasza oświata łapie się choćby na ten pierwszy (średnie wyniki edukacyjne pozostawiam poza dyskusją, bo wcale nie są bezpośrednim efektem organizacji oświaty). Chyba gołym okiem widać, że nie. Nasze szkoły chciałyby być "instytucjami odpowiedzialnymi za socjalizację, kwalifikacje i uwierzytelnianie procesów kształcenia", chciałyby mieć na to monopol (autorytarny styl zarządzania) ale są nimi tylko na papierze. Z kolei rola nauczyciela jest systematycznie ograniczana - z jednej strony przez działania MEiN, z drugiej przez malejące zaufanie społeczne. O "balansowaniu pomiędzy pewnym istniejącym status quo a nowoczesnością" lepiej nawet nie mówić.
Pozostałe scenariusze/etapy są w tej chwili zupełną abstrakcją i to nie tylko ze względu na konserwatyzm (czyt. nieudolność i brak wizji) władz oświatowych, ale także mentalność społeczeństwa. Do takich rozwiązań trzeba po prostu dojrzeć i dorosnąć - licencji nie da się wykupić.
More
Robert Raczyński
This comment was minimized by the moderator on the site
Mechanizmy gry wolnorynkowej zadecydują o kierunku zmian w edukacji w przyszłości. Działania wolnego rynku to są niesamowicie dynamiczne procesy; można spokojnie wyobrazić sobie gwałtowne przejścia typu: nagły nadmiar rozwiązania 4 prowadzi do...
Mechanizmy gry wolnorynkowej zadecydują o kierunku zmian w edukacji w przyszłości. Działania wolnego rynku to są niesamowicie dynamiczne procesy; można spokojnie wyobrazić sobie gwałtowne przejścia typu: nagły nadmiar rozwiązania 4 prowadzi do gwałtownego powrotu do rozwiązania 1 lub 2, lub do świetlicy środowiskowej (scenariusz 3), albo do jeszcze czegoś innego o czym dziś jeszcze nie mamy pojęcia. To mogą być bardzo dynamiczne zmiany, często tam i z powrotem, w ciągu kilku miesięcy, a tu snuje się prognozy na 20 lat do przodu. To trochę tak jak to połączenie wiolonczeli z orkiestrą strażacką w filmie Woody Allena - orkiestra szybko przemaszeruje, a Woody Allen non stop będzie brał na plecy swoją wiolonczelę i tak co chwilę w nieskończoność leciał za tą orkiestrą.
Chyba nie docenia się również w tych prognozach ogromnej roli AI, przecenia natomiast rolę nauczyciela jako kogoś nie do zastąpienia. Po prostu tak jak ten Woody Allen ze swoją wiolonczelą ("Bierz pieniądze i uciekaj") nie nadążamy za orkiestrą, rzeczywistość wyprzedziła nas, a my nadal snujemy swoje wizje przyszłości.
More
Jan
This comment was minimized by the moderator on the site
Tyle, że do "mechanizmów gry wolnorynkowej" w oświacie nikt jeszcze społeczeństwa nie przekonał. Jedynymi czynnikami wymuszajacymi zmiany mogą być w takim układzie jedynie kryzysy, vide pandemia. Gdyby potrwała dłużej, a przede wszystkim zbierała...
Tyle, że do "mechanizmów gry wolnorynkowej" w oświacie nikt jeszcze społeczeństwa nie przekonał. Jedynymi czynnikami wymuszajacymi zmiany mogą być w takim układzie jedynie kryzysy, vide pandemia. Gdyby potrwała dłużej, a przede wszystkim zbierała więcej ofiar, mogłaby cokolwiek zmienić. Nikomu nie życzę takich gamechangerów, nawet jeśli w ostatecznym rozrachunku wymusiłyby zmiany pozytywne! Poza tym, wyjątkową naiwnością jest popularne wśród domorosłych ekonomistów myślenie, że wolny rynek rozwiązuje wszystkie problemy. Owszem, więcej niż obserwowany zidiociały, politycznie poprawny bezwład, ale nie wszystkie, a wśród pozostałych będą te bardzo społecznie dolegliwe. Obawiam się, że jesteśmy skazani na los Allena.
More
Robert Raczyński
This comment was minimized by the moderator on the site
W propozycjach OECD jest jednak pewna konsekwencja. W obu przypadkach, sześciu scenariuszy z 2000 i obecnych czterech przyjęto, że są to przewidywania na kolejne 20 lat. Na te ostatnie niewątpliwy wpływ miała zaraza i wojna, ale nie był to główny...
W propozycjach OECD jest jednak pewna konsekwencja. W obu przypadkach, sześciu scenariuszy z 2000 i obecnych czterech przyjęto, że są to przewidywania na kolejne 20 lat. Na te ostatnie niewątpliwy wpływ miała zaraza i wojna, ale nie był to główny powód ich opracowania, ani żadna z tych okoliczności nie zaważyła zbytnio na postaci tych scenariuszy.
Nie wiem, jaki wpływ na te scenariusze, jedne i drugie, mieli przedstawiciele z Polski w OECD. Nie pamiętam też, aby odbyła się jakaś dyskusja wokół tych scenariuszy u nas w kraju. Po opublikowaniu tych pierwszych odbyła się w Rotterdamie dyskusja ponad 50 ekspertów z ponad 20 krajów, którzy uznali za najbardziej pożądane scenariusze z grupy Odnowionego spojrzenia na szkołę: 2a: Szkoła głównym centrum społecznym i 2b: Szkoła organizacją kształcącą. W jednym z wystąpień oceniłem szansę realizacji każdego z tych sześciu scenariuszy w Polsce i to było wszystko.
Mam propozycję dla Szanownego Administratora EduNews, by może zorganizował dyskusję wokół scenariuszy OECD. Wiele osób wypowiada się w tym serwisie o przyszłości polskiej szkoły lub przynajmniej, co w niej zmienić. Uwaga mogłaby być skoncentrowana najpierw na ocenie, który z czterech scenariuszy jest najbardziej prawdopodobny w naszym kraju, a następnie - na wypracowaniu naszego własnego scenariusza, być może z uwzględnieniem ram scenariuszy OECD. Widzę szansę, że różnorodne głosy o przyszłości naszej szkoły, które nijak nie składają się na spójny scenariusz, mogłyby zostać uporządkowane w jeden scenariusz, tworząc bazę dla dalszych dyskusji. Od czasów "Refleksji nad oświatą" Jana Szczepańskiego z 1973 roku i publikacji Czesława Kupisiewicza sprzed niemal 20 lat, nie powstała chyba żadna solidna analiza i propozycja rozwoju i zmian systemu oświaty w Polsce.
More
Maciej Sysło
This comment was minimized by the moderator on the site
Popieram wniosek o zorganizowanie debaty. Tylko jak to by miało technicznie wyglądać? Poprzez pisanie komentarzy pod tym artykułem? On line? Na żywo? W panelach tematycznych ? Kto mógłby w tym uczestniczyć? Tylko nauczyciele? Uczniowie? Rodzice?...
Popieram wniosek o zorganizowanie debaty. Tylko jak to by miało technicznie wyglądać? Poprzez pisanie komentarzy pod tym artykułem? On line? Na żywo? W panelach tematycznych ? Kto mógłby w tym uczestniczyć? Tylko nauczyciele? Uczniowie? Rodzice? Edukatorzy?
Kto zrobi podsumowanie? Kto napisze "wnioski i zalecenia pokontrolne" ?
More
Piotr
This comment was minimized by the moderator on the site
W kwestii wizji przyszłości trzeba pamiętać, że państwo (ministerstwo) nie są obojętnym obserwatorem wydarzeń, tylko silnie ingerują w procesy dotyczące edukacji. Gdyby nie to, szkoły już dawno przestałyby istnieć, a wszyscy przeszliby na ED...
W kwestii wizji przyszłości trzeba pamiętać, że państwo (ministerstwo) nie są obojętnym obserwatorem wydarzeń, tylko silnie ingerują w procesy dotyczące edukacji. Gdyby nie to, szkoły już dawno przestałyby istnieć, a wszyscy przeszliby na ED tworząc od zera system szkół prywatnych - 100 razy bardziej efektywny, niż państwowe mastodonty z ZNP, Kartą Nauczyciela, Podstawą Programową, zależnością od polityki, niskim poziomem nauczania i negatywną selekcją do zawodu.

Tak więc może się okazać, że pomimo iż rynek/ludzie/rodzice/uczniowie będą chcieli realizować elastyczne metody edukacji, system zacznie bronić systemu, który już dawno powinien zniknąć ze sceny.
More
Piotr
This comment was minimized by the moderator on the site
W erze, gdy uczniowie mają zgłębiać tajniki sztucznej inteligencji w nowoczesnych, „darmowych” laboratoriach, obsługiwanych przez nauczycieli, którzy zamiast odpoczywać, spędzają wolny czas na obowiązkowych szkoleniach, powstaje obraz...
W erze, gdy uczniowie mają zgłębiać tajniki sztucznej inteligencji w nowoczesnych, „darmowych” laboratoriach, obsługiwanych przez nauczycieli, którzy zamiast odpoczywać, spędzają wolny czas na obowiązkowych szkoleniach, powstaje obraz edukacyjnego świata równie nierealistycznego, jak sen surrealisty.

Na czele tej wizjonerskiej inicjatywy stoi Ministerstwo Edukacji Narodowej – instytucja, której marzenia o rewolucji technologicznej niczym skrzydlate hasła nie oddają ciężaru codziennej pracy nauczycieli informatyki. Ministerialne deklaracje, wypowiadane z sal konferencyjnych, brzmią jak idylliczne narracje o cudach nowoczesności – eliminuje się tu wszelką potrzebę odpoczynku, a zamiast tego królują szkolenia online i innowacyjne rozwiązania, które, przepełnione biurowym optymizmem, zapominają o realiach technicznego zmagania.

Nauczyciele, zmuszeni łączyć obowiązki edukacyjne z nieustannym serwisowaniem sprzętu i wsparciem uczniów w fascynującym, acz wyczerpującym świecie cyfrowych rewolucji, stają się niedocenianymi bohaterami codzienności. Ich zmęczone ręce, zamiast świętować sukcesy technologii, nieustannie poddają się kolejnym szkoleniom, mając nadzieję, że kiedyś realia biurowych obietnic przerodzą się w praktyczną pomoc i ulgę.

W tej utopijnej wizji laboratoria serwisowane „za darmo” są metaforą idealistycznych marzeń ministerialnych, zbytnio oderwanych od smaku prawdziwego życia – takiego pełnego zmagań, frustracji, ale również cichego heroizmu nauczycieli, którzy dnia po dniu walczą z rzeczywistością. Może więc czas, aby echo tych idealistycznych haseł przestało odbijać się wyłącznie od marmurowych ścian sal konferencyjnych i zaczęło dotykać rzeczywistych, ludzkich doświadczeń?
More
Tomasz
Nie ma tu jeszcze żadnych komentarzy
Skomentuj
Piszesz jako gość
×
Suggested Locations
Wpisz tekst z poniższego obrazka. Nie jest wyraźny?

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Szkoła jest elementem całej konstrukcji, wpięta i zintegrowana z całą strukturą społeczną, demografi...
Jan napisał/a komentarz do Raportem w płot
Zawsze myślałem że nauczanie języków obcych w całej Europie opiera się na ESOKJ, czyli Europejskim S...
Niestety system edukacji w Polsce musi się zmienić żeby można mówić o jakimkolwiek budowaniu marki.....
Sytuacja wyrwie się spod kontroli w nauczycielstwie. Pielęgniarki i pielęgniarze, opiekunowie choryc...
Powstaje pytanie na jakich materiałach uczy się AI - bo jeśli na podręczniku to oznacza że nauczycie...
A potem oburzenie harnasiów i halyn jak ktoś stwierdza że Polacy to debile. Wiecie że za granicą nie...
Anna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Pani Sylwia ma marne pojęcie o pracy nauczycieli w świetlicy szkolnej...Miałam okazję, przez krótki ...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Proszę wyjaśnić, w jaki sposób nauczyciel wspomagający przygotowuje się do zajęć. Przecie on po pros...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie