Media społecznościowe, w których spędzamy coraz więcej czasu, są pewną formą wypełnienia pustki po relacjach, o które często nie jesteśmy w stanie zadbać lub które nie są możliwe w tzw. realu, np. ze względu na odległości. Poszukujemy w sieci znajomych, aby zyskać namiastkę kontaktów międzyludzkich. Jeśli poświęcimy im dość uwagi – mogą faktycznie powstać wartościowe relacje i cenna wymiana. Gorzej jeśli tylko dodajemy kolejnych, nie bardzo nawet kojarząc któż to jest.

Żyjemy w pięknych czasach, kiedy myśl ludzka, wolna w bezkresnej przestrzeni internetu, poddaje refleksji najbardziej nawet odległe i abstrakcyjne sprawy tego świata. Idąc za wezwaniem poety sięgamy, gdzie wzrok nie sięga. My – już nie tylko garstka jajogłowych, ale MY WSZYSCY, zrównani przez internet w poczuciu własnej wartości i gotowi wypowiadać swoją opinię na każdy możliwy temat.

Zła wiadomość jest taka, że znajdujemy się w środku kryzysu o niespotykanych rozmiarach i o globalnym znaczeniu. Martha Nussbaum, jedna z najbardziej cenionych na świecie filozofów polityki i prawa przekonuje, że nie chodzi tutaj o kryzys finansowy, ale o światowy kryzys edukacji. W pogoni za zyskiem, zapominamy o rozwijaniu samodzielnego, krytycznego i współodpowiedzialnego społeczeństwa. Zaniedbując edukację humanistyczną i artystyczną, zabijamy jednocześnie wyobraźnię, koncentrując się głównie na „praktycznych” przedmiotach. Edukacja sprowadzana jest najczęściej do zestawu instrukcji, odnoszących się jedynie do szybkich efektów i korzyści krótkoterminowych - zaliczyć sprawdzian, przygotować się do testów, zdać kolejny egzamin, wypaść dobrze w rankingach i międzynarodowych badaniach.

Powszechne jest narzekanie, że w internecie jest mnóstwo złych informacji, kłamliwych, niedobrych fake newsów. A już na pewno na portalach społecznościowych. Lepiej nie zaglądać? Tyle tylko, że internet i jakiś tam Facebook jest taki jak my sami. To lustro, w którym odbija się nasza natura. Co innego książki, te to są poważne, wiarygodne itd. Czyżby?

Ocenianie w języku polskim jest nierozerwalnie związane z krytyką i stopniami szkolnymi – „oceniam, czyli pokazuję Ci, jak daleko jesteś od ideału”. Większość ludzi lepiej uczy się jednak nie będąc krytykowanym, ale będąc ocenianym. Wiemy to też po sobie. Wielu nawet nauczycieli oświadcza: „Zawsze bałem się klasówek, a na egzaminach miałem ból brzucha! Nigdy więcej żadnych egzaminów!”. „No tak… Ale przecież uczniowie bez stopni nie będą się uczyć!”. To jest zdanie, które wypełnia ten balon, jest ono nieprawdziwe.

Wszystko co robimy w naszych szkołach, może stać się autentyczną odpowiedzią na rzeczywiste wyzwania, z którymi mierzą się dziś przywódcy, rządy państw, politycy, lokalni działacze i liderzy. Bo to, czym uczniowie zajmują się podczas szkolnych zajęć, jest równie ważne, jak zapobieganie światowym kryzysom i poprawa jakości życia. Jak zamienić dzisiejszą perspektywę postrzegania szkolnych zajęć w efektywny proces uczenia się i doświadczania sensu naszej pracy.

W ostatnich latach sporo energii poświęcam na zajęciach ze studentami na rozważania czym jest nauka i czym jest metoda naukowa, jak powstaje wiedza. Ostatnio w jednej z prac zaliczeniowych znalazłem takie zdanie, które mnie sprowokowało do dłuższej wypowiedzi: „eseje zawierały definicję (….) w oparciu o artykuł z Wikipedii – to nie jest źródło wiarygodnej wiedzy, jest to strona, którą każdy z nas bez problemu może edytować w swoim domu!”.

Więcej artykułów…

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

A potem oburzenie harnasiów i halyn jak ktoś stwierdza że Polacy to debile. Wiecie że za granicą nie...
Anna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Pani Sylwia ma marne pojęcie o pracy nauczycieli w świetlicy szkolnej...Miałam okazję, przez krótki ...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Proszę wyjaśnić, w jaki sposób nauczyciel wspomagający przygotowuje się do zajęć. Przecie on po pros...
Taaa, a premier, z wielkim hałasem, przed kamerami otwiera "największą w Europie fabrykę amunicji". ...
Gdyby jeszcze Ministerstwo Edukacji chciało inwestować w takie rozwiązania, które z pewnością przyda...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie