Wieści na temat kształcenia językowego, dobiegające z MEN, wskazują na to, że mimo odejścia ministra Gierycha, nie odeszła moda na specyficzne traktowanie problemów edukacji przez polityków i aparat urzędniczy. Polega ona na generowaniu pomysłów, które mogą lekceważyć podstawowe twierdzenia psychologii, pedagogiki i dydaktyki, a także abstrahować od realiów XXI wieku.

Toczy się gorąca walka pomiędzy kandydatami do fotela Prezydenta Stanów Zjednoczonych. W tej debacie nie zabrakło miejsca na poważną dyskusję o edukacji i nowych technologiach w edukacji. Warto przyjrzeć się głosom trójki najpoważniejszych kandydatów aby pokazywać polskim politykom, w jaki sposób powinni oni rozmawiać na temat edukacji w XXI wieku.
Nasz system edukacji został w znacznym stopniu stworzony w ostatnim stuleciu i jest nieadekwatny do obecnych wymagań. Nasi nauczyciele pracują bardzo ciężko i są bardzo zaangażowani, ale musimy zrozumieć, że potrzebujemy fundamentalnych zmian w sposobie szkolenia i wspierania nauczycieli i dyrektorów szkół.
Czy pedagodzy potrafią wykorzystać nowoczesne narzędzia edukacyjne w pracy? Można założyć, że w tworzącym się społeczeństwie informacyjnym to przede wszystkim nauczyciele powinni świetnie posługiwać się interaktywnymi narzędziami, aby jak najlepiej przygotować uczniów do funkcjonowania we współczesnym świecie. Czy tak jest?
Chcemy więcej zarabiać, bo uważamy, że nie starcza nam pieniędzy na życie. Z drugiej strony wyniki badań wskazują, że nie potrafimy właściwie zarządzać pieniędzmi. Związek pomiędzy ubóstwem a gospodarowaniem finansami jest wyraźny. Sposobem na poprawę sytuacji wielu rodzin w Polsce jest edukacja finansowa oraz promocja przedsiębiorczych postaw.

