Mobilne technologie i blended learning

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Na łamach THE Journal Michael Horn i Heather Staker podzielili się swoimi uwagami dotyczącymi wykorzystania mobilnych urządzeń w procesie uczenia się. Zwrócili uwagę, że w pierwszym momencie w szkołach dostrzega się raczej negatywny wpływ mobilnych technologii (np. smartfonów) na naukę wynikający z ich potencjału rozpraszania uwagi uczniów. Dopóki nie staną się one jednym z elementów strategicznych systemu kształcenia, dominować będzie ich funkcja komunikacyjno-rozrywkowa.(C) Apple.com

Eksperci amerykańscy przekonują, że polityka BYOD (bring your own device – przynieś swój sprzęt), która otwiera szkole drogę do korzystania w edukacji z urządzeń posiadanych przez uczniów (zobacz: Czas najwyższy na BYOT albo PSS) jest kluczem do stworzenia bardziej zindywidualizowanego, zróżnicowanego i atrakcyjniejszego środowiska uczenia się.

Zauważają, że w wielu klasach mobilne urządzenia są wykorzystywane jako pewien dodatek do tradycyjnego sposobu nauczania z nauczycielem w roli głównej. W ten sposób na przykład wykorzystuje się smartfony i inne urządzenia jako narzędzia do udzielania odpowiedzi na zadane pytania i rozwiązywania testów. Tymczasem pole wykorzystania w edukacji mobilnych technologii, zwłaszcza tabletów i telefonów z ekranami dotykowymi, jest znacznie szersze.

Faktycznie, należałoby zwrócić uwagę zwłaszcza na styk edukacji w klasie z e-learningiem. Mobilne urządzenia świetnie nadają się do tworzenia nowych, mieszanych systemów kształcenia, w których oprócz zajęć w klasie mamy również aktywności edukacyjne w sieci i poza czasem szkolnym. Dzięki mobilności posiadanych przez uczniów urządzeń nauka zyskuje na elastyczności – nie stanowią już ograniczenia bariery geograficzne, coraz mniejsze znaczenie mają bariery związane z dostępem do internetu (coraz większy zasięg internetu mobilnego). Nic więc dziwnego, że instytucje edukacyjne poszukują nowych innowacyjnych metod kształcenia z wykorzystaniem e-learningu, oferując uczniom kursy online w ramach programu nauczania. Dzięki urządzeniom mobilnym w rękach uczniów, ilość tych kursów będzie rosła. To jest logiczna odpowiedź innowacyjnych instytucji edukacyjnych na rynkowe trendy.

Wdrożenie polityki BYOD pozwala szkołom obniżyć koszty funkcjonowania, zwłaszcza jeśli chodzi o szkolną infrastrukturę IT i jej utrzymanie. Odsetek uczniów posiadających własne telefony komórkowe jest bardzo wysoki, a programy wymiany aparatów umożliwiają stosunkowo łatwe „przeskoczenie“ na sprzęt najnowszej generacji, z aplikacjami i ekranami dotykowymi. To otwiera szkole drogę do tworzenia programów nauczania z wykorzystaniem ICT/TIK. Oczywiście szkoły powinny zapewnić mobilne urządzenia tym uczniom, których nie stać na nowoczesne urządzenia komunikacyjne.

Ale Horn i Staker przestrzegają: nie jest celem głownym to, aby każdy uczeń posiadał fantastyczne urządzenie z dostępem do internetu przed sobą. To nie gwarantuje, że uczniowie będą dzięki temu osiągać lepsze wyniki edukacyjne. Wyzwaniem i punktem wyjścia jest takie zaplanowanie całego procesu nauczania, w którym urządzenia mobilne będą narzędziami skutecznie wspierającymi naukę w klasie i poza nią. Mają one być częścią strategii nauczania, a nie tylko narzędziami uatrakcyjniania nauki.

Warto też dodać, że mobilne urządzenia muszą być mądrze wykorzystywane do prac kreatywnych – nie da się szybko i sprawnie pisać długich wypracowań na ekranach dotykowych. Ale można wykorzystywać kamery i aplikacje, aby tworzyć inne formy notatek niż pisemne (wideo, głosowe, zdjęciowe, itp.).

Dla szkół dużym wyzwaniem jest zapewnienie kompatybilności sprzętu i platform edukacyjnych, na których będą pracować uczniowie mający przecież urządzenia z różnymi systemami operacyjnymi. To też jest część strategii tworzenia mieszanego systemu kształcenia z wykorzystaniem technologii mobilnych.

(Źródło: THE Journal) 

(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym)

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie