Sidebar

03
Cz, Lip

Czas na zmiany w nauczaniu informatyki w szkołach

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Jestem bardzo zainteresowany tym, w jaki sposób nowe kierownictwo Ministerstwa Edukacji Narodowej podejdzie do kwestii nauczania informatyki w naszych szkołach. Nie ukrywajmy, że jako społeczeństwo mamy "pewne" zaległości w umiejętnościach korzystania z cyfrowych narzędzi, plasując się ciągle w ogonie Europy. Dlatego uważam, że teraz nadszedł czas na zmiany.

Rozstanie się z izolacją lekcji informatyki od innych przedmiotów jest kluczowe. Mam nadzieję na połączenie i skorelowanie programów nauczania z fizyką, matematyką, nauczaniem języków, i innymi dziedzinami. Jeżeli nauczyciele przedmiotów nieinformatycznych nie posiadają wystarczających umiejętności, niech wspólnie prowadzą lekcje z nauczycielami informatyki. Choć może to być kosztowne, czy nas stać na oszczędzanie, gdy przyszłość wymaga od nas inwestycji?

Zapomnijmy o męczeniu uczniów niezainteresowanych programowaniem tekstowym. Nie zrobimy na siłę z każdego programisty. Nie bójcie się. Big-techy poradzą sobie. Zastanówmy się czy bloczkowe sposoby na naukę "programowania" nie są wystarczające? Może przypomnieć sobie o platformach typu No-Code czy Low-Code, które rozwijają się w zawrotnym tempie? Zostawmy "czyste" języki programowania na rzecz tylko rozszerzonej informatyki - dla chętnych. Zwróćmy większą uwagę na samodzielną pracę ucznia, na zrozumienie, doświadczenie, wykrywanie błędów i ich naprawę. Dajmy im na to czas.

Potrzebujemy mądrego planu na Edukację Cyfrową i to szybko, by nie pozostawać w tyle za zmieniającym się światem.

PS Dla niezorientowanych. Na dzień dzisiejszy informatyki nauczamy w wymiarze jednej godziny tygodniowo. 45 minut w ciągu 5 dni szkolnego tygodnia. Przy komputerze.
Ludzi, którzy komputerów już praktycznie nie używają.

A może to zły pomysł? Może warto skręcić w inną stronę?

 

Notka o autorze: Sławek Baturo jest nauczycielem informatyki w Liceum Ogólnokształcącym w Tucholi. Trener edukacji cyfrowej, laureat Listy 100, koordynator projektów, autor map edukacyjnych i trener Minecraft Education, Microsoft Innovative Educator Expert, Microsoft Innovative Educator Fellow.

 

Komentarze (9)
This comment was minimized by the moderator on the site
korelacja to super pomysł. problem widzę w średniej wieku nauczycieli oraz w ich (nie) chęci do wykorzystania narzędzi cyfrowych przez młodzież oraz ich samych. I problem infrastruktury (głównie brak Wi-Fi). jak tylko będziemy mogli sobie z tym...
korelacja to super pomysł. problem widzę w średniej wieku nauczycieli oraz w ich (nie) chęci do wykorzystania narzędzi cyfrowych przez młodzież oraz ich samych. I problem infrastruktury (głównie brak Wi-Fi). jak tylko będziemy mogli sobie z tym poradzić - będzie super.
More
Adam Jurkiewicz
This comment was minimized by the moderator on the site
Mamy wcale dobre doświadczenia w tej dziedzinie z epoki realizacji Cyfrowej Szkoły. Poprzedniej ekipie nie w smak było korzystać z doświadczeń poprzedników, ale teraz, kto wie? Może przypomną sobie, że tak było i może być znowu?
Realizatorka...
Mamy wcale dobre doświadczenia w tej dziedzinie z epoki realizacji Cyfrowej Szkoły. Poprzedniej ekipie nie w smak było korzystać z doświadczeń poprzedników, ale teraz, kto wie? Może przypomną sobie, że tak było i może być znowu?
Realizatorka „Cyfrowej Szkoły”, pilotażu z 2013/14 roku.
More
Hanna
This comment was minimized by the moderator on the site
Zgadzam się z Autorem w 100%! Również czekam na zmiany i ruch Ministerstwa w tym zakresie. Może będą obiecane konsultacje społeczne?
Przemek
This comment was minimized by the moderator on the site
Jeśli oddzielilibyśmy w przedmiocie informatyka obsługę komputerów i narzędzi nieprogramistycznych od czystego programowania powstaje przestrzeń do wyprowadzenia części zastosowań do innych przedmiotów. Oprócz tak oczywistych ruchów jak nauczanie...
Jeśli oddzielilibyśmy w przedmiocie informatyka obsługę komputerów i narzędzi nieprogramistycznych od czystego programowania powstaje przestrzeń do wyprowadzenia części zastosowań do innych przedmiotów. Oprócz tak oczywistych ruchów jak nauczanie podstaw edycji tekstu na językach, edytorów graficznych na plastyce, arkuszy kalkulacyjnych na fizyce i matematyce czy edycji i dźwięku na muzyce do tak nieoczywistych jak prototypowanie i programowanie prostych urządzeń sterowanych Arduino Uno czy Microbitem na technice.
Przy takim podejściu należałoby przygotować nauczycieli do wprowadzenia wąskich zagadnień IT na własnym przedmiocie (bo chyba każdy polonista umie obsługiwać edytor tekstu i zna zasady edycji) oraz - z tym będzie trudniej - przygotowania bazy sprzętowej, sieci wewnętrznej i rozwiązań chmurowych służących powszechnemu wyprowadzeniu technologii "pod strzechy przedmiotów". Można JUŻ oprzeć się na laptopach, którymi obdarowano wszystkich czwartoklasistów - to załatwiałoby (prawie) element sprzętowy. Zostaje chmura (tu naprawdę tylko chęć trzeba mieć, bo Google Workspace i Microsoft 365 przebierają nogami, by się za free edu udostępnić) i największa bolączka: sieć wewnętrzna - jej zaplanowanie, udostępnianie i zarządzanie nią.
Potem zostaje już "tylko" problem ładowania wielu urządzeń uczniów w jednym czasie... i po kłopocie.
A wtedy informatyka stałaby się stricte nauką o algorytmach i programowaniu. I może być nawet w SP oparta o programowanie bloczkowe - wszak to podstawy w trzeciej dekadzie XXI wieku.
More
Jacek Ścibor
This comment was minimized by the moderator on the site
Jacku, takie pomysły, by naukę korzystania (a nie obsługi) z aplikacji komputerowych przerzucić na inne przedmioty już były i wracają co jakiś czas, . Po pierwsze, inne przedmioty nie kwapią się do tego, chociaż w podstawie języka polskiego...
Jacku, takie pomysły, by naukę korzystania (a nie obsługi) z aplikacji komputerowych przerzucić na inne przedmioty już były i wracają co jakiś czas, . Po pierwsze, inne przedmioty nie kwapią się do tego, chociaż w podstawie języka polskiego kiedyś (2008) były zapisy, by nie tylko uczyć podstaw edycji tekstu w edytorze, ale by uczyć kompozycji tekstu, a arkusz pojawiał się na matematyce i fizyce. Zniknęły "rękami" autorów obecnych podstaw tych przedmiotów. Cofamy się więc. Po drugie, wiązanie edytora tekstu z językiem polskim jest dość ryzykowne, bo przecież uczeń pisze niemal na każdym przedmiocie i powinien pisać poprawnie językowo i z wykorzystaniem odpowiednich funkcji edytora bez względu na źródło tekstu. Z arkuszem jest podobnie. Chociaż jest zwany czasem arkuszem matematycznym, to przecież uczeń może zapisywać w nim pewne algorytmy, prowadzić bazę swoich wyników sportowych, wykonywać obliczenia wielkości przyrodniczych na podstawie prowadzonych badań, prowadzić buchalterię w projektach z przedsiębiorczości. Dobrze jest więc dać uczniowi podstawy tych i innych podstawowych aplikacji w jednym miejscu i fachowo, by później rozwijał je na innych przedmiotach z informacjami pochodzącymi z różnych dziedzin.
More
Maciej M. Sysło
This comment was minimized by the moderator on the site
Taka swoista "decentralizacja" informatyki to logiczny wybór praktyka. Na drodze stoi jednak kilka "drobiazgów". Jak to już Autor wspomniał, a ktoś podkreślił w komentarzu, mamy, jako społeczeństwo, poważne zaległości w IT, co oznacza, że...
Taka swoista "decentralizacja" informatyki to logiczny wybór praktyka. Na drodze stoi jednak kilka "drobiazgów". Jak to już Autor wspomniał, a ktoś podkreślił w komentarzu, mamy, jako społeczeństwo, poważne zaległości w IT, co oznacza, że nauczyciele mają je również, tymbardziej że (przepraszam koleżanki i kolegów za wytykanie wieku) w większości należymy do przedziału 50++. Przykra rzeczywistość jest taka, że to raczej uczniowie od strony czysto użytkowej wiedzą o technologii znacznie więcej, a przygotowanie kadr do przekucia tej istniejącej, ale bałaganiarskiej wiedzy na cele edukacyjne to kwestia lat kształcenia zawodowego, które... nie istnieje. W takiej sytuacji, jeśli ktoś w MEN wpadłby na taki pomysł, można by się jedynie spodziewać efektów znanych ze sławetnych ścieżek międzyprzedmiotowych, czyli totalnej, biurokratycznej ściemy i siłowego przetwarzania łopatologicznych oczywistości na modłę IT, analogicznie do przerabiania każdej treści edukacyjnej na pracę w parach lub projekt, żeby tylko odhaczyć "wymaganą" technikę. Współpraca z nauczycielami informatyki nie załatwi problemu, bo jest ich po prostu zbyt niewielu w stosunku do skali problemu, czyli, jak rozumiem, systemowego wdrożenia IT do pozostałych przedmiotów.
Jak już mówiłem, uczniowie pewną wiedzę posiadają, ale, wbrew pozorom, nie potrafią się nią posługiwać na zawołanie i w celach sobie obcych. Przykładowo, przeszkodą jaką napotykam na swoim przedmiocie jest ich nieumiejętność posługiwania się edytorem tekstu. Podejrzewam, że każdy przedmiotowiec, nawet wtajemniczony w arkana IT, napotykałby na charakterystyczne przeszkody, które powodują, że teoretycznie fajna lekcja przeradza się w koszmar patrzenia każdemu przez rękę i beznadziejnych prób uzyskania jednorodnego tempa realizacji zadań. W rezultacie, na realizację dowolnej treści potrzeba trzy razy więcej czasu niż przy użyciu metod tradycyjnych.
Problemy infratrukturalne zależą nie tylko od skromnych środków. Stosunkowo łatwo jest zainstalować w szkole sprawnie działające wi-fi, ale już banalna w sumie przebudowa sieci elektrycznej w budynku jest poważnym wyzwaniem. Poza tym, pozostaje kwestia etatów dla ludzi, którzy zarówno samą siecią, jak i koniecznymi parafernaliami mieliby się opiekować, zarządzać i serwisować. Nauczyciel informatyki musiałby się sklonować, żeby to ogarnąć, a w wielu szkołach to na nim te obowiązki spoczywają, często na wariackich papierach.
Ważne jest także, żeby w nadrabianiu zaległości nie stosować rozwiązań już przestarzałych, a to przecież przy dzisiejszym tempie rozwoju technologii ogromna sztuka. Przerabianie klas na "pracownie komputerowe", opieczętowane jak bankowe sejfy, do których ustawiają się kolejki, pragnących odfajkować swoją lekcję pokazową "z zastosowaniem nowoczesnych technologii" nie ma ani sensu ani usprawiedliwienia. Dobrym wyjściem jest właśnie odejście od zupełnie poronionych programów obdarowywania uczniów sprzętem obcym im mentalnie. Ministerstwo i szkoły wydały już miliony na komputery i laptopy, z których młodzież (poza szkołą) korzysta w sposób marginalny - telefon komórkowy i chmura, to wszystko, co potrzeba (chyba że pracujemy nad dłuższym tekstem).
Też jestem ciekawy, jak nowe MEN podejdzie do problemu, ważne jest przede wszystkim, by nie zadowoliło się uszczęśliwianiem narodu kolejną akcją rozdawnictwa i następną porcją drewnianych regulacji. Proponowane tu w artykule podejście to ważny i rozsądny głos w dyskusji, niestety wymaga równie sensownego przygotowania organizacyjnego i logistycznego oraz rozwiązania szeregu problemów cząstkowych, czego w większości działań władz oświatowych od zawsze brakuje.
More
Robert Raczyński
This comment was minimized by the moderator on the site
Odniosę się tylko do edytora tekstu wspomnianego w komentarzu. Jest to najczęściej stosowana i wymieniana aplikacja. Z drugiej strony, jest to narzędzie stosowane do najczęściej wykonywanej przez uczniów czynności w szkole i poza nią, na każdym...
Odniosę się tylko do edytora tekstu wspomnianego w komentarzu. Jest to najczęściej stosowana i wymieniana aplikacja. Z drugiej strony, jest to narzędzie stosowane do najczęściej wykonywanej przez uczniów czynności w szkole i poza nią, na każdym możliwym przedmiocie i w każdej aplikacji.

Kiedyś miałem napisać list na komputerze z klawiaturą niemiecką - wszędzie y było w miejscu z i na odwrót. Piszemy z pamięcią w palcach. Uczniowie dodatkowo mają w palcach pamięć klawiatury smartfona. To technikalia, które powodują, że komputerowa edycja tekstu zajmuje uczniom tak wiele czasu.

Ale edytor tekstu nie jest tylko do pisania, jego głównym przeznaczeniem jest [B]praca nad tekstem[/B]. I to jest cel wart naszego-nauczycieli zachodu, ale czy rzeczywiście z szansą na osiągnięcie sukcesu? Kiedyś, gdy byliśmy dyrektorami instytutów zagadnąłem profesora Jana Miodka, czy czyta pisma, które pisze jego sekretarka a on podpisuje, niektóre z nich trafiały do mnie. Odpowiedział – czepiasz się (jesteśmy kolegami). Staram się skłaniać dyplomantów do pracy nad tekstem ich rozpraw - często jest to ich pierwszy tekst na więcej niż 1-2 strony. Znam autorów a także redakcje czasopism, których teksty nie uwzględniają dzielenia wyrazów. Redaguję bardzo wiele kilkusetstronicowych tomów materiałów konferencyjnych. Kiedyś starałem się przekonywać: do wielkich, a nie dużych liter, że szereg nie jest liczebnikiem [jedna z fraszek Hugona Steinhausa z jego [I]Słownika racjonalnego[/I] brzmi: „Werbalista dowiedziawszy się, że zamordowano p. N.N., mówi do siebie: Dobrze mu tak – upierał się przy „szeregu” jako liczebniku!”], że nie obsługuje się aplikacji, a korzysta z nich itp., itd. Ostatnio coraz rzadziej ingeruję.

Czy którykolwiek nauczyciel, dzisiaj i w przeszłości, potrafił wpłynąć na charakter pisma ucznia i styl jego wypowiedzi w tekście? Dajmy spokój! To zawsze będzie charakter ucznia z jakiegoś płatu jego kory mózgowej i styl wynikający z jego otwartości na przekaz i komunikację. Najważniejsze, by podjął wyzwanie, a efekt niech będzie w jego stylu i zapisany jego charakterem.

Edytor tekstu, taki jak MS Word zawiera 99% opcji zbędnych w zwykłym tekście ucznia. Na zajęciach z informatyki uczeń powinien poznać ten edytor jako przykład aplikacji komputerowej pisząc na przykład tekst o historii komputerów. Zetknie się przy okazji z pojęciami: akapit, czcionka (font), interlinia, kursywa, formatowanie tekstu itp., których nie spotyka i nie stosuje pisząc wypracowanie w zeszycie. Może także poznać tworzenie tabeli i wstawianie w tekście ilustracji. Ale faktycznie, wiele możliwości edytora będzie mu celowo potrzebnych dopiero przy tworzeniu tekstu – a faktycznie w pracy nad nim – na innych przedmiotach.
More
Maciej M. Sysło
This comment was minimized by the moderator on the site
Ależ pełna zgoda - chodziło mi jedynie o czysto praktyczne wykorzystanie i zupełnie podstawowe funkcje, ktorych nieznajomość (mimo przedmiotu informatyka) wynika z braku potrzeby ich wykorzystania. Wydawałoby się, że wyprodukowanie tekstu na...
Ależ pełna zgoda - chodziło mi jedynie o czysto praktyczne wykorzystanie i zupełnie podstawowe funkcje, ktorych nieznajomość (mimo przedmiotu informatyka) wynika z braku potrzeby ich wykorzystania. Wydawałoby się, że wyprodukowanie tekstu na klawiaturze notebooka powinno być dla uczniów wygodne - nie jest i wcale nie dlatego, że jest to dla nich jakaś wyjątkowa trudność, po prostu tworzenie tekstu jest im w życiu zupełnie zbędne. Czy powinniśmy się z tym pogodzić, bo "takie czasy"? Jest to jeden z mnożonych bez potrzeby dylematów oświaty masowej, które można sprowadzić do jednego - czy pedagogika ma nadal walczyć o zmianę świadomości powierzonych jej podmiotów? Jeśli, wbrew trendom, mamy odpowiedzieć twierdząco, to jedynym wyjściem jest rezygnacja z masowości i skupienie się na tych, którzy swoją świadomość mają ochotę zmieniać. Pozostali i tak nigdy niczego nie będą mieli potrzeby edytować, a jeśli raptem zorientują się, że by to im się przydało, to zawsze mogą wybraną kompetencję zdobyć skądinąd.
More
Robert Raczyński
This comment was minimized by the moderator on the site
Maćku, masz oczywiście rację co do podstaw, które uczeń winien dostać w jednym miejscu, by potem wykorzystywać je w innych dziedzinach. Niestety nie przybliża nas to do odjęcia treści w przedmiocie informatyka na rzecz programowania i...
Maćku, masz oczywiście rację co do podstaw, które uczeń winien dostać w jednym miejscu, by potem wykorzystywać je w innych dziedzinach. Niestety nie przybliża nas to do odjęcia treści w przedmiocie informatyka na rzecz programowania i algorytmiki. Sądzę, że po ponad 30 latach istnienia informatyki na każdym poziomie powszechnej edukacji, powszechności elektronicznego obiegu szkolnych dokumentów i wykorzystania komputerów na każdej lekcji przez nauczycieli (co sprawdziliśmy z połowicznym sukcesem w czasie pandemii) czas pójść o krok dalej.
Ten krok to zmiana wagi przedmiotu z "michałka" równoważnego plastyce, muzyce i technice (czyli niesprawdzalnego na egzaminie ósmoklasisty {zresztą sens którego podważa właśnie OSSKO}) na przedmiot, którego znajomość będzie dużym atutem przy zdaniu tegoż możliwie najlepiej. Pierwszy krok - wyposażenie uczniów w laptopy - został właśnie zrobiony. Mamy 5 lat na zastanowienie się jak uczniowie mogliby je wykorzystać w czasie egzaminów państwowych - czyli matury również.
Dostrzegam oczywiście mnogość problemów, wierzę jednak, że dałoby się część dotyczącą zagadnień informatycznych realizowaną z pomocą komputera wprowadzić do egzaminów jako część obowiązkową. Skutkowałoby to natychmiast podniesieniem rangi przedmiotu.
Pytanie czy mamy kadry (albo czy możemy je przygotować do takiej zmiany w podstawach?), wspólne stanowisko (albo czy możemy dojść do konsensusu?), przekonanie o konieczności (wszak XXI wiek wszedł w 3 dekadę) - takich pytań można postawić bez liku.
Tak samo możemy się spierać, czy poprawnego operowania edytorem tekstu (arkuszem, edytorem grafiki, itd.) powinno uczyć się na językach, czy tylko tam je szlifować, czy arkusz umiejscowić w przedmiotach stricte mat-fiz, czy innych również i czy to nauczyciel plastyki powinien pokazać, że w zasadzie cała grafika elektroniczna edytowana jest cyfrowo?
Nie wiem, ale w takim podejściu widzę "zwolnienie" części treści z podstawy informatyki, a na ich miejsce wprowadzenie programowania, cyberbezpieczeństwa, podstaw zarządzania własnymi urządzeniami, itp.
More
Jacek Ścibor
Nie ma tu jeszcze żadnych komentarzy
Skomentuj
Piszesz jako gość
×
😀 🧑🏻 ❤️ 🍀 🍌 💡 ✈️
No Emojis found
😀😃😄😁😆😅🤣😂🙂🙃😉😊😇🥰😍🤩😘😗😚😙😋😛😜🤪😝🤑🤗🤭🤫🤔🤐🤨😐😑😶😏😒🙄😬🤥😌😔😪🤤😴😷🤒🤕🤢🤮🤧🥵🥶🥴😵🤯🤠🥳😎🤓🧐😕😟🙁☹️😮😯😲😳🥺😦😧😨😰😥😢😭😱😖😣😞😓😩😫🥱😤😡😠🤬😈👿💀☠️💩🤡👹👺👻👽👾🤖😺😸😹😻😼😽🙀😿😾🙈🙉🙊
👋🤚🖐️🖖👌🤏✌️🤞🤟🤘🤙👈👉👆🖕👇☝️👍👎👊🤛🤜👏🙌👐🤲🤝🙏✍️💅🤳💪🦾🦿🦵🦶👂🦻👃🧠🦷🦴👀👁️👅👄👶🧒👦👧🧑👱👨🧔👨‍🦰👨‍🦱👨‍🦳👨‍🦲👩👩‍🦰🧑‍🦰👩‍🦱🧑‍🦱👩‍🦳🧑‍🦳👩‍🦲🧑‍🦲👱‍♀️👱‍♂️🧓👴👵🙍🙍‍♂️🙍‍♀️🙎🙎‍♂️🙎‍♀️🙅🙅‍♂️🙅‍♀️🙆🙆‍♂️🙆‍♀️💁💁‍♂️💁‍♀️🙋🙋‍♂️🙋‍♀️🧏🧏‍♂️🧏‍♀️🙇🙇‍♂️🙇‍♀️🤦🤦‍♂️🤦‍♀️🤷🤷‍♂️🤷‍♀️🧑‍⚕️👨‍⚕️👩‍⚕️🧑‍🎓👨‍🎓👩‍🎓🧑‍🏫👨‍🏫👩‍🏫🧑‍⚖️👨‍⚖️👩‍⚖️🧑‍🌾👨‍🌾👩‍🌾🧑‍🍳👨‍🍳👩‍🍳🧑‍🔧👨‍🔧👩‍🔧🧑‍🏭👨‍🏭👩‍🏭🧑‍💼👨‍💼👩‍💼🧑‍🔬👨‍🔬👩‍🔬🧑‍💻👨‍💻👩‍💻🧑‍🎤👨‍🎤👩‍🎤🧑‍🎨👨‍🎨👩‍🎨🧑‍✈️👨‍✈️👩‍✈️🧑‍🚀👨‍🚀👩‍🚀🧑‍🚒👨‍🚒👩‍🚒👮👮‍♂️👮‍♀️🕵️🕵️‍♂️🕵️‍♀️💂💂‍♂️💂‍♀️👷👷‍♂️👷‍♀️🤴👸👳👳‍♂️👳‍♀️👲🧕🤵🤵‍♂️🤵‍♀️👰👰‍♂️👰‍♀️🤰🤱👩‍🍼👨‍🍼🧑‍🍼👼🎅🤶🧑‍🎄🦸🦸‍♂️🦸‍♀️🦹🦹‍♂️🦹‍♀️🧙🧙‍♂️🧙‍♀️🧚🧚‍♂️🧚‍♀️🧛🧛‍♂️🧛‍♀️🧜🧜‍♂️🧜‍♀️🧝🧝‍♂️🧝‍♀️🧞🧞‍♂️🧞‍♀️🧟🧟‍♂️🧟‍♀️💆💆‍♂️💆‍♀️💇💇‍♂️💇‍♀️🚶🚶‍♂️🚶‍♀️🧍🧍‍♂️🧍‍♀️🧎🧎‍♂️🧎‍♀️🧑‍🦯👨‍🦯👩‍🦯🧑‍🦼👨‍🦼👩‍🦼🧑‍🦽👨‍🦽👩‍🦽🏃🏃‍♂️🏃‍♀️💃🕺🕴️👯👯‍♂️👯‍♀️🧖🧖‍♂️🧖‍♀️🧗🧗‍♂️🧗‍♀️🤺🏇⛷️🏂🏌️🏌️‍♂️🏌️‍♀️🏄🏄‍♂️🏄‍♀️🚣🚣‍♂️🚣‍♀️🏊🏊‍♂️🏊‍♀️⛹️⛹️‍♂️⛹️‍♀️🏋️🏋️‍♂️🏋️‍♀️🚴🚴‍♂️🚴‍♀️🚵🚵‍♂️🚵‍♀️🤸🤸‍♂️🤸‍♀️🤼🤼‍♂️🤼‍♀️🤽🤽‍♂️🤽‍♀️🤾🤾‍♂️🤾‍♀️🤹🤹‍♂️🤹‍♀️🧘🧘‍♂️🧘‍♀️🛀🛌🧑‍🤝‍🧑👭👫👬💏👩‍❤️‍💋‍👨👨‍❤️‍💋‍👨👩‍❤️‍💋‍👩💑👩‍❤️‍👨👨‍❤️‍👨👩‍❤️‍👩👪👨‍👩‍👦👨‍👩‍👧👨‍👩‍👧‍👦👨‍👩‍👦‍👦👨‍👩‍👧‍👧👨‍👨‍👦👨‍👨‍👧👨‍👨‍👧‍👦👨‍👨‍👦‍👦👨‍👨‍👧‍👧👩‍👩‍👦👩‍👩‍👧👩‍👩‍👧‍👦👩‍👩‍👦‍👦👩‍👩‍👧‍👧👨‍👦👨‍👦‍👦👨‍👧👨‍👧‍👦👨‍👧‍👧👩‍👦👩‍👦‍👦👩‍👧👩‍👧‍👦👩‍👧‍👧🗣️👤👥👣
💘💝💖💗💓💞💕💟❣️💔❤️🧡💛💚💙💜🤎🖤🤍💋💌💯💢💥💫💦💨🕳️💣💬👁️‍🗨️🗨️🗯️💭💤🏧🚮🚰🚹🚺🚻🚼🚾🛂🛃🛄🛅⚠️🚸🚫🚳🚭🚯🚱🚷📵🔞☢️☣️⬆️↗️➡️↘️⬇️↙️⬅️↖️↕️↔️↩️↪️⤴️⤵️🔃🔄🔙🔚🔛🔜🔝🛐⚛️🕉️✡️☸️☯️✝️☦️☪️☮️🕎🔯🔀🔁🔂▶️⏭️⏯️◀️⏮️🔼🔽⏸️⏹️⏺️⏏️🎦🔅🔆📶📳📴♀️♂️⚧️✖️♾️‼️⁉️〰️💱💲⚕️♻️⚜️🔱📛🔰☑️✔️〽️✳️✴️❇️©️®️™️#️⃣*️⃣0️⃣1️⃣2️⃣3️⃣4️⃣5️⃣6️⃣7️⃣8️⃣9️⃣🔟🔠🔡🔢🔣🔤🅰️🆎🅱️🆑🆒🆓ℹ️🆔Ⓜ️🆕🆖🅾️🆗🅿️🆘🆙🆚🈁🈂️🈷️🈶🈯🉐🈹🈚🈲🉑🈸🈴🈳㊗️㊙️🈺🈵🔴🟠🟡🟢🔵🟣🟤🟥🟧🟨🟩🟦🟪🟫◼️◻️▪️▫️🔶🔷🔸🔹🔺🔻💠🔘🔳🔲
🐵🐒🦍🦧🐶🐕🦮🐕‍🦺🐩🐺🦊🦝🐱🐈🐈‍⬛🦁🐯🐅🐆🐴🐎🦄🦓🦌🐮🐂🐃🐄🐷🐖🐗🐽🐏🐑🐐🐪🐫🦙🦒🐘🦏🦛🐭🐁🐀🐹🐰🐇🐿️🦔🦇🐻🐻‍❄️🐨🐼🦥🦦🦨🦘🦡🐾🦃🐔🐓🐣🐤🐥🐦🐧🕊️🦅🦆🦢🦉🦩🦚🦜🐸🐊🐢🦎🐍🐲🐉🦕🦖🐳🐋🐬🐟🐠🐡🦈🐙🐚🐌🦋🐛🐜🐝🐞🦗🕷️🕸️🦂🦟🦠💐🌸💮🏵️🌹🥀🌺🌻🌼🌷🌱🪴🌲🌳🌴🌵🌾🌿☘️🍀🍁🍂🍃🌑🌒🌓🌔🌕🌖🌗🌘🌙🌚🌛🌜🌡️☀️🌝🌞🪐🌟🌠🌌☁️⛈️🌤️🌥️🌦️🌧️🌨️🌩️🌪️🌫️🌬️🌀🌈🌂☂️⛱️❄️☃️☄️🔥💧🌊
🍇🍈🍉🍊🍋🍌🍍🥭🍎🍏🍐🍑🍒🍓🥝🍅🥥🥑🍆🥔🥕🌽🌶️🥒🥬🥦🧄🧅🍄🥜🌰🍞🥐🥖🥨🥯🥞🧇🧀🍖🍗🥩🥓🍔🍟🍕🌭🥪🌮🌯🥙🧆🥚🍳🥘🍲🥣🥗🍿🧈🧂🥫🍱🍘🍙🍚🍛🍜🍝🍠🍢🍣🍤🍥🥮🍡🥟🥠🥡🦀🦞🦐🦑🦪🍦🍧🍨🍩🍪🎂🍰🧁🥧🍫🍬🍭🍮🍯🍼🥛🍵🍶🍾🍷🍸🍹🍺🍻🥂🥃🥤🧃🧉🧊🥢🍽️🍴🥄🔪🏺
🎃🎄🎆🎇🧨🎈🎉🎊🎋🎍🎎🎏🎐🎑🧧🎀🎁🎗️🎟️🎫🎖️🏆🏅🥇🥈🥉🥎🏀🏐🏈🏉🎾🥏🎳🏏🏑🏒🥍🏓🏸🥊🥋🥅⛸️🎣🤿🎽🎿🛷🥌🎯🪀🪁🎱🔮🧿🎮🕹️🎰🎲🧩🧸♠️♥️♦️♣️♟️🃏🀄🎴🎭🖼️🎨🧵🧶
👓🕶️🥽🥼🦺👔👕👖🧣🧤🧥🧦👗👘🥻🩱🩲🩳👙👚👛👜👝🛍️🎒👞👟🥾🥿👠👡🩰👢👑👒🎩🎓🧢⛑️📿💄💍💎🔇🔈🔉🔊📢📣📯🔔🔕🎼🎵🎶🎙️🎚️🎛️🎤🎧📻🎷🎸🎹🎺🎻🪕🥁📱📲☎️📞📟📠🔋🔌💻🖥️🖨️⌨️🖱️🖲️💽💾💿📀🧮🎥🎞️📽️🎬📺📷📸📹📼🔍🔎🕯️💡🔦🏮🪔📔📕📖📗📘📙📚📓📒📃📜📄📰🗞️📑🔖🏷️💰🪙💴💵💶💷💸💳🧾💹✉️📧📨📩📤📥📦📫📪📬📭📮🗳️✏️✒️🖋️🖊️🖌️🖍️📝💼📁📂🗂️📅📆🗒️🗓️📇📈📉📊📋📌📍📎🖇️📏📐✂️🗃️🗄️🗑️🔒🔓🔏🔐🔑🗝️🔨🪓⛏️⚒️🛠️🗡️⚔️🔫🏹🛡️🔧🔩⚙️🗜️⚖️🦯🔗⛓️🧰🧲⚗️🧪🧫🧬🔬🔭📡💉🩸💊🩹🩺🚪🛏️🛋️🪑🚽🚿🛁🪒🧴🧷🧹🧺🧻🧼🧽🧯🛒🚬⚰️⚱️🗿
🌍🌎🌏🌐🗺️🗾🧭🏔️⛰️🌋🗻🏕️🏖️🏜️🏝️🏞️🏟️🏛️🏗️🧱🏘️🏚️🏠🏡🏢🏣🏤🏥🏦🏨🏩🏪🏫🏬🏭🏯🏰💒🗼🗽🕌🛕🕍⛩️🕋🌁🌃🏙️🌄🌅🌆🌇🌉♨️🎠🎡🎢💈🎪🚂🚃🚄🚅🚆🚇🚈🚉🚊🚝🚞🚋🚌🚍🚎🚐🚑🚒🚓🚔🚕🚖🚗🚘🚙🚚🚛🚜🏎️🏍️🛵🦽🦼🛺🚲🛴🛹🚏🛣️🛤️🛢️🚨🚥🚦🛑🚧🛶🚤🛳️⛴️🛥️🚢✈️🛩️🛫🛬🪂💺🚁🚟🚠🚡🛰️🚀🛸🛎️🧳⏱️⏲️🕰️🕛🕧🕐🕜🕑🕝🕒🕞🕓🕟🕔🕠🕕🕡🕖🕢🕗🕣🕘🕤🕙🕥🕚🕦
Suggested Locations
Wpisz tekst z poniższego obrazka. Nie jest wyraźny?

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

A potem oburzenie harnasiów i halyn jak ktoś stwierdza że Polacy to debile. Wiecie że za granicą nie...
Anna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Pani Sylwia ma marne pojęcie o pracy nauczycieli w świetlicy szkolnej...Miałam okazję, przez krótki ...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Proszę wyjaśnić, w jaki sposób nauczyciel wspomagający przygotowuje się do zajęć. Przecie on po pros...
Taaa, a premier, z wielkim hałasem, przed kamerami otwiera "największą w Europie fabrykę amunicji". ...
Gdyby jeszcze Ministerstwo Edukacji chciało inwestować w takie rozwiązania, które z pewnością przyda...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie