Sport niesie ze sobą wiele korzyści dla rozwoju psychofizycznego, dlatego musimy uświadomić sobie, jak bardzo potrzebny jest ruch do prawidłowego dorastania naszych dzieci. Niektórzy uczniowie boją się wuefu, ale nie powinna to być podstawa do zwolnienia z tych zajęć.
Jest wiele dzieci w wieku szkolnym, które cieszą się na myśl o zajęciach wychowania fizycznego – aktywnej godzinie w ciągu dnia, wyjściu ze szkolnej ławki. Jednak obecnie coraz większy odsetek uczniów nie jest przychylnie nastawiony do ćwiczeń. Sport niesie ze sobą ogrom korzyści dla rozwoju nie tylko fizycznego, ale też psychicznego, dlatego musimy uświadomić sobie, jak bardzo ruch jest potrzebny do prawidłowego dorastania naszych dzieci.
Dlaczego uczniowie nie lubią wf-u?
Obecnie najłatwiej powiedzieć, że to wszystko wina ogólnodostępnych telefonów. Wiadomo, że o wiele łatwiej jest pograć z kolegami w piłkę przez internet, niż biegać i pocić się przez kilkadziesiąt minut. Ale urządzenia elektroniczne to nie jedyna przyczyna awersji młodzieży do sportu. Jest wiele czynników w środowisku szkolnym i na samych zajęciach wf, które mają znaczenie dla uczniów. Przede wszystkim chodzi o jakość prowadzonych zajęć. Często pozostawia ona wiele do życzenia ze względu na to, że ogranicza się tylko do rzucenia przez nauczyciela futbolówki i słów: „Macie i grajcie” albo polecenia bezkresnego biegania „kółek” na bieżni.
Na nas, nauczycielach wf-u spoczywa odpowiedzialność nie tylko na lekcjach, ale też poza nimi. Zdarzało mi się słyszeć historie, w których dzieci wyśmiewały otyłego nauczyciela, który nie byłby w stanie wykonać zadań zleconych swoim podopiecznym. Nie wspomnę już nawet o paleniu przez wuefistów papierosów między prowadzonymi lekcjami. Oczywiście uczniowie wyczują tu sprzeczność między tym, co nauczyciele polecają, a tym jak sami żyją. Znaczącym problemem jest również wstyd towarzyszący nastolatkom. Związany jest on z błędami popełnianymi podczas ćwiczeń czy też z posturą danej osoby. Pamiętajmy, że okres dojrzewania to czas ogromnych kompleksów na punkcie wyglądu i nie dotyczy to wyłącznie dziewczyn. Jak zwalczać te przeciwności?
Przede wszystkim musimy zadbać o świadomość naszych pociech. Dobrze jest, gdy wiedzą, że aktywność fizyczna niesie ze sobą dużo profitów. Przyzwyczajanie do uprawiania sportu od najmłodszych lat pomoże dziecku wyrobić w sobie dobre nawyki i z pewnością ułatwi zadbanie o siebie w przyszłości. Pozwoli to też na zminimalizowanie problemów zdrowotnych w okresie wzrostowym dzieci.
Właściwa komunikacja jest również bardzo istotna. Musimy wiedzieć, co jest lubiane przez uczniów i nie zmuszać na siłę do czegoś, co nie sprawia im przyjemności. Ewentualnie możemy w delikatny sposób podsuwać dzieciom mniej lubiane aktywności. Warto również samemu brać czynny udział zajęciach, co jest bardzo pozytywnie odbierane przez uczniów. Młodzież lubi rywalizację i często dużo satysfakcji daje im „pokonanie dorosłego” w jakichś czynnościach. Bądźmy też autorytetem i dawajmy młodym dobry przykład, co z pewnością zaowocuje w przyszłości. Nauczyciel, który opowie o trudnościach, jakie napotkał podczas biegnięcia maratonu, pokaże trofea, jakie zdobył podczas swojej „przygody” sportowej, jest na pewno wzorem do naśladowania przez młode pokolenie i ma realny wpływ na ich decyzje związane z aktywnością ruchową.
Trochę ważnych faktów
Może nie wszyscy są do końca świadomi, jak poruszony tu problem jest poważny, ale na podstawie przeprowadzonych badań, naukowcy ze Światowej Organizacji Zdrowia biją na alarm. Otóż obecne pokolenie szkół podstawowych może być pierwszym od wielu lat, które odnotuje krótszą średnią długość życia od ich rodziców. Co więcej, około 60 procent polskich dzieci boryka się z wadami postawy, a w ciągu ostatnich 20 lat liczba dzieci i młodzieży z nadwagą wzrosła w naszym kraju czterokrotnie.
Według raportu Carolina Medical Center (przeprowadzonego na terenie dzielnicy Ursynów w stolicy) aż 71% dzieci z klas trzecich szkół podstawowych nie potrafi podczas skłonu dotknąć palcami do podłogi. NIK z kolei odnotował, że 40 procent uczniów w szkołach ponadgimnazjalnych nie uczestniczy w zajęciach wf przez wystawiane zwolnienia. Przy czym godne uwagi jest to, że 18 procent to zwolnienia lekarskie, a 22 procent to te wystawiane przez rodziców!
Dziecko nie ma prawa być zwolnione z aktywności fizycznej w szkole – twierdzi z kolei prof. Marek Naruszewicz z Uniwersytetu Warszawskiego. Niektóre dzieci boją się wuefu. Wiele boi się też matematyki, fizyki czy innego przedmiotu, ale na tej podstawie nie można wystawiać im zwolnienia! – argumentował w TOK FM.
Jeżeli chodzi o naszą szkołę, bardzo istotny jest fakt prowadzenia zajęć wf w klasach 1-3 przez wykwalifikowanych nauczycieli w wymiarze czterech godzin tygodniowo.
Dzieci od najmłodszych lat szkolnych uczone są aktywności, zamiłowania do ruchu, rywalizacji sportowej, przestrzegania zasad fair-play. Te wszystkie czynniki powodują, że problem ogólnej sprawności, wad postawy czy zwolnień lekarskich występuje u nas w dużo mniejszym stopniu niż w placówkach publicznych.
Czy problem braku aktywności u dzieci jest realny? – zdecydowanie. Czy powinniśmy coś z nim robić? – jak najbardziej. Ale żeby efekty były dostrzegalne, potrzeba ciężkiej i sumiennej pracy wykonanej przez wszystkich z otoczenia, zarówno nauczycieli, jak i rodziców.
Portal zpodworkanastadion.pl podsuwa nam dekalog aktywnego dziecka. Warto go przestrzegać!
Dekalog rodzica aktywnego dziecka:
1. Stawiaj siebie za wzór.
2. Inspiruj.
3. Buduj świadomość.
4. Pokaż dziecku różnorodność dyscyplin sportowych.
5. Pozwól dziecku wybrać rodzaj aktywności fizycznej.
6. Pamiętaj o komunikacji.
7. Ustalaj reguły i mądrze wymagaj.
8. Bądź wsparciem dla swojego dziecka.
9. Nie wychodź poza swoją rolę – daj pracować trenerowi.
10. Doceniaj starania i zaangażowanie swojej pociechy.
Notka o autorze: Grzegorz Komor jest nauczycielem wychowania fizycznego w klasach 1-8 w MSP Paderewski, liderem zespołu wychowania fizycznego, oraz wychowawcą klasy 5. Niniejszy artykuł ukazał się w blogu Edukacja i Inspiracje, licencja CC-BY-SA.
Ostatnie komentarze