Szkoła odwrócona, zmierzch tradycyjnej edukacji i sztuczna inteligencja

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Jesteśmy świadkami ogromnej zapaści edukacji, zwłaszcza w obecnej Polsce z coraz liczniejszymi wakatami w publicznych szkołach. Rodzi to różne pytanie o przyszłość szkoły i zawód pedagoga. Moim zdaniem zawód nauczyciela nie zniknie, tylko bardzo się zmieni. Edukacja przetrwa choć szkoła się zmieni i taka, jaką znamy, raczej nie przetrwa. Te zmiany już widać. Zachodzą burzliwie i rewolucyjnie. Cały czas coś wrze i się kotłuje. Czy to chaos? Czy też jakieś kierunkowe zmiany? Gdy proces zajdzie, to retrospektywnie będzie wydał się prostym i oczywistym. Gdy jesteśmy w trakcie, niejako w oku cyklonu, to trudno rozróżnić działania, które są kierunkowe i te, które są jedynie szumem, o którym niebawem zapomnimy.

W dyskusji nad rozumieniem w nauczaniu, rozumieniem zdobywanej wiedzy, pan Andrzej Pieńkowski napisał: Byłbym za wprowadzeniem Evidence-Based Education na wzór medycyny, ale mam poczucie, że na to już za późno. Bo za chwilę powstaną instancje sztucznej inteligencji wyspecjalizowane w nauczaniu. I będą tak skuteczne, że nauczyciel będzie potrzebny tylko jako asystent. Moją uwagę zwrócił fragment o sztucznej inteligencji i niepotrzebności nauczyciela sensu stricte. Od dawna nauczyciele zwracają uwagą na to, że społeczeństwo od szkoły oczekuje przede wszystkim tego, żeby się zaopiekowała dzieckiem. Mniej edukacją a bardziej zaopiekowaniem się. Dlatego być może nie wspierają masowo protestów w obronie szkolnej edukacji. Nie tego oczekują?

Moim zdaniem zawód nauczyciela nie zniknie, tylko bardzo się zmieni. Pandemia pokazała nam nowe możliwości zdalnego nauczania i szerszego wykorzystania dobrych, kreatywnych nauczycieli. Mniej twórczych nauczycieli jest w stanie przekazywać wiedzę większej liczbie uczniów. W tym sensie pojemność wirtualnych klasy nie ogranicza się do 20-30 uczniów, tak jak w tradycyjnej. Widać to już na różnych platformach, tak dużych i międzynarodowych jak Khan Academy, czy mniejszych, polskich Pistacjach, Panach Belfrach i wielu, wielu innych, mniejszych czy większych inicjatywach "onlajnowych". Ci najbardziej twórczy tworzą dobre treści, docierające do wielu uczniów... i rodziców. Zmiana zachodzi systematycznie.

To "za chwile" jeszcze sporo potrwa. Wymaga inwestycji w technologię, a to trochę zawsze trwa. Ponadto zastanawianie się nad rozumieniem przydatne będzie także sztucznej inteligencji, żeby dobrze zaplanować zautomatyzowany proces edukacji. Zatem zastanawiajmy się... wspólnie.

Niewątpliwie kryzys kadrowy w edukacji, przynajmniej w Polsce, przyspieszy wdrażanie AI w nauczaniu powszechnym... Będzie dodatkowa motywacja i konieczność szybkiego zaradzania zaistniałym problemom. Możliwe, że taka edukacja wdrażana będzie przez zagraniczne koncerny i korporacje, bo państwo polskie straci zdolność do rozwiązywania takich problemów.... To oczywiście byłby bardzo zły scenariusz...

Nauczyciel pomocnikiem sztucznej inteligencji? By się zaopiekować dziećmi w szkole, tworzyć relacje międzyludzkie? Mam nadzieję, że bardziej jako tutor i facylitator niż transmiter wiedzy. Bardziej jako organizator przestrzeni niż tradycyjny nauczyciel-podawca wiedzy. A jeśli tak, to diametralnie musi się zmienić także kształcenie nauczycielskie na uniwersytetach (i w centrach nauki). Możliwe, że umocni się model klasy odwróconej. W normalnej klasie uczymy się w szkole, w domu odrabiamy lekcje i powtarzamy. W odwróconej, uczymy się w domu, w szkole porządkujemy, utrwalamy, czyli powtarzamy i to w relacjach społecznych, w dialogu z innymi.

Pandemia pokazała nie tak bardzo nowe możliwości. Coś na kształt lekcji odwróconej, w domu i przed monitorem uczymy się z AI zdobywać informacje a do szkoły idziemy by na krótko się tam pojawić i pokazywać swoją wiedzę w relacjach z innymi. Nie tylko w szkole, ale i w centrach nauki, uczelniach wyższych, parkach narodowych i krajobrazowych, instytucjach, zakładach pracy, czyli różnych przestrzeniach. Coraz więcej jest projektów edukacyjnych mocno wspomagających szkolną edukację. W szkole opowiadać o tym, co się wie i co potrafi. Bardziej jako zajęcia praktyczne, także pod okiem AI. Szkoła jako laboratorium ze sprzętem a nie miejscem, gdzie nauczyciel robi wykłady. Bardziej tutor, który pomaga w odkrywaniu niż przekazuje gotową wiedzę.

Nauczyciel też musi się nieustannie uczyć. Kształcenie nauczycielskie - nie po to by dać zasoby wiedzy do przekazania, lecz by przyszły nauczyciel rozumiał daną dyscyplinę i umiał się uczyć, sam i wspólnie z uczniem. By umiał organizować przestrzeń fizyczną do uczenia się, umiał znaleźć zasoby wiedzy, odpowiednie programy i odpowiednich ludzi do współpracy.

Myśląc o stającej się szkole przyszłości odnoszę wrażenie, że nie będzie to centralne sterowanie: wszyscy tak samo, to samo w tym samym tempie. Możliwości technologiczne umożliwiają odejście od niemożliwości fizycznej - jeden nauczyciel nie jest w stanie indywidualnie zająć się każdym z trzydzieściorga uczniów, z których część jest z różnymi deficytami a część jest uzdolniona. W tej rodzącej się szkole przyszłości będzie dużo większa wolność w tempie i sposobie nauczania jak i uczenia się. Po prostu technologia umożliwi realizację dawniejszych marzeń nauczycieli.

Sam nauczyciel jako tutor będzie musiał umieć korzystać z zasobów AI i zasobów internetowych, sam będzie tworzył wspólne repozytoria materiałów edukacyjnych. Współpracujące grono pedagogiczne coraz bardziej będzie crowdlearningowe i zorganizowane nie tylko przez przestrzeń fizyczną (np. spotykanie się pokoju nauczycielskim) lecz coraz bardziej przez kontakty i współpracę online. Wtedy nie będzie pisał konspektów na każdą lekcję, lecz napisze od czasu do czasu wrzuci swoje autorskie rozwiązania do wspólnego, nauczycielskiego repozytorium, z którego korzystają wszyscy. Tak się już w zasadzie dzieje, na co wskazują płatne i bezpłatne zasoby na Genially, Wakelet, Padlet, społecznościowe grupy Superpelfrów i innych grup nauczycieli oraz fundacji.

Korepetytorzy byli dawniej i są dziś. Teraz znacząco rozwinął się ruch korepetycji zdalnych z nowymi materiałami edukacyjnymi. Część jest płatna, część odbywa się za darmo, utrzymywana przez fundacje czy korporacje. Kreatywni nauczyciele odchodzący ze szkoły... ale nie z edukacji. Dalej tworzą materiały czy są korepetytorami. Muszą opanować nowe narzędzia w komunikacji i przygotowaniu materiałów edukacyjnych: podkasty, wideo tutoriale, repozytoria wiedzy itp. Zmieniają tylko przestrzeń "klasy". Szkoła staje się coraz bardziej rozproszona.

Potrzebny jest jeszcze system wsparcia dla nauczycieli - superwizje dla edukatorów. I możliwe, że takowe powstawać będę w formie hybrydowej - w części w kontakcie, w części zdalnie. I prawdopodobnie przy rosnącej roli sztucznej inteligencji.

Pytanie zasadnicze jest takie: kto komu będzie bardziej pomagał: AI nauczycielowi czy odwrotnie?

 

Notka o autorze: Stanisław Czachorowski jest biologiem, ekologiem, nauczycielem i miłośnikiem filozofii przyrody, profesorem i pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a także członkiem grupy Superbelfrzy RP. Prowadzi blog Profesorskie Gadanie: https://profesorskiegadanie.blogspot.com.

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Ppp napisał/a komentarz do Jak książeczki uczą rozmawiać?
Mama opowiadała mi, że zacząłem mówić bardzo późno, ale jak już zacząłem - od razu pełnymi zdaniami,...
Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie