Sidebar

21
So, Cze

Sześciolatki 2014

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Prezydent RP Bronisław Komorowski podpisał nowelizację ustawy o systemu oświaty, w związku z czym wszystkie sześciolatki obowiązkowo rozpoczną naukę w 2014 r. Został tym samym o dwa lata przedłużony okres, w którym o pójściu do szkoły podstawowej przez sześciolatka decydują rodzice. Dzieci urodzone w 2008 r. będą pierwszym rocznikiem, który będzie musiał pójść do pierwszej klasy szkoły podstawowej w wieku sześciu lat.PHOTO: SXC.HU

 „Mając na uwadze opinie różnych środowisk rząd przedstawił ustawę, która z jednej strony uwzględnia głosy rodziców, ale także głosy samorządów terytorialnych“ – mówiła podczas drugiego czytania projektu w Sejmie minister edukacji Krystyna Szumilas.

Zdaniem wielu ekspertów edukacyjnych i MEN obniżenie obowiązkowego wieku szkolnego jest podyktowane przede wszystkim czynnikami demograficznymi (nadchodzący wyż demograficzny po 2015 r. wśród najmłodszych dzieci), ale również tym, że dzieci obecnie rozwijają się szybciej niż 20 lub 30 lat temu. W wielu krajach Unii Europejskiej naukę podejmują dzieci sześcioletnie, a nawet młodsze. Naukę od czwartego roku życia dzieci rozpoczynają w Irlandii Północnej i Luksemburgu, od piątego roku życia - m.in. w Wielkiej Brytanii, Holandii i na Węgrzech, od szóstego roku życia - m.in. w Austrii, Belgii, Czechach, Francji, Niemczech, Norwegii i we Włoszech.

Ministerstwo ma nadzieję, że przesunięcie terminu wprowadzenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków z 1 września 2012 na 1 września 2014 pozwoli lepiej przygotować się samorządom i szkołom na przyjęcie sześciolatków (m.in. poprzez program „Radosna Szkoła“). We wrześniu 2011 jedynie ok. 20% rodziców zdecydowało się posłać swoje sześcioletnie dzieci do pierwszej klasy szkoły podstawowej. W 2010 roku szkolnym taką decyzję podjęło ok. 9% rodziców.

Z informacji MEN wynika, że sześciolatki uczęszczają do blisko 90 proc. szkół podstawowych w Polsce. Są uczniami klas pierwszych lub wychowankami prowadzonych w tych szkołach oddziałów przedszkolnych. Nadal jednak w 92 gminach nie ma żadnej szkoły podstawowej, do której uczęszczaliby 6-letni uczniowie klas pierwszych. Ponadto w 113 gminach do klas pierwszych uczęszcza nie więcej niż 3 proc. populacji sześciolatków (a w Polsce jest ponad 2,4 tys. gmin).

Nowością w omawianym przez posłów projekcie ustawy jest to, że w roku szkolnym 2012/2013 i 2013/2014 dyrektor szkoły będzie miał obowiązek przyjąć dziecko 6-letnie do szkoły, jeżeli jego rodzice podejmą taką decyzję. Dotąd dyrektor mógł odmówić przyjęcia dziecka.

W Polsce od 2008 r. pomysłowi obniżenia wieku obowiązku szkolnego towarzyszy protest części rodziców, m.in. skupionych w ruchu "Ratuj Maluchy!" i działających w Stowarzyszeniu Rzecznika Praw Rodziców. W 2011 r. zebrali oni ponad 340 tys. podpisów pod obywatelskim projektem nowelizacji ustawy o systemie oświaty, zakładającej zniesienie obowiązku szkolnego sześciolatków.

Wydaje się, że podpisanie nowelizacji ustawy o systemie oświaty kończy pewien etap formalnej przebudowy systemu kształcenia. Etap pełen emocji, sporów, ale także pochopnych i nieprzemyślanych decyzji, złej komunikacji społecznej. Miejmy nadzieję, że głośna debata wokół posłania 6-latków do szkół były wystarczająco mocnym sygnałem dla samorządów, aby faktycznie zaczęły dostosowywać swoje szkoły podstawowe do potrzeb 6-latków. Bo inaczej będzie naprawdę dramatycznie.

Ale uwaga, wyzwań jest więcej – nie tylko o samą infrastrukturę przecież chodzi. Sprawą, którą w ogóle się ministerstwo nie zajmowało (i pewnie nie zajmie) to jest podnoszenie jakości kształcenia w szkołach podstawowych, tak aby przychodzący do szkoły kreatywny i dynamiczny 6-latek faktycznie mógł się rozwijać. Tu, aby zmienić rzeczywistość nie wystarczy nazwać programu „Radosną Szkołą“ – bo to trochę jak malowanie trawy na zielono i dowodzenie, że nie jest szaroburo, tylko jest kolorowo i wspaniale. Zbyt wielu ekspertów zwraca uwagę, że w nauczaniu początkowym mamy do czynienia z dramatycznie słabym poziomem edukacji prowadzącym często do zahamowania rozwoju dziecka, pozbawienia go kreatywności, zabicia w nim radości z uczenia się. To polska szkoła potrafi mistrzowsko robić (i to na każdym poziomie kształcenia).

Byłoby wysoce pożyteczne, aby te tysiące głosów zmobilizowanych w obronie posyłania 6-latków do szkół dalej walczyło – ale o jakość tej edukacji wczesnoszkolnej. Proponuję zmienić nazwę ruchu na „Rozwijaj Maluchy!“. I każdy z rodziców sześciolatków 2014 powinien się do takiego ruchu jak najszybciej przyłączyć.

(Źródło: Onet.pl, MEN, opr. własne)

(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym)


Komentarze (5)
This comment was minimized by the moderator on the site
W tym całym zamieszaniu z obniżeniem wieku obowiązku szkolnego zapomniano zupełnie o siedmiolatkach. A tak naprawdę to one ponoszą skutki "pospiesznego" wprowadzenia nowej podstawy programowej. Zastanawiam się dlaczego nie mówi się głośno o tym,...
W tym całym zamieszaniu z obniżeniem wieku obowiązku szkolnego zapomniano zupełnie o siedmiolatkach. A tak naprawdę to one ponoszą skutki "pospiesznego" wprowadzenia nowej podstawy programowej. Zastanawiam się dlaczego nie mówi się głośno o tym, że realizując materiał przeznaczony do pracy z dziećmi sześcioletnimi są one od trzech lat uwsteczniane.

adela.k
More
adela
This comment was minimized by the moderator on the site
Uwstecznianie? To co tam robi nauczyciel? Powinien rozpoznać potrzeby i możliwości dzieci i poszerzać program. To mu zawsze wolno
Grażka
This comment was minimized by the moderator on the site
Nauczyciel? Leży na biurku i zgłębia tzw. prasę kobiecą ;) A tak poważnie. To co jest oczywiste dla jednych, wcale takie być nie musi dla innych. Kilka dobrych lat temu przy wprowadzaniu w drugiej klasie pojęcia czworokąt, czworobok, okazało się,...
Nauczyciel? Leży na biurku i zgłębia tzw. prasę kobiecą ;) A tak poważnie. To co jest oczywiste dla jednych, wcale takie być nie musi dla innych. Kilka dobrych lat temu przy wprowadzaniu w drugiej klasie pojęcia czworokąt, czworobok, okazało się, że kilkoro dzieci rozpoznaje i nazywa trapez i romb. Tak więc, nazywaliśmy sobie te figury ich właściwymi "imionami". Kiedy dzieciaki trafiły do czwartej klasy, pewnego dnia przybiegły do mnie rozemocjonowane, bo pani od matematyki powiedziała, że to wcale nie są trapez i romb. Narysowałam sobie je na kartce i poszłam spytać koleżankę matematyczkę, jak nazywają się w takim razie te figury. Okazało się, że nazw nie zmieniły. Na moje pytanie, dlaczego w takim razie powiedziała dzieciom tak, jak powiedziała, usłyszałam "ale one nie powinny jeszcze tego wiedzieć".
Czy, to Ci wystarczy za odpowiedź?

Ciekawa jestem, co powiesz o bezwzględnym zakazie (naprawdę tak było po wprowadzeniu nowej podstawy i pewnie w wielu placówkach nadal jest) pracy z materiałem literowym w zerówce.

pozdrawiam
adela
More
adela
This comment was minimized by the moderator on the site
Wystarcza. Nie ma bowiem prostych oczywistości.Koleżance matematyczce podrzuciłabym do przemyślenia tekst: "Nauczyciel powinien uczyć dzieci, a nie przedmiotu" (cytat dość dowolny).

Natomiast nie było i nie ma podstawy prawnej do bezwzględnego...
Wystarcza. Nie ma bowiem prostych oczywistości.Koleżance matematyczce podrzuciłabym do przemyślenia tekst: "Nauczyciel powinien uczyć dzieci, a nie przedmiotu" (cytat dość dowolny).

Natomiast nie było i nie ma podstawy prawnej do bezwzględnego zakazu pracy z materiałem literowym w zerówce. Radzę poczytać komentarz do podstawy programowej - nieznajomość prawa bowiem szkodzi. Podstawy przedszkolnej i kształcenia zintegrowanego. Jestem przedszkolanką ani mnie ani moim koleżankom w przedszkolu, ani żadnej ze znajomych mi nauczycielek nikt niczego nie zakazywał. Aczkolwiek czytałam o takich lokalnych przypadkach. A materiał literowy wprowadzam nawet u 3 latków :)
More
Grażka
This comment was minimized by the moderator on the site
Tak, siedmiolatki mają niezawinioną "repetę" zerówki w pierwszej klasie. Może i nie jest to uwstecznianie, ale - to wiem z rozmów z wieloma dzieciakami, które były pierwszymi rocznikami reformy (po zerówce), a nie przyspieszono im obowiązku...
Tak, siedmiolatki mają niezawinioną "repetę" zerówki w pierwszej klasie. Może i nie jest to uwstecznianie, ale - to wiem z rozmów z wieloma dzieciakami, które były pierwszymi rocznikami reformy (po zerówce), a nie przyspieszono im obowiązku szkolnego - skutkiem tego procederu jest nuda, zniechęcenie i brak wyzwań na miarę ich możliwości. To nic innego, jak równanie w dół. Niektórzy rodzice znaleźli uzupełniającą szkolny program ofertę edukacyjną lub sami wypełniają lukę, ale - czy wszyscy to potrafią, mają czas i siłę? Szkoda. I powinno się o tym mówić głośno.
More
karo
Nie ma tu jeszcze żadnych komentarzy
Skomentuj
Piszesz jako gość
×
Suggested Locations
Wpisz tekst z poniższego obrazka. Nie jest wyraźny?

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kinga napisał/a komentarz do Nauczyciele – luka pokoleniowa
To prawda. Bardzo dobry artykuł. Młodzi nauczyciele w polskich szkołach są niemile widziani, a jeśli...
Ppp napisał/a komentarz do Polacy coraz bardziej obojętni na ekologię?
Co w tym dziwnego? Ekologia musi być wprowadzana w życie tak, by była dla ludzi prosta, tania i nie ...
Ppp napisał/a komentarz do Nauka języka obcego w polskich szkołach
Czyli nic się nie zmieniło, odkąd przestałem chodzić do szkoły - ta nadal uczy gramatyki i słówek, o...
Ppp napisał/a komentarz do Odciążenie uczniów od myślenia?
Wystarczy nie oduczać myślenia i zadawania pytań - to jednak zadanie dla podstawówek. Jeśli uczeń zg...
Stanisław Zbigniew Czachorowski napisał/a komentarz do Dawanie uczniom sensownych wyborów
Poczucie sprawstwa jest ważne. Gdy daję studentom możliwość wyboru czasem są zaskoczeni. Pozytywnie....
Stanisław Zbigniew Czachorowski napisał/a komentarz do Pomysły na efektywne i wartościowe kończenie nauki w roku szkolnym
Przydatne pomysły, niektóre stosuję, inne dopiero wypróbuję. Na studentach. Mam na myśli wszystkie t...
Ppp napisał/a komentarz do Dawanie uczniom sensownych wyborów
Dobre chęci, jak widzę, są - problem w tym, że o wszystkim WAŻNYM decyduje MEN, o mniej ważnych dyre...
Jan Soliwoda napisał/a komentarz do Po wyborach. Co dalej z polską edukacją?
2,5 milionowa Warszawa (podobnie Kraków i inne duże metropolie) miała ponad 80-procentową frekwencję...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie