O miernym kodeksie etyki nauczycieli

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times
debaty edukacyjneZ pewnością z zaciekawieniem nauczyciele i dyrektorzy przeczytają artykuł mec. Bogumiła Soczyńskiego pt. W sprawie kodeksu etyki nauczycieli – upowszechniony w ostatnim „Przeglądzie Oświatowym” (2010 nr 19), w którym stawia się pytanie, czy wprowadzenie w szkołach kodeksu etyki nauczycieli jest zgodne z prawem? Otóż – nie jest zgodne z obecnym prawem. 
 
Bezpłodny kodeks
Nie jestem przeciwko kodeksom etyki. Jestem za pracą na rzecz podnoszenia moralności nauczycieli, ale trudno być cicho, gdy mnoży się kolejne paradoksy w edukacji. Kodeks etyki, który wprowadza się formalnie (dobrowolnie pod przymusem), bez akceptacji i określonej potrzeby nauczycieli, jest produktem zbędnym, paradoksalnym i po prostu bezpłodnym. Płodne to takie coś, co jest zdolne do rozrodu i może przynieść owoce. W biologii jest płeć żeńska i męska, a organizmy: albo są płodne albo bezpłodne. Bezpłodny kodeks etyki to taki, który owoców nie przyniesie. Taki kodeks, który nie jest mój i z którym się tylko zapoznałem (złożyłem podpis), bo tak było trzeba – nie jest żadnym potrzebnym kodeksem etyki.

Podpisany kodeks etyki
Faktycznie, w ostatnim czasie nadgorliwi dyrektorzy organizują spotkania rady pedagogicznej, przynosząc gotowe kodeksy etyki nauczycieli oraz pisemne oświadczenia, które przekazują im do podpisania. W oświadczeniach stwierdzają, że zapoznali się z kodeksem. Oto zwyczajna i całkiem bezpłodna formalność, jakich w szkole jest ogrom. Nauczyciele na pytanie, dlaczego wprowadzają kodeksy etyki nauczyciela w szkole? – otrzymują od dyrektorów odpowiedź, że kodeks etyki wprowadza się na podstawie zarządzenia zarządczego (masło maślane!) dotyczącego kontroli dokumentacji w szkołach.

Bezprawny kodeks etyki nauczycieli
W obecnym systemie prawnym brak jest jakichkolwiek podstaw do wprowadzania takiego kodeksu w szkołach i placówkach oświatowych – kategorycznie stwierdza mec. Bogumił Soczyński, prawnik współpracujący z „Przeglądem Oświatowym” – dwutygodnikiem „Solidarności” Pracowników Oświaty i Wychowania w Gdańsku. Profesja nauczyciela nie należy do wolnych zawodów. Nauczyciele nie są zrzeszeni w zawodowych samorządach. Ich zasady zawodowej etyki i sposób wykonywania pracy w sposób ogólny (i wystarczający), a także zasady odpowiedzialności zawodowej są określone w Ustawie z 1982 r. – Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2006 r. nr 97, poz. 674, ze zm.). Po co więc nam kodeks etyki zawodowej?

Trochę więcej racjonalizmu
Stąd prosty wniosek: zamiast podejmować pozorne działania w szkole, warto usiąść i pomyśleć, co naprawdę trzeba w szkole zmienić i co można w niej usprawnić, poprawić, ulepszyć. Przecież nie ma sensu, bo nie warto z wielu względów, marnować ludzkiej energii, aktywności i wysiłku na sprawy mierne. Nasz wysiłek jest na to zbyt cenny. Trzeba energię skupić na poprawianiu jakości kształcenia, na faktycznej pomocy – pracy z uczniem potrzebującym naszej pomocy! Faktem jest, że teraz sporo się mówi i pisze o potrzebie nowoczesności edukacji. Upatruje się jej w wykorzystywaniu nowych technologii informacyjnych, komputerów, Internetu itp., na różnych przedmiotach. Może to jest kierunek potrzebujący naszego wysiłku? Przecież warto, z szacunku do wartości nowoczesnego człowieka i nauczyciela, wyzwalać nauczycielską odpowiedzialność, samodzielność i kreatywność oraz nie pozorować etyczne działania, a faktycznie humanizować edukację?
 
(Notka o autorze: dr Julian Piotr Sawiński, nauczyciel konsultant Centrum Edukacji Nauczycieli w Koszalinie, członek zespołu e-Redakcji Edunews.pl) 
 
 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Ppp napisał/a komentarz do Jak książeczki uczą rozmawiać?
Mama opowiadała mi, że zacząłem mówić bardzo późno, ale jak już zacząłem - od razu pełnymi zdaniami,...
Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie