Najnowsze badania pokazują, że intensywne korzystanie z narzędzi opartych o generatywną sztuczną inteligencję, takich jak Chat GPT może prowadzić do spadku zaangażowania poznawczego, osłabienia pamięci i pogorszenia umiejętności pisania, mimo że początkowo ułatwia pracę.
Czy sztuczna inteligencja nas „rozleniwia”?
Czy kiedykolwiek zastanawialiśmy się, jaki ponosimy „koszt” w związku z wykorzystywaniem generatywnej sztucznej inteligencji jako „pomocy naukowej”? Czy z pozoru przydatne narzędzia mogą prowadzić do spadku zaangażowania, pamięci i poczucia sprawczości? Sztuczna inteligencja na dobre zagościła w edukacji, pracy i życiu codziennym. Narzędzia takie jak ChatGPT ułatwiają pisanie, generowanie treści, rozwiązywanie problemów i uczenie się. Czy aby jednak na pewno? Czy „pomoc” udzielana przez AI nie odbywa się kosztem ludzkiego myślenia? Badacze z Massachusetts Institute of Technology (MIT) przeprowadzili wieloetapowy eksperyment, w którym analizowali działanie mózgu podczas pisania esejów z pomocą sztucznej inteligencji (ChataGPT), klasycznych wyszukiwarek internetowych oraz bez wykorzystywania żadnych narzędzi[1]. Wyniki są niepokojące: uczestnicy korzystający z ChataGPT wykazywali najmniejsze zaangażowanie poznawcze, najniższą aktywność mózgową i najsłabiej zapamiętywali treści.
Jak wyglądało badanie i co pokazały wyniki?
Uczestnicy badania zostali podzieleni na trzy grupy:
- Pierwsza grupa pisała eseje tylko z pomocą ChataGPT (bez wykorzystywania przeglądarek internetowych i bez korzystania z innych źródeł),
- Druga grupa korzystała tylko z przeglądarki Google oraz z tzw. otwartych zasobów internetu,
- Trzecia grupa pisała całkowicie „z głowy”, bez żadnych narzędzi zewnętrznych.
Podczas pisania mierzono aktywność ich mózgu za pomocą urządzenia do rejestracji fal mózgowych (EEG). Analizowano również jakość wytworzonej treści, poziom zapamiętania materiału oraz poczucie własności intelektualnej ze strony uczestników (tzn. czy uczestnik uważał esej za swój). Badanie wykazało najniższy poziom aktywności mózgu w grupie korzystającej z pomocy ChataGPT. W tej grupie zarejestrowano mniejszą liczbę aktywnych połączeń między poszczególnymi obszarami mózgu, a także ograniczone zaangażowanie poznawcze (m.in. niższą aktywność w pasmach alfa i beta). Jednocześnie grupa ta charakteryzowała się osłabioną pamięcią. 83% osób korzystających z ChataGPT nie potrafiło zacytować nawet jednego zdania z eseju napisanego zaledwie kilka minut wcześniej. W grupie niekorzystającej z żadnych narzędzi odsetek takich osób wynosił tylko 11%. Grupa korzystająca z ChataGPT prezentowała również najsłabsze poczucie własności i zrozumienia treści. Uczestnicy nie traktowali eseju jako „swojego”, kopiowali tekst z ChataGPT bez głębszej edycji, a do tego nawet nie pamiętali, co taki tekst zawierał. Grupa korzystająca tylko z własnego mózgu lepiej pamiętała treść i w większym stopniu czuła się właścicielem przygotowanego tekstu. Dodatkowo osoby, które przez kilka tygodni korzystały z generatywnej sztucznej inteligencji, a potem miały napisać esej bez niej, wykazywały znacząco słabszą aktywność neuronalną i poznawczą. Wyglądało to tak, jakby ich mózg „rozleniwił się” od asysty AI. Taka zależność od sztucznej inteligencji może utrudniać powrót do samodzielnej pracy.
Dług poznawczy to ukryty koszt wygody
Autorzy badania opisują również zjawisko tzw. długu poznawczego. Korzystanie z generatywnej sztucznej inteligencji jest szybkie i wygodne, ale w dłuższej perspektywie może skutkować osłabieniem zdolności analitycznych i refleksyjnych, spadkiem pamięci operacyjnej i uwagi, a w skrajnych przypadkach również mniejszą sprawczością intelektualną. Choć eseje pisane z pomocą AI były językowo poprawne językowo i dobrze oceniane przez nauczycieli i algorytmy, to często brakowało im głębi i oryginalności, ich struktura była mniej zróżnicowana, a treść bardziej jednorodna. Były też bardziej „mechaniczne”, tzn. zbliżone do standardowych odpowiedzi ChataGPT na zadany temat. Wygląda na to, że ChatGPT ułatwia wprawdzie pisanie, ale równocześnie ogranicza głębokie przetwarzanie informacji i refleksję nad tematem.
Co się dzieje, gdy „odłączymy” AI?
W końcowej części badania uczestnicy zamieniali się miejscami. Część osób wcześniej korzystających z generatywnej sztucznej inteligencji (ChataGPT) pisała kolejny tekst bez niego, a ci z grupy korzystającej tylko ze swoich mózgów mogli używać ChataGPT. Wyniki nie powinny zaskakiwać. Osoby przyzwyczajone do korzystania ze sztucznej inteligencji miały trudność z aktywacją głębszych procesów poznawczych. Z kolei osoby, które wcześniej pisały teksty samodzielnie, potrafiły lepiej integrować informacje również wtedy, gdy do dyspozycji miały generatywną sztuczną inteligencję.
Wnioski
Badanie pokazuje, że nadmierne poleganie na sztucznej inteligencji i narzędziach typu ChatGPT w procesie uczenia się może przynieść więcej szkody niż pożytku. Długotrwałe poleganie na AI może osłabiać zdolności uczenia się, pamięć, a nawet poczucie sprawczości poznawczej. Korzystaniu z tego typu narzędzi powinna towarzyszyć świadoma refleksja i krytyczne myślenie. Generatywna sztuczna inteligencja i bazujące na niej narzędzia typu ChatGPT nie mogą zastępować nam mózgu. Należy z nich korzystać świadomie i z umiarem. Stawiajmy na aktywne uczenie się, tj. pisanie, analizę treści i dyskusję. Ograniczajmy automatyzację tam, gdzie zależy nam na refleksji i twórczości.
Przypis:
[1] Kosmyna, N., Hauptmann, E., Yuan, Y. T., Situ, J., Liao, X.-H., Beresnitzky, A. V., Braunstein, I., i Maes, P. (2025). Your Brain on ChatGPT: Accumulation of Cognitive Debt when Using an AI Assistant for Essay Writing Task (preprint). https://doi.org/10.48550/ARXIV.2506.08872
Notka o autorze: dr Jacek Karaś jest adiunktem w Katedrze Informatyki Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. Na co dzień prowadzi zajęcia z przedmiotów związanych z wykorzystaniem technologii w zarządzaniu oraz zarządzania zmianami technologicznymi w organizacjach. Prowadzi również badania z zakresu dobrostanu cyfrowego i sposobu postrzegania technologii.