O relacjach człowieka z technologią

fot. Edunews.pl

Narzędzia
Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

To nie przypadek, że platforma z filmami trafnie podpowiada takie, które nas zainteresują. I nie przypadek, że smartfony potrafią rozpoznawać twarze i jeszcze o wiele więcej, gdy chodzi o odgadywanie naszych oczekiwań. Warto starać się zrozumieć, jak działa sztuczna inteligencja oraz jak można ją szerzej wykorzystać w naszym życiu. Jak „budować” relacje pomiędzy człowiekiem i technologiami? – nad tym zastanawiali się uczestnicy debaty „Relacje – człowiek a technologie” zorganizowanego przez Fundację Orange przy okazji zjazdu nauczycieli uczestniczących w programie MegaMisja.

Człowiek a maszyna. Technologie towarzyszą nam od wielu dekad i w coraz większym stopniu współistnieją z nami na co dzień. Wręcz nieraz „nie da się” bez nich żyć. Jak zauważa prezes Fundacji Orange, Konrad Ciesiołkiewicz, można o tych relacjach mówić poprzez aktualne w ostatnich czasach tematy zagrożeń związanych z bezpieczeństwem w cyberprzestrzeni czy zaburzeń psychicznych. Można podchodzić do nich artystycznie – wszak technologie pozwalają tworzyć wspaniałe dzieła (np. muzyczne, filmowe). Można rozważać te relacje technokratycznie – po prostu traktować technologie jako pewne narzędzia i uczyć jak z nich korzystać (np. z aplikacji i robotów). Wreszcie, można też podejść krytycznie do tych relacji – zastanawiać się, jak dobrze „być” razem z technologiami, bo dzięki temu możemy też budować/wzmacniać podmiotowość człowieka.

Czy takie technologie, które nam dzisiaj towarzyszą śniły się w ogóle filozofom? Czy Sokrates rozgryzłby sztuczną inteligencję? Na te pytania starał się odpowiedzieć Tomasz Stawiszyński – filozof, autor książek „Ucieczka od bezradności” i „Reguły na czas chaosu”. Filozofowie w dzisiejszym świecie pełnym technologii są nadal potrzebni – potrafią bowiem stawiać pytania, które dotyczą naszej złożonej rzeczywistości. Świat zawsze wymykał się naszemu sposobowi pojmowania go. Dlatego ten wysiłek rozumienia rzeczywistości jest ciągle potrzebny, bo nie da się uznać, że już wszystko wiemy i rozumiemy.

Na relacje z technologiami można spojrzeć poprzez prace Stanisława Lema – jednego z największych myślicieli XX wieku. Już w „Summa technologiae” – technologie tłumaczone są jako instrumenty i metody realizowania założonych przez ludzi celów. Jednak w trakcie realizacji tych celów, same te metody wytwarzają nowe cele i pojawiają się nowe sytuacje, które wymagają kolejnych działań, adaptacji do zmieniającej się rzeczywistości.

Ale nie zawsze potrafimy te technologie zrozumieć i mądrze wykorzystać. Piętno odciska na nas dziedzictwo Zygmunta Freuda – zauważył Tomasz Stawiszyński. Jesteśmy sami dla siebie kimś obcym. Nie zawsze jesteśmy myślącym, racjonalnym podmiotem – jesteśmy istotami, w których – można powiedzieć – działają jakieś siły, których do końca nie poznaliśmy. Neuronauka dzisiejsza w zasadzie mówi to samo co Freud, choć inaczej to opisuje. Nie do końca zdajemy sobie sprawę z tego, co w nas się dzieje. Technologie zawsze będzie nam trudno zrozumieć – „technologia rozwija się szybciej niż człowiek” jak ujmuje to Natalia Hatalska.

Żyjemy w ciekawych czasach, w których nie zawsze można znaleźć odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Nie łatwo nas też zadowolić. Tomasz Stawiszyński polecił regułę nr 5 z jego książki „Reguły na czas chaosu”: żyj w niezgodzie ze sobą. „Zachęcam, żeby niepewność i nieoczywistość w sobie akceptować i od nich nie uciekać.” – mówił.

W duchu krytycznego myślenia o technologiach, które nam „służą” warto sięgnąć po książkę „Wiek kapitalizmu inwigilacji” Shoshany Zuboff. Myśl, która jest sednem – my mamy dziś tendencję, do postrzegania technologii jako czegoś, co jest w zasadzie rzeczywistością całkowicie od nas niezależną, rozwijającą się wedle swoich praw, poza naszym zasięgiem. Nie uświadamiamy sobie rozróżnienia pomiędzy technologią a sposobami jej użycia – mówił Stawiszyński. Dla kogo jest technologia? Czy my jesteśmy przedmiotem przez technologię obrabianym? Czy też jesteśmy podmiotem – kimś, dla kogo jest przeznaczona technologia, żeby z jej pomocą realizować określone cele. Czy jest to narzędzie, dzięki któremu możemy się rozwijać? Jak wykorzystać ją na przykład w edukacji? Bądźmy podmiotami, które zadają pytania i poszukują odpowiedzi – zakończył wystąpienie.

Jedną z dziedzin, w której dostrzeżemy olbrzymie zmiany wskutek zastosowania technologii (już je obserwujemy) będzie medycyna – mówił kolejny zaproszony rozmówca - Tomasz Rożek z Nauka to lubię.

„Można wyciągnąć wniosek, że ta sztuczna inteligencja to jest z zewnątrz. Ale przecież to my to stworzyliśmy. Więc to, czym będzie SI zależy od nas.” – przekonywał. Po czym zauważył, że jeszcze nie do końca dokładnie wiemy, co przez tą sztuczną inteligencję rozumiemy. „SI to jest jedno z tych określeń co do których możemy powiedzieć: każdy wie, co to jest, dopóki nie musi tego zdefiniować”. Inteligencja to jest zdolność do: analizy / adaptacji do zmian /uczenia się i wykorzystania wiedzy i umiejętności w różnych sytuacjach / rozwiązywania problemów. Wobec SI coraz częściej zasadne będą pytania - czy tylko ludzie mogą być inteligentni? Czy tylko ludzie mogą mieć osobowość?

Mózg z grubsza już rozumiemy, ale nie jesteśmy prześledzić wszystkich procesów, jakie zachodzą w sieciach komputerów. Pewnie nigdy ich do końca nie ogarniemy.

Technologie potrafią się uczyć, dzięki czemu są w stanie lepiej podpowiadać nam np. filmy, muzykę czy rozwiązania. Analiza (bardzo) dużych zbiorów danych – to tak naprawdę charakteryzuje sztuczną inteligencję, przekonywał Tomasz Rożek. W świecie mamy nadmiar informacji i danych. Maszyny pomagają nam wydobyć z nich to, czego potrzebujemy. Nasze mózgi nie wyewoluowały do roli, w których mogą szybko skojarzyć dużo grup danych. Mogą to zrobić dla nas komputery. Warto tu wspomnieć przypadek z Santa Crus, USA z przed kilku lat – przy wykorzystaniu komputerów sprawdzono korelacja między dostępnymi danymi a liczbą popełnianych w tym mieście przestępstw. Prosty algorytm przyczynił się do spadku przestępczości o kilka procent – po prostu policjanci mogli być w miejscach, w których wysokie było prawdopodobieństwo zdarzeń kryminalnych.

W medycynie rewolucja będzie największa. Przykład – już dziś algorytmy są w stanie analizować zdjęcia rentgenowskie znacznie lepiej niż najlepsi radiolodzy. SI uczy się i zaczyna rozpoznawać miejsca, w których człowiek jeszcze nie dostrzega zmian chorobowych.

Są też sygnały, że w obszarze zdrowia łatwiej nam współpracować z maszyną. Paradoksalnie człowiek bardziej otwiera się przez videobotem niż przed drugim człowiekiem.

Postęp jest ogromny. Przykładowo firma Spring Health tworzy algorytmy monitujące stan psychiczny człowieka. Już dziś są stosowane algorytmy, które pozwalają dostrzegać osoby z zaburzeniami, zanim się one jeszcze pojawią w stanach jawnie widocznych. Wreszcie – technologia pozwala nam pokonać klasyczne ograniczenia. Na przykład rozpoznawanie emocji (zwykłym telefonem) rozmówców osób niewidomych. Pozwala usłyszeć takie emocje jak zdziwienie, smutek, złość, strach, niesmak, pogardę i radość. Nagle znika bariera czysto fizjologiczna.

Rewolucja następuje także w znajdywaniu lekarstw na choroby. Naukowcy z MIT stworzyli algorytm do analizy cząsteczek chemicznych. W poszukiwaniu odpowiedniej kuracji przeciwbakteryjnej algorytm ten był w stanie przeanalizować 100 milionów cząsteczek w bazach i wybrać 23 molekuły, które dawały szanse na najlepsze działanie antybiotykowe. Zajęło mu to 3 doby, a nie 300 lat, ile zajęłoby to pewnie człowiekowi. Potencjał wykorzystania posiadanych danych przez człowieka – do tego właśnie mogą nam posłużyć technologie.

„Nowe technologie mają potencjał do wykończenia człowieka, ale mają również potencjał do dania nam takich skrzydeł, o jakich nigdy nie marzyliśmy!” – zakończył optymistycznie Tomasz Rożek.

Jako ostatnia w debacie głos zabrała Oktawia Gorzeńska, edukatorka, nauczycielka i była dyrektorka gdyńskich szkół, twórczyni Akademii Przywództwa Edukacyjnego i autorka książki „Projekt zmiana – od frustracji do satysfakcji z pracy w szkole”. Jak zauważyła – zwracając się przede wszystkim bezpośrednio do nauczycieli/lek – „ten spokojny, poukładany świat edukacji już odszedł. Witamy w czasach nieustającej zmiany. Skoro świat jest w zmianie, to i my w tej zmianie musimy żyć. Stąd istotne jest pytanie : Gdzie ja jestem w tym wszystkim, szczególnie jako nauczyciel/ka?”. Musimy dbać o rozwój i być otwarci na to, co nowe. Edukacja nadaje kierunek, kształtuje rzeczywistość. Mamy wpływ, wybór i możliwości. Często nie korzystamy z tego wyboru. W szkołach dotyka nas wiele negatywnych czynników, np. ostracyzm. Zawsze szukajmy możliwości działania – przekonywała Gorzeńska.

***

Dla nauczycieli i nauczycielek ze szkół podstawowych, które starają się podążać za zmianami, Fundacja Orange uruchamia nowy bezpłatny kurs e-learning: #Burza Mózgów. To program o tym, jak działa sztuczna inteligencja – od bardziej ludzkiej i społecznej strony. Można się na niego zapisać do 18 grudnia 2022 r. na stronie www.burzamozgow.com. Nie trzeba mieć umiejętności technicznych – wystarczy ciekawość świata i chęć zrozumienia zjawisk, które dotykają każdego z nas.

 

Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym portalu o nowoczesnej edukacji Edunews.pl (2008-) i organizatorem cyklu konferencji dla nauczycieli INSPIR@CJE (2013-). Zajmuje się zawodowo edukacją od 2002, angażując się w debatę na temat modernizacji i reformy szkolnictwa (zob. np. Dobre zmiany w edukacjiJak będzie zmieniać się edukacja?). Należy do społeczności Superbelfrzy RP. 

 

Edunews.pl oferuje cotygodniowy, bezpłatny (zawsze) serwis wiadomości ze świata edukacji. Zapisz się:
captcha 
I agree with the Regulamin

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie