Czy opublikowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej wytyczne dotyczące nowego roku szkolnego spełniają oczekiwania nauczycieli, rodziców i uczniów? Czy rządzący wyciągnęli wnioski z trzech miesięcy chaotycznego nauczania zdalnego? Czy udało się wypracować rozwiązania pozwalające na efektywną kontynuację nauki w bezpiecznym środowisku? Jakich reform potrzebuje polskie szkolnictwo, aby przygotować się na nadchodzące zmiany? Grupa ekspertów think tanku Open Eyes Economy przygotowała Raport Edukacja prezentujący szerokie spojrzenie na polską oświatę w perspektywie kryzysu wywołanego pandemią COVID-19 oraz podsuwający szereg rozwiązań, które pomogą ją usprawnić i dopasować do nadchodzących wyzwań i zmian wynikających z potrzeb rynku pracy przyszłości.

Jesteśmy dziś w przededniu nowego roku szkolnego. Już teraz wiemy, że będzie on nadzwyczajny – ze względu na pandemię, z którą nadal nie udało nam się uporać, i która, zdaniem wielu, w najbliższych miesiącach przybierze jeszcze na sile. Nic dziwnego, że w takiej sytuacji zdecydowana większość dyskusji dotyczących edukacji, szkół czy nauczycieli koncentruje się na tym, jak bezpiecznie i skutecznie zorganizować naukę. Pandemia okazała się kolejnym współczesnym wyzwaniem, które wymaga zacieśnionej, wielopoziomowej i partnerskiej współpracy. Pamiętajmy też, że jej nadejście nałożyło się na wiele innych problemów i dylematów stojących obecnie przed polskim systemem edukacji. Zapraszamy do lektury relacji z sesji poświęconej edukacji, która odbyła się jeszcze w erze „przedkoronawirusowej” – podczas ubiegłorocznego XIV Kongresu Obywatelskiego. Czytana z dzisiejszej perspektywy jeszcze dobitniej prezentuje deficyty polskiego systemu oświaty, który staje przed historycznym wyzwaniem działania w „nowej normalności”.

Matura - temat-bumerang powracający co roku, zawsze budzący emocje. Na kanwie dwóch artykułów uzasadniam, dlaczego jestem za maturą, wspierając się przy tym dobrymi zamierzeniami i doświadczeniami z matury z informatyki, które niestety nie przez wszystkich są właściwie odbierane. Dotknę też ogólniejszej kwestii - czy matura może być immanentnym składnikiem systemu edukacji, a nie tylko oderwanym barometrem stanu tego systemu?

Być może przyznaję się w tej chwili do naiwności, ale, mimo niewielkich w sumie oczekiwań, zupełnie inaczej wyobrażałem sobie działania decydentów oświaty, od kiedy w połowie marca okazało się, że decyzja o zamknięciu szkół nie jest kiepskim dowcipem. Wydawała mi się wtedy przesadzona, ale pomyślałem sobie, że nie mam żadnej wiedzy o sytuacji ogólnej i że jest ona pewnie częścią spójnego planu kryzysowego, z którym się nie dyskutuje. Niestety, już wkrótce okazało się, że nie jest żadną (a już na pewno nie spójną) częścią czegokolwiek, ani też samodzielną całością, a jedynie impulsywnym wyborem, którego dokonać mógł każdy laik, w reakcji na internetową panikę, czyli bez analizy sytuacji, oceny sił, środków i bez strategii nadrzędnej. No chyba, że był to plan tak wyrafinowany, że jego głębi byle belfer-szarak nie jest po dziś dzień w stanie przeniknąć i tak utajniony, że tym razem nie pokazano nawet teczki, w której się znajduje.

Do egzaminu maturalnego przystąpiły w całym kraju 259 tys. 272 osoby, z czego egzamin z informatyki zdawało 8 tys. 767, czyli zaledwie 3,4%. To jest pierwszy zły znak, że szkoła średnia nie wzbudza zainteresowania informatyką, choć informatyk i teraz i w długiej perspektywie to jeden z najlepszych zawodów o najwyższych płacach i nieograniczonych możliwościach biznesowych dla utalentowanych ludzi.

Są takie rzeczy, których niczym nie zastąpimy. I choć mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, myślę, że nie do końca jest to prawdą. A ostatnie miesiące dały mi w tym względzie sporo do myślenia.

Różni ludzie wypowiadają się dzisiaj na temat powrotu uczniów do szkół. Czynią to prywatnie, z punktu widzenia rodzica, nauczyciela lub po prostu obywatela, albo służbowo, z pozycji wysokiego urzędnika państwowego odpowiedzialnego za edukację. Zabieram głos i ja, szeregowy dyrektor szkoły. Pragnę w tym miejscu wyjaśnić, co mnie najbardziej boli w niektórych wypowiedziach.

Więcej artykułów…

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

A potem oburzenie harnasiów i halyn jak ktoś stwierdza że Polacy to debile. Wiecie że za granicą nie...
Anna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Pani Sylwia ma marne pojęcie o pracy nauczycieli w świetlicy szkolnej...Miałam okazję, przez krótki ...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Proszę wyjaśnić, w jaki sposób nauczyciel wspomagający przygotowuje się do zajęć. Przecie on po pros...
Taaa, a premier, z wielkim hałasem, przed kamerami otwiera "największą w Europie fabrykę amunicji". ...
Gdyby jeszcze Ministerstwo Edukacji chciało inwestować w takie rozwiązania, które z pewnością przyda...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie