Nie umie pracować w grupie, nie wysiedzi spokojnie 10 minut - nie wspominając o tym, że ma problem z czytaniem, liczeniem a wszelkie próby wpojenia mu zasad pisowni spełzły na niczym. Jednym słowem, "słaby uczeń". Narzekania nauczycieli, prośby i upomnienia - z tym spotyka się coraz większa liczba rodziców, których dzieci mają trudności lub nie są w stanie przystosować się do szkolnego schematu nauczania. Mimo systematycznej pracy z dzieckiem, opłacania korepetycji, wysyłania na zajęcia dodatkowe, efektów nie widać lub są wręcz odwrotne od zamierzonych.
Dokąd zmierzają (e)podręczniki?
W Warszawie w ubiegłym tygodniu miała miejsce międzynarodowa konferencja „Od Ala ma kota do e-matury“, poświęcona tematyce projektowania podręczników szkolnych, w tym także e-podręczników i cyfrowych narzędzi edukacyjnych. Podsumujemy dziś najciekawsze wypowiedzi ekspertów, którzy uczestniczyli w dyskusji.
System wewnętrznie sprzeczny - czas na gruntowne zmiany
W artykule Szkoła się cofa? Witold Kołodziejczyk wypowiada mocne zdanie: "W tak zorganizowanej dzisiaj szkolnej przestrzeni nie widzę szansy na zmianę postaw uczniów, ani znaczącej poprawy poziomu edukacji." Taką opinię można usłyszeć coraz częściej w debatach o polskiej szkole. Innymi słowy: ten system jest niereformowalny, niewydolny, jego możliwości wyczerpały się, doszedł do kresu możliwości rozwoju i samoregulacji. Skąd znamy te sformułowania? Czy spotkaliście się w swoim życiu z takimi opiniami o jakimś (jakichś) systemie (systemach)?
Testomania wiosenna
Trudno jest mówić o testach bez pytania: po co nam one? Pytanie wydaje się obrazoburcze. Jak to po co? Aby porównać wyniki i dać przepustkę do lepszych szkół. Nie widzę sensu porównywania uczniów, nie wpłynie to na ich większą wiedzę i umiejętności. Bliska mi jest zasada – od mierzenia krowy nie przybywa jej mleka. Testomania wiosenna (czyli mierzenie krowy) zatrudnia wielu ludzi i jest bardzo kosztowna, czy na pewno nas na to stać?
Szkolni liderzy XXI wieku
Myśląc o modernizacji nauczania i związanych z nią zmianach jakościowych w edukacji szkolnej nie możemy pomijać kluczowej roli kadry zarządzającej szkołami. Najbardziej innowacyjni i wysoce kompetentni nauczyciele wykorzystujący dobrodziejstwa technologii w nauczaniu nie spowodują znaczącej zmiany, jeśli za nimi nie będą stali ci, którzy w szkołach podejmują najważniejsze decyzje. Tak więc nie tylko e-nauczyciel jest ważny, ale także e-dyrektor.
Czasami zamiast lekcji historii warto odrobić inne lekcje!
Gdy przysłuchuję się obecnej dyskusji o nauczaniu historii w szkołach, zwłaszcza tej z udziałem polityków, nie mam wątpliwości, że chodzi w niej o historię właśnie, a nawet konkretne dzieje (ostatnich kilku dziesięcioleci), mam jednak poważne obawy, czy w tej dyskusji chodzi także o edukację, jej losy, a zwłaszcza jej XXI-wieczny kształt.
Czego chcą cyfrowi uczniowie?
Powoli zaczynamy w Polsce odmieniać „Cyfrową Szkołę“ przez wszystkie przypadki. Ale jest jeden problem – w polskim programie pilotażowym wszystko zostało wymyślone przez... dorosłych! Skąd wiadomo, że odpowiadamy na potrzeby uczniów? Współcześni uczniowie mają swoją wizję tego, w jaki sposób technologia ma wspierać uczenie się. Można zaryzykować twierdzenie, że jest ona generalnie wizją kształcenia, w której technologie stanowią integralną część życia, a zatem także edukacji.