Dlaczego w szkole ważne są relacje?

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Szkoła to nie budynek, to ludzie, którzy tworzą społeczność i miejsce, w którym każde dziecko powinno uzyskać takie wsparcie, jakiego potrzebuje: w rozwoju, w uczeniu się i w budowaniu dobrych relacji z innymi ludźmi.

Tworząc społeczność wspólnie z uczennicami, uczniami i ich rodzicami, to my nauczyciele jesteśmy odpowiedzialni za budowanie relacji w szkole. Musimy być świadomi, że to jest długi proces, który rozpoczyna się od pierwszego spotkania z dziećmi i ich rodzicami.

Od czego zacząć?

Rozpoczynając pracę z pierwszą klasą, czuję odpowiedzialność za zespół, który powstaje i będzie rozwijał się przez następne kilka lat. Od fundamentów jakie zbuduję na początku edukacji zależy funkcjonowanie klasy i poczucie wspólnoty.

Przed rozpoczęciem pracy z nową klasą spotykam się z rodzicami i moimi przyszłymi uczniami na spotkaniu warsztatowym. Staram się dowiedzieć, co przyszli pierwszoklasiści potrafią, co lubią, czego nie lubią, jakie mają ulubione zabawy i zainteresowania. Poznajemy się z rodzicami w taki sposób, by każdy mógł przez chwilę opowiedzieć o swoim dziecku. To spotkanie ma być pierwszym z wielu, bo dobre relacje z rodzicami są warunkiem dobrej współpracy, która na etapie wczesnoszkolnym jest szczególnie ważna.

Spotkania z rodzicami

Nie organizuję wywiadówek tylko spotkania, na których zawsze jest mini warsztat poświęcony sprawom naszego zespołu klasowego. W pierwszej klasie zawsze zaczynam od warsztatu na temat uczenia się bez ocen i od sprawy najważniejszej dla rodziców – skąd będą wiedzieli jak ich dziecko się uczy. W ciągu roku przynajmniej raz spotykam się z rodzicami i dziećmi na wspólnym spotkaniu warsztatowym. Zwykle wtedy próbujemy różnych gier i zabaw rozwijających umiejętności potrzebne młodemu człowiekowi, a które w prosty sposób można przeprowadzić w domu. To moja odpowiedź na częste pytania rodziców w jaki sposób pracować z dzieckiem w domu. Nie zadaję zadań domowych. Nie wymagam od rodziców, by ślęczeli z dziećmi nad ćwiczeniami, ale zależy mi na tym, by czytali z dziećmi, grali w gry, rozmawiali, odpowiadali na dziecięce pytania. W ten sposób uzupełniamy się – ja w szkole, rodzice w domu, działamy wspólnie, by jak najlepiej stymulować rozwój dzieci.

Klasa jako drużyna

W pracy z klasą ważne jest dla mnie zbudowanie zespołu dzieci współpracujących i dbających o siebie nawzajem.

Codziennie sporo ze sobą rozmawiamy, budujemy więzi, tworzymy rytuały. Od dobrego rozpoczęcia dnia lub pojedynczych zajęć wiele zależy. Krótka rozmowa o samopoczuciu, rozgrzewka przed nauką (ćwiczenia odprężające, oddechowe, gimnastyka oczu itp.) zajmuje kilka minut, a pomaga uczniom i nauczycielowi płynnie wejść w tok zajęć. To jest możliwe nawet w trakcie nauki zdalnej.

Często w rozmowach z dziećmi używam słowa drużyna, by podkreślić znaczenie współpracy. W drużynie się współpracuje, a nie rywalizuje. Należysz do naszej drużyny, więc nie jesteś sam. Dbamy o siebie nawzajem – nie tylko ja dbam o dzieci, ale czasem proszę je, by zadbały o mnie słuchając, co mam im ważnego do powiedzenia.

Krok po kroku oddaję odpowiedzialność za dobre relacje w ręce dzieci. Żeby tak się stało, muszę dać im odpowiednie narzędzia. Należą do nich codzienne rozmowy w kręgu na rozpoczęcie i zakończenie dnia, zwracanie uwagi na to, co nam się w trakcie dnia wydarza i analizowanie, co dobrego albo nieprzyjemnego się stało i jaka była tego przyczyna.

Bardzo ważnym narzędziem budującym społeczność jest narada klasowa, podczas której rozwiązujemy konflikty, rozstrzygamy spory, a każde dziecko ma poczucie, że jego głos jest ważny i ma wpływ na życie klasy. O tym, jaką wartość ma dla dzieci narada klasowa, świadczy fakt, że często same proszą o jej zwołanie, bo trzeba omówić jakąś ważną sprawę.

Edukacyjna galaktyka

Bo w tej całej galaktyce edukacyjnej zawsze najważniejszy jest uczeń! I musimy wszyscy dbać o to, żeby wracając do korzeni pamiętać o tym co najważniejsze w edukacji, a mowa tu o uczniach!!! Nie byłoby nas, nauczycieli, gdyby nie uczniowie. To oni każdego dnia powinni być motywacją dla każdego nauczyciela. Chociaż dziś wielu odnosi wrażenie, że wszystko inne jest ważne zapominając o naszych bohaterach. A gdzie miejsce dla Zosi, która pięknie śpiewa, czy Amelki, która fantastycznie maluje? Większość edukatorów wraz z rodzicami zgodnie twierdzą, że w dzisiejszych czasach ważna jest potrzeba zapewnienia dzieciom i młodzieży wsparcia psychologiczno-pedagogicznego, szczególnie w sytuacji kryzysowej wywołanej pandemią COVID-19 i konieczność wzmacniania pozytywnego klimatu szkoły, a także poczucia bezpieczeństwa. Tak głośno mówi się o kształtowaniu właściwych postaw wśród uczniów, zwłaszcza szlachetności, zaangażowania społecznego i dbałości o zdrowie. I w tym miejscu wypada postawić kropkę, bo na tym się kończy. Wraca szara rzeczywistość, w której nie podejmuje się żadnych działań mających na celu wsparcie ucznia.

Z doświadczenia…

Jestem nauczycielem z wieloletnim stażem. Od kilku lat pracuję w szkole podstawowej. Od kiedy zlikwidowano gimnazja obserwujemy bardzo przykry obraz przeładowania materiału w klasie 7 i 8. Coraz więcej uczniów ma problem z wyborem profilu w szkole średniej, bo tak naprawdę nie wiedzą co ich interesuje. Zaczęłam się temu zjawisku bardziej przyglądać i okazuje się, że szkoła nie rozwija zainteresowań. Nauka, wyniki, średnie, punkty… to są aspekty, które dominują ucznia w szkole podstawowej. I w takiej sytuacji Tomek, Kasia, Ania kończy szkołę podstawową ze smutkiem, że tak naprawdę to nie wiedzą co ich interesuje, jakie mają zdolności, jakie mają supermoce…?

Co z tego wynika?

Umiejętność poradzenia sobie w dynamicznie zmieniającym się środowisku wśród młodych ludzi i kolejnych pokoleń wymaga od nauczyciela elastyczności, szybkiej adaptacji do nowych warunków, ukierunkowanej na potrzeby ucznia, rozumienia zmian zachodzących w społeczeństwie, w tym przede wszystkim różnic pokoleniowych. W centrum nauczania powinno być miejsce dla ucznia ze swoimi zainteresowaniami, potrzebami, problemami, indywidualnym tempem rozwoju. Szkoła powinna być nastawiona na kształtowanie różnych kompetencji, w tym proinnowacyjnych. Wspólnie z uczniami łamiemy czaso-przestrzeń spotykając się z młodzieżą z Wietnamu, z Indii, Turcji, Włoch i wielu innych zakątków świata. Zwiedzaliśmy replikę stacji kosmicznej NASA w Hauntville w USA. Dzięki takim spotkaniom uczniowie odkrywają inne kultury, tradycje, poznają rówieśników. Biorą udział w konkursach międzynarodowych i kiedy udaje się wygrać, budują w sobie poczucie własnej wartości, że nawet uczeń z tak małej szkoły w Szczekarkowie może tak wiele!!! Bo szkoła może być jak teatr, w którym wszystko może się zdarzyć.

Rodzice ważnym filarem w szkole…

Nie możemy dostrzegać rodziców tylko wtedy, gdy trzeba wpłacić na Radę Rodziców lub upiec ciasto na kiermasz. Szkoła – Uczeń – Rodzice… jest to symbioza, która bez jednej części zaczyna kuleć. Padają tutaj pytania: jak angażować rodziców? jak ich zachęcać?

Od lat współpracuję z uczniami i ich rodzicami, z którymi mamy na celu ten sam cel: dobro naszych uczniów, a ich dzieci. Nie możemy narzekać, że nasi rodzice to nic nie robią, nie angażują się… Każdy z nas lubi wyzwania. Zwróćmy uwagę, że kiedy stawiamy wyzwania uczniom to oni się angażują z wielką przyjemnością. Tak samo jest z rodzicami. Stawiajmy im wyzwania, które będą zachęcać do działania, do współpracy. Zadzwońmy, że Kasia dzisiaj tak fantastycznie pracowała, a Tomek tak rewelacyjnie rozwiązał zadanie przy tablicy. Przez bardzo długi czas jak dzwoniłam w takich tematach reakcja rodziców była: co się stało?! Wynika to z tego, że my, szkoła przyzwyczailiśmy ich do tego, że dzwonimy jak coś się stanie… niedobrego… Zmieniajmy świat od małych kroków, gestów. Zaskakujmy się jak w dobrym związku. Potem oni zaczną do nas dzwonić, odzywać się, interesować się: co tam? co tam?

Tymczasem…

Szkoła jest nadal miejscem odbywania lekcji, a te nastawione są na przekazywanie materiału do opanowania. Wciąż jest dość nieporadna w zakresie edukacji emocjonalnej, pedagogiki twórczości. Jest też wciąż niedostatecznie wykorzystanym miejscem wartościowej praktyki społecznej. Bezradna w radzeniu sobie w dynamicznie zmieniającym się środowisku wśród młodych ludzi i kolejnych pokoleń. A przede wszystkim wymagającej podejmowania szybkich działań, których społeczeństwo, nauczyciele i uczniowie oczekują.

Super, że są takie magiczne galaktyki edukacyjne, jak ta, w której pracuje Wiesława Mitulska, czy Szkoła w Szczekarkowie i wiele innych szkół, w których dzieje się dobro… Bo nasi uczniowie na to zasługują!!! Nie byłoby nas, nauczycieli, gdyby nie uczniowie. Oni są moją/naszą motywacją!

Poniżej zapis webinaru:

Notki o autorkach:

Wiesława Mitulska jest nauczycielką edukacji wczesnoszkolnej, terapeutką i trenerką. Pracuje w Szkole Podstawowej im. gen. J. H. Dąbrowskiego w Słupi Wielkiej bez ocen, podręczników i ćwiczeń, według autorskiego programu Ruch, zabawa, nauka. Pasjonuje ją praca metodą projektu oraz wprowadzanie dzieci w świat myślenia wizualnego i innych strategii skutecznego uczenia się. Prowadzi autorskie warsztaty dla nauczycieli. Współpracuje z Fundacją Centrum Edukacji Obywatelskiej w zakresie wprowadzania oceny kształtującej i OK zeszytu. Jest mentorką w kursach programu Szkoła Ucząca Się, ambasadorką ruchu Wiosna Edukacji i ekspertką Fundacji Plan Daltoński. Należy do społeczności Superbelfrów.

Edyta Borowicz-Czuchryta jest nauczycielką języka angielskiego w Szkole Podstawowej w Szczekarkowie i wykładowcą w Akademii Nauk Stosowanych w Lublinie. Doświadczony ambasador programu eTwinning. Zrealizowała już kilkadziesiąt projektów, a większość z nich docenionych zostało Krajową i Europejską Odznaką Jakości. Nauczyciel Języka Angielskiego BAS 2016 w konkursie organizowanym przez British Alumni Society i OUP. W 2018 dołączyła do grona Microsoft Innovative Educator Experts. W 2021 została nagrodzona GLOBAL TEACHER AWARD Przez Fundację AKS w Indiach. Należy do społeczności Superbelfrów.

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie