Zdaję sobie sprawę, że nauczyciel jest obciążony podstawą programową, przerobieniem całego materiału, ilością prac do sprawdzenia i nie ma czasu na rozmowę ze swoim uczniem o różnych problemach. Czasem nie ma czasu na zapytanie się: „Julek/Julka, jak minął Tobie dzień”. Rozliczany jest z każdej lekcji. Utarł się schemat, że jest nieomylny w swoim fachu i musi znać odpowiedz na każde pytanie i nie może popełnić błędu. To on jest najważniejszy w klasie i to jego dzieci powinny słuchać. Przecież ma kształcić przyszłych obywateli...
Kto ma zajmować się naszym szczęściem?
Szczególne miejsce w naszym życiu i pracy zajmuje zdrowie, rodzina, bezpieczeństwo i szczęście. To ostatnie jest kategorią psychologii, filozofii i psychiatrii. Jest marzeniem wielu i często składnikiem naszych życzeń. Co wiemy o szczęściu? Czy można nauczyć się być szczęśliwy. Czy warto pokazać innym swoje szczęście?
Po co nam wyciszenie i cisza?
Cisza jest przeciwieństwem gwaru, hałasu i braku spokoju. Niezbyt pasuje do szkolnej atmosfery i pracy. Czy ma ona jakiś związek z uczeniem się, edukacją i szkołą oraz z kondycją ucznia? Warto zrozumieć jest znaczenie i sposoby wyciszenia się, aby usłyszeć własne myśli i odnaleźć wewnętrzny spokój.
Koleje polskiej edukacji
Patrzenie na zmiany w oświacie z pozycji ucznia, gdyby tylko miał on chęć i możliwość spojrzenia na nie z pewnej perspektywy, z lotu ptaka, nie daje nam zbyt wiele optymizmu. Można powiedzieć, że prawo i rodzice wstawiają takiego ucznia na tory (dla uproszczenia i wizualizacji przyjmijmy, że „kolejowe”) i mówią: jedziesz, jedziesz... dalej, dalej... No i jedzie, ale gdzie te tory go poniosą skoro ci, co kładą takie tory, bardzo często zmieniają ich układ i siatkę?
Wewnętrzny kompas
Silne i w pełni świadome wewnętrzne przekonanie o tym, co dobre, a co złe, pomaga ludziom działać spójnie i dążyć do celu bez zbędnych strat emocjonalnych. To właśnie wewnętrzny kompas - wykształcony system naszych indywidualnych wartości, decyduje o osobistych wyborach i gwarantuje ludzkości przetrwanie. Taka postawa, to dojrzałe zrozumienie znaczenia siły odróżniania dobra od zła. Czy szkoła jest dziś miejscem takiej refleksji?
Skąd młodzieżowe zniecierpliwienie?
Faktem jest, że w kwietniu sporo było ważnych rocznic. W uroczystościach patriotycznych w szkole, podczas których, choć są ważne w edukacji, nie należy przesadzać. Bo w każdej dziedzinie przesada prowadzi do udaru umiaru oraz zniecierpliwienia lub buntu młodzieży. Na siłę nie da się z nikogo uczynić miłośnika tego kraju. Patriotyzm - choć wzniosły, potrzebny i piękny ma wiele barw oraz odcieni.
Czy w Polsce są turkusowe szkoły?
Czy istnieje przepis na projekt „turkusowa szkoła”? Po pierwsze, nie jest ważne, czy szkołę nazwiemy turkusową. Nie ma znaczenia, czy ma ona jakiś kolor. Nieistotne są ani nazwa, ani atrakcyjne opakowanie marketingowymi hasłami. Jeżeli w szkole nie zaistnieje zaufanie, nie będzie autentycznej współpracy i nie nastąpi świadome przejmowania odpowiedzialności, wzajemny szacunek dla indywidualnego talentu, potencjału i osobistej siły, to etykieta w kolorze turkusu - nawet najpiękniej zaprojektowana i najbardziej wymyślna - nie będzie miała żadnego znaczenia. Pozostanie jedynie etykietą i niewiele znaczącą deklaracją. A nawet gorzej, będzie pustą obietnicą, która nie zostanie spełniona. Wywoła frustrację, złość i kryzys.