Sześć niewygodnych prawd o ocenianiu sumującym

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Ocenianie uczniów jest jednym z ostatnich bastionów przestarzałych konwencji w edukacji. W tym wpisie postaram przyjrzeć się naszym nauczycielskim praktykom oceniania, a właściwie niewygodnym prawdom w tej dziedzinie. Szczególnie warto się tym zająć, gdy teraz po powrocie do szkoły, nauczyciele intensywnie testują wiedzę uczniów i wystawiają im oceny.

Niewygodna prawda nr 1: Oceniamy wszystko

Mamy tendencję do oceniania wszystkiego w pracy ucznia. Nie możemy się powstrzymać od wskazania wszystkich błędów. Nawet jeśli wcześniej zapowiemy, co będzie podlegało ocenie, to nasza nauczycielska dusza nie może nie poprawić interpunkcji lub błędu ortograficznego.

To zaciemnia obraz. Za dużo informacji może okazać się nie do przyjęcia przez ucznia.

Niewygodna prawda nr 2: Niektóre prace pozostają bez komentarza

Zdajemy uczniom prace do zrobienia, a potem o nich zapominamy. Uczeń nie wie, co zrobił dobrze, a co źle i po pewnym czasie przestaje prace wykonywać. Jeśli zdajemy pracę, to powinna być ona sprawdzona (nie mylić – oceniona), tak aby uczeń wiedział, co powinien poprawić. Nie jest konieczne, aby komentarz dawał zawsze nauczyciel, może to zrobić inny uczeń (ocena koleżeńska) lub uczeń który prace wykonał (samoocena).

Niewygodna prawda nr 3: Wartość mają tylko prace podlegające ocenie

Przyzwyczajamy uczniów do tego, że liczą się tylko prace, które będą oceniane i to stopniem takim, który będzie miał wpływ na ocenę końcową. Skutkuje to tym, że uczniowie nie przykładają się do wykonania innych prac. Nie rozumieją, że zdanie edukacyjne ma im pomóc w nauce. Jedyna motywacją do pracy jest otrzymanie stopnia.

Sytuacja jest taka, że uczniowie nie podejmują się wykonania zadania, jeśli wiedzą, że nie będzie ono oceniane stopniem.

Niewygodna prawda nr 4: Nasz system oceniania w skali od 1 do 6 jest przestarzały

Przeważnie nasi uczniowie nie potrafią przewidzieć, jaki stopień otrzymają. Lepsza metodą byłoby ocenianie w skali trzy stopniowej: „Dobrze”, „Pewne usterki” i „Jeszcze nie”.

Przy ocenie „Jeszcze nie” – uczeń byłby zobowiązany do ponownego wykonania pracy, a przy ocenie: „Pewne usterki” – do wprowadzenia zmian zasugerowanych przez nauczyciela.

Ocena sumująca mogłaby być oceną pracy poprawionej.

Niewygodna prawda nr 5: Uśrednianie oceny

Często nauczyciel zapowiada, że oceni każdy z elementów pracy, a potem wyciągnie średnią.

Taki system powoduje, że uczniowie, którzy wykonali część pracy bardzo dobrze, a część nie, otrzymują uśrednioną ocenę – 3. Nie zachęca to uczniów do wysiłku i w sumie nie jest sprawiedliwe.

Pewnym wyjściem jest ocenianie osobno każdego z kryteriów.

Niewygodna prawda nr 6: Oceniamy to, co uczeń zrobił, a nie to, czego się nauczył

Planując klasówkę czy sprawdzian, nauczyciel dokonuje wyboru zadań. Nie zawsze odzwierciedlają one wiedzę i umiejętności ucznia, często są dla niego loterią. Może się okazać i często tak jest, że uczeń trafi na zadanie, które potrafi rozwiązać, mimo, że nie rozumie dogłębnie tematu, jak również może tak się zdarzyć, że zadanie nie trafi w to co uczeń umie.

Okazuje się, że tak zwani posłuszni uczniowie, którzy przygotowali się do sprawdzianu według wskazówek nauczyciela, lepiej go wykonali w porównaniu do uczniów, którzy zgłębili temat w inny sposób.

***

Każda z tych sześciu niewygodnych prawd odzwierciedla sposób myślenia o ocenianiu, który utrzymuje się od dziesięcioleci w edukacji.

Najważniejsze jest pytanie: Po co oceniamy? Odpowiedź powinna być jedna – aby pomoc uczniowi się uczyć!

Tylko ocena kształtująca ma szansę spełnić ten cel, zaś ocena sumująca ma wszystkie wymienione wcześniej wady.

 

Notka o autorce: Danuta Sterna – była nauczycielka matematyki i dyrektorka szkoły, ekspertka merytoryczna w programie Szkoła Ucząca Się (SUS) (prowadzonym przez CEO i PAFW), autorka książek i publikacji dla nauczycieli, propaguje ocenianie kształtujące w polskich szkołach. Inspiracja artykułem Daniela Venables w ASCD.org.

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...
Jak się zadaje pytanie całej klasie to nie odpowiadają nieśmiali. Te rady są ok tylko dla tych, któr...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie