Sidebar

07
So, Cze

Życie nauczycielem historii

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Tytuł dzisiejszego wpisu nie jest bynajmniej pomyłką, choć znana sentencja głosi, że to historia jest nauczycielką życia („Historia magistra vitae est”). Takie też panuje powszechne przekonanie – że doświadczenia minionych pokoleń mogą służyć za wskazówkę co do możliwych następstw pewnych zjawisk, ludzkich działań czy wydarzeń, mających już swój precedens w przeszłości. Mogą służyć, co nie znaczy, że służą. Powtórki historycznych błędów i wypaczeń zdarzają się często, zazwyczaj w połączeniu z głęboką wiarą nowego pokolenia, że tym razem wszystko wyjdzie lepiej. Niestety, w praktyce na ogół okazuje się, że powielane błędy ponownie prowadzą do marnych skutków. Wygląda więc na to, że historia, jeśli nawet jest nauczycielką mądrą, to nieskuteczną. A może to tylko kwestia ludzkiej natury, że jesteśmy mało pojętnymi uczniami?!

Żeby powyższe odnieść do konkretu, to w ciągu najbliższych lat przekonamy się, jaki efekt przyniesie powrót do istniejącej przez wiele lat w przeszłości struktury szkolnictwa, w tym ośmioklasowej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum. Chwilowo możemy zaś sprawdzić, co w tej kwestii podpowiada historia.

Otóż w 1994 roku w siedmiu krajach (Kanada, Stany Zjednoczone, Holandia, Niemcy, Szwecja, Polska i Szwajcaria) przeprowadzono badania alfabetyzacji na reprezentatywnych próbach kobiet i mężczyzn w wieku 16-65 lat. Polskie badania, obejmujące próbę trzech tysięcy osób, przeprowadził czteroosobowy zespół kierowany przez prof. Ireneusza Białeckiego (socjologa). Badano umiejętność rozumienia tekstów pisanych, wykonywania prostych obliczeń oraz rozumienie i wypełnianie dokumentów i formularzy. Uzyskane wyniki prof. Białecki uznał za alarmujące, świadczące o wysokim stopniu analfabetyzmu funkcjonalnego (Białecki I., „Alfabetyzm funkcjonalny”, Res Publica 6/1996). Podobny obraz w odniesieniu już wyłącznie do młodzieży ukazały w 2000 roku wyniki badań PISA, w których Polacy wzięli wtedy udział po raz pierwszy. Historia zdaje się więc podpowiadać, że rozwiązania oświatowe obowiązujące u schyłku PRL-u nie były efektywne. My jednak pod przewodem pani minister Zalewskiej poeksperymentujemy, by sprawdzić, czy nauczycielka życia przypadkiem się nie myli. Cóż, pod wieloma względami będzie to bardzo drogi eksperyment…

Wróćmy jednak do życia, które może być nauczycielem historii. Taka właśnie refleksja przyszła mi do głowy pod wpływem dwóch bardzo świeżych, osobistych doświadczeń. Pierwsze z nich wiązało się z rozmową, jaką w gronie kilku znajomych dyrektorów szkół toczyliśmy na temat nadchodzącej reformy. Nastroje były minorowe, bowiem pośród morza spodziewanych problemów z nikłym rezultatem próbowaliśmy znaleźć jakieś wyspy nadziei na lepsze jutro. W konkluzji padło, że najprawdopodobniej będziemy musieli pogodzić się z fatalnymi zmianami, więc powinniśmy po prostu jak najlepiej „robić swoje”, by uchronić nasze szkoły przed spodziewaną ruiną programową, a uczniów i nauczycieli przed jej możliwymi następstwami.

Kiedy po kilku dniach wróciłem myślami do tej dyskusji olśniło mnie, że doświadczyliśmy w niej, oczywiście w mikroskali, repliki narodzin pozytywizmu! Czymże bowiem innym, niż odpowiednikiem zamiaru pracy u podstaw, jest nasze postanowienie „robienia swojego”? Polscy pozytywiści w XIX wieku pragnęli oprzeć się wynarodowieniu, my dzisiaj – ogłupieniu młodego pokolenia, jakiego obawiamy się, poznając projekty podstaw programowych. Oczywiście skala tego porównania może wydawać się absurdalna, ale przecież drobne zrazu wydarzenia historyczne nabierają wagi dopiero z perspektywy czasu. Mechanika dziejów zaś wydaje się w obu przypadkach podobna. Zachodzą wydarzenia, wobec których jednostki czują się bezsilne, więc narzucającą się formą ich możliwej reakcji jest chronienie tego, co wydaje się najcenniejsze, na dostępnym dla nich poziomie społecznej organizacji.

Tak oto w powyższy sposób życie ucieleśniło w moich oczach zjawisko, o którym uczyłem się w szkole. Uczyniło wiedzę historyczną dotyczącą pozytywizmu czymś bardziej namacalnym.

Zanim opiszę drugie swoje doświadczenie z ostatnich dni, niezbędne jest kilka słów wstępu. Otóż nigdy nie mogłem pojąć, jakim cudem na przestrzeni dziejów ludzie po tylekroć potrafili zwrócić się z nienawiścią przeciwko sąsiadom, z którymi wcześniej długie lata żyli w zgodzie, w tych samych miejscowościach, a nawet domach. Sam XX wiek dostarczył szeregu dramatycznych przykładów, że przywołam choćby Holocaust, Wołyń, Ruandę, czy Srebrenicę. Należą one już do przeszłości, jednak wciąż są świeże swoim wspomnieniem. Zarzewie tych konfliktów musiało tlić się w jakiś sposób wcześniej, ale skala brutalności, z jaką wybuchły zawsze przekraczała moją zdolność pojmowania.

Sam urodziłem się w tak szczęśliwym czasie i miejscu, że uniknąłem najtragiczniejszych wydarzeń XX wieku. Na tle wspomnianych wyżej tragedii swoje życie mogę uznać za szczęśliwy los na loterii. Dzisiaj jednak przychodzi mi uczestniczyć w przedziwnej wojnie polsko-polskiej i szczerze się niepokoję, nie wiedząc, czy nie jest ona mało dramatycznym na razie zarzewiem większego konfliktu, czy zaledwie operetką. Niektórzy uważają ją jedynie za kłótnię w postsolidarnościowej rodzinie, w której wszyscy myślą i działają tak samo, tylko teraz do władzy doszli ci bardziej toporni i bezwstydni. Ja jednak patrzę na to, co się dzieje z wielką obawą, chociaż orężem w walce są niemal wyłącznie słowa: publikowane w mediach, pisane na transparentach, padające w dyskusjach i zapisywane w aktach prawnych. Przestrzeganie przed groźbą prawdziwej wojny domowej wydaje się w tym kontekście zabiegiem propagandowym; realnie taki obrót wydarzeń raczej nie mieści się w głowach. Faktem jest jednak, że konflikt tli się w społeczeństwie, które nigdy za mojej pamięci nie było tak głęboko podzielone, jak teraz. Śmiem twierdzić, że nawet w okresie stanu wojennego.

Taki oto mój niepokój znalazł pożywkę w pewnym wydarzeniu. Traf chciał, że pewnego dnia toczyłem z kolegą luźną rozmowę na aktualne tematy polityczne, której mimowolnie przysłuchiwała się moja znajoma. Obaj byliśmy zgodni w negatywnej ocenie poczynań rządu. Diabeł podkusił i zwróciłem się do owej znajomej z pytaniem, czy jest za PIS-em. Jej reakcja wprawiła mnie w osłupienie. Osoba, którą zawsze postrzegałem jako bardzo ciepłą i sympatyczną, wyrzuciła z siebie ogromny ładunek słów i emocji, z których jasno wynikało, że jest za PIS-em, że nie solidaryzuje się z kobietami protestującymi przeciw zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego, że z tego powodu spotyka ją w internecie mnóstwo hejtu, że… Wypowiedź była znacznie dłuższa, a lista żalów obszerna i emocjonalna. Poczułem się jak agresor, choć Bóg mi świadkiem, nie miałem takiej intencji. Reakcja zaszokowała mnie tym bardziej, że zawsze dotąd nasze relacje były przyjazne, czasem nawet serdeczne.

Oczywiście mogłem nie zadawać głupiego pytania, szczególnie że powszechnie wiadomo, jak drażliwym tematem jest obecnie w Polsce polityka. Ale dopiero po fakcie uprzytomniłem sobie już nie tylko głębokość samego podziału, ale także ogrom tłumionych na co dzień w ludziach emocji, które mu towarzyszą. Politycy wypuścili dżina z butelki, a on teraz zatruwa umysły znacznej części narodu. W tym doświadczeniu życie pokazało mi, jak łatwo nawet wśród dobrze znających się ludzi może pojawić się nienawiść. Szczęśliwie daleko nam do przywołanych wcześniej, niezwykle dramatycznych przykładów, ale tląca się w polskim społeczeństwie wrogość niesie ze sobą z pewnością znaczne niebezpieczeństwo. Przeciwdziałanie jej wydaje mi się dzisiaj kwestią patriotycznego obowiązku.

Akurat nastał czas podejmowania postanowień noworocznych. Jedno w tym miejscu zaproponuję więc wszystkim nauczycielom. Uczmy w szkołach młodych ludzi dialogu. Takiego prawdziwego, nie inscenizowanego do celów dydaktycznych. W każdej społeczności można znaleźć stosowne tematy. Otwierajmy się na dialog, by dawać przykład swoim wychowankom. Bez tego pedagogicznego wysiłku nie wystarczy nawet kilku pokoleń, by zlikwidować podział, jaki zatruwa dzisiaj polskie życie społeczne.

 

Notka o autorze: Jarosław Pytlak jest dyrektorem Zespołu Szkół STO na Bemowie w Warszawie oraz pomysłodawcą i wydawcą kwartalnika pedagogiczno-społecznego Wokół Szkoły. Działalnością pedagogiczną zajmuje się przez całe swoje dorosłe życie. Tekst ukazał się pierwotnie w blogu autora.

 

Komentarze (7)
This comment was minimized by the moderator on the site
Jedyne co przychodzi mi do głowy to wewnętrzna siła i radość ze mogę pracować w szkole innej niż wszystkie . W szkole w której uczę uczniów jak funkcjonować poprawnie w świecie. Młodzi ludzie dzięki nam mają świadomość że w życiu nadarzą się...
Jedyne co przychodzi mi do głowy to wewnętrzna siła i radość ze mogę pracować w szkole innej niż wszystkie . W szkole w której uczę uczniów jak funkcjonować poprawnie w świecie. Młodzi ludzie dzięki nam mają świadomość że w życiu nadarzą się różne momenty na które ci ludzie będą gotowi i podejmą decyzję dobre dla nich. Rozpoznanie własnych emocji a także wielokrotne próby słuchania siebie i swej podświadomości oraz bycie uważnym zwłaszcza w sytuacjach trudnych daje mocne poczucie w tych ciężkich spolecznie czasach oraz rozważne i umiejętne korzystanie dóbr jakie daje dziś świat. Cenię swoją szkołę.
More
Hania
This comment was minimized by the moderator on the site
Nie mogę oprzeć się chęci powiedzenia Hani, że byłbym dumny z nauczycielki, która potrafi sformułować taką wypowiedź. Proponuję etat jeżeli Pani będzie miała problemy z pracą ? Bez względu na to czego Pani uczy ? A może to nauczycielka ze szkoły...
Nie mogę oprzeć się chęci powiedzenia Hani, że byłbym dumny z nauczycielki, która potrafi sformułować taką wypowiedź. Proponuję etat jeżeli Pani będzie miała problemy z pracą ? Bez względu na to czego Pani uczy ? A może to nauczycielka ze szkoły Pana Jarosława Pytlaka, który jest moim kolegą ale z jakiegoś powodu nadąsał się na mnie chociaż mamy takie same poglądy , prowadzimy podobne szkoły, może trochę innymi metodami, ale moim zdaniem jest to facet prowadzący wspaniałą szkołę i on sam jest wspaniały. On odwiedził moją szkołę na Śląsku, ja jeszcze jego nie, ale może jakieś niepotrzebne emocje minęły i ponownie spotkamy się na polu dydaktycznym, oby nie w 8-klasowej podstawówce. A może nasze nieporozumienie jest podobną sytuacją jak wyżej opisana w artykule, że intencje były inne niż padły w słowach i nadal gramy w tej samej drużynie i możemy dużo zrobić wspólnie dla polskiej edukacji. Stąd nauka jest dla żuka, żuk na żonę żuka szuka? Czyli łączmy się ci, którzy myślą tymi samymi kategoriami, już coś dobrego zrobili i mają nadal zamiar pozytywnie reagować, pozytywnie zmieniać, rozdawać pozytywną energię, zmieniać świat edukacyjny i wychowywać takich nauczycieli jak Pani Hania ...Alex
More
Alex
This comment was minimized by the moderator on the site
Witam, jestem pozytywnie poruszona ,że Jarek napisał o konieczności nauki dialogu w szkołach. Przyznam się ,że szkoła , którą prowadzi Jarek jest mi znana i zawsze podziwiałam , sposób w jaki pracują w niej nauczyciele, ich zaangażowanie i...
Witam, jestem pozytywnie poruszona ,że Jarek napisał o konieczności nauki dialogu w szkołach. Przyznam się ,że szkoła , którą prowadzi Jarek jest mi znana i zawsze podziwiałam , sposób w jaki pracują w niej nauczyciele, ich zaangażowanie i wspólną linię postępowania. Sama wywodząc się tego kręgu zawodowego przyznaję ze smutkiem ,że dialog i komunikacja zawsze leży u podłoża kontaktów między ludźmi . Brak tej umiejętności skutkował w historii i nadal skutkuje ( patrz na to czego jesteśmy świadkiem w polityce ) groźnymi konsekwencjami a przenosi się niestety na grunt funkcjonowania międzyludzkiego. Cieszę się Alex ,że są takie szkoły , gdzie działa sie i myśli inaczej. Chwała Haniu , że sa tacy nauczyciele. Jarku, Alexie , Haniu jak śpiewał klasyk - "róbmy swoje". Nic więcej w tej zwariowanej rzeczywistości nam nie pozostało .
More
Hanna
This comment was minimized by the moderator on the site
Pani Hanno dla Pani też etat w mojej szkole i wszystkich podobnych do Pani i oczywiście do Hani. Dziś nagoniliśmy silną pozytywną, wspierającą energię, której starczy też dla innych smutnych i zmartwionych i zestresowanych choćby czekaniem na "...
Pani Hanno dla Pani też etat w mojej szkole i wszystkich podobnych do Pani i oczywiście do Hani. Dziś nagoniliśmy silną pozytywną, wspierającą energię, której starczy też dla innych smutnych i zmartwionych i zestresowanych choćby czekaniem na " nie-podpis". Często piszę komentarze do Edunews, przeważnie o charakterze analitycznym i procesowym chcąc zwrócić uwagę na ważność procesów zachodzących w naszej psychice i mających zasadniczy wpływ na jakość wzajemnych relacjach nauczycielskich w szkołach. Nie spotykam się jednak ze spontaniczną reakcją czytelników-nauczycieli na jakiekolwiek hasła w tym zakresie. Może Panie poruszycie emocje nauczycielskie swoją dobrą energią żeby zaczęli od poniedziałku pozytywnie w swoich szkołach. Ja kocham moich nauczycieli i często im to mówię a oni kochają uczniów a ci potrafią kochać dalej...Alex
More
Alex
This comment was minimized by the moderator on the site
Jest pewne źe pozytywna energia niesie za sobą wiele dobrego na szeroką skalę. My nauczyciele wypełnieni nią oraz pozytywnym myśleniem i czuciem przekazujemy to dobro na uczniów a oni odplacają po stokroć owocniejszymi efektami widzianych ...
Jest pewne źe pozytywna energia niesie za sobą wiele dobrego na szeroką skalę. My nauczyciele wypełnieni nią oraz pozytywnym myśleniem i czuciem przekazujemy to dobro na uczniów a oni odplacają po stokroć owocniejszymi efektami widzianych zarówno w ich umiejętnościach jak i stosunkach społecznych. Pamiętajmy to my pedagodzy stanowimy wspaniałość,pod która kryje się wychowanie młodych ludzi na porządnych obywateli szukających rozwiązań i znających swoje mocne strony które pozwalają na pełnienie odpowiednich ról w źyciu.Pozdrawiam serdecznie Alex i Hannę.
More
Hania
This comment was minimized by the moderator on the site
Kilka dni temu na własnej skórze doświadczyłam tego o czym pisze Pan Jarek. Moja znajoma, którą postrzegałam jako ciepłą i serdeczną osobę, zaatakowała mnie z agresją o jaką nigdy bym jej nie podejrzewała. A wszystko dlatego, że miałam odmienne...
Kilka dni temu na własnej skórze doświadczyłam tego o czym pisze Pan Jarek. Moja znajoma, którą postrzegałam jako ciepłą i serdeczną osobę, zaatakowała mnie z agresją o jaką nigdy bym jej nie podejrzewała. A wszystko dlatego, że miałam odmienne niż ona zdanie w kwestii mającej obowiązywać (po reformie) podstawy programowej. Dodam tylko, że owa znajoma jest za PIS-em.
Jestem szczęśliwa, że jestem tu gdzie jestem, że robię to co robię, że pracuję w szkole, która jest oazą ponadczasowych wartości.
More
Katarzyna
This comment was minimized by the moderator on the site
Moje zaproszenie do Warszawy było cały czas, jest i będzie aktualne :-).
Pozdrawiam!
Jarosław Pytlak
Nie ma tu jeszcze żadnych komentarzy
Skomentuj
Piszesz jako gość
×
😀 🧑🏻 ❤️ 🍀 🍌 💡 ✈️
No Emojis found
😀😃😄😁😆😅🤣😂🙂🙃😉😊😇🥰😍🤩😘😗😚😙😋😛😜🤪😝🤑🤗🤭🤫🤔🤐🤨😐😑😶😏😒🙄😬🤥😌😔😪🤤😴😷🤒🤕🤢🤮🤧🥵🥶🥴😵🤯🤠🥳😎🤓🧐😕😟🙁☹️😮😯😲😳🥺😦😧😨😰😥😢😭😱😖😣😞😓😩😫🥱😤😡😠🤬😈👿💀☠️💩🤡👹👺👻👽👾🤖😺😸😹😻😼😽🙀😿😾🙈🙉🙊
👋🤚🖐️🖖👌🤏✌️🤞🤟🤘🤙👈👉👆🖕👇☝️👍👎👊🤛🤜👏🙌👐🤲🤝🙏✍️💅🤳💪🦾🦿🦵🦶👂🦻👃🧠🦷🦴👀👁️👅👄👶🧒👦👧🧑👱👨🧔👨‍🦰👨‍🦱👨‍🦳👨‍🦲👩👩‍🦰🧑‍🦰👩‍🦱🧑‍🦱👩‍🦳🧑‍🦳👩‍🦲🧑‍🦲👱‍♀️👱‍♂️🧓👴👵🙍🙍‍♂️🙍‍♀️🙎🙎‍♂️🙎‍♀️🙅🙅‍♂️🙅‍♀️🙆🙆‍♂️🙆‍♀️💁💁‍♂️💁‍♀️🙋🙋‍♂️🙋‍♀️🧏🧏‍♂️🧏‍♀️🙇🙇‍♂️🙇‍♀️🤦🤦‍♂️🤦‍♀️🤷🤷‍♂️🤷‍♀️🧑‍⚕️👨‍⚕️👩‍⚕️🧑‍🎓👨‍🎓👩‍🎓🧑‍🏫👨‍🏫👩‍🏫🧑‍⚖️👨‍⚖️👩‍⚖️🧑‍🌾👨‍🌾👩‍🌾🧑‍🍳👨‍🍳👩‍🍳🧑‍🔧👨‍🔧👩‍🔧🧑‍🏭👨‍🏭👩‍🏭🧑‍💼👨‍💼👩‍💼🧑‍🔬👨‍🔬👩‍🔬🧑‍💻👨‍💻👩‍💻🧑‍🎤👨‍🎤👩‍🎤🧑‍🎨👨‍🎨👩‍🎨🧑‍✈️👨‍✈️👩‍✈️🧑‍🚀👨‍🚀👩‍🚀🧑‍🚒👨‍🚒👩‍🚒👮👮‍♂️👮‍♀️🕵️🕵️‍♂️🕵️‍♀️💂💂‍♂️💂‍♀️👷👷‍♂️👷‍♀️🤴👸👳👳‍♂️👳‍♀️👲🧕🤵🤵‍♂️🤵‍♀️👰👰‍♂️👰‍♀️🤰🤱👩‍🍼👨‍🍼🧑‍🍼👼🎅🤶🧑‍🎄🦸🦸‍♂️🦸‍♀️🦹🦹‍♂️🦹‍♀️🧙🧙‍♂️🧙‍♀️🧚🧚‍♂️🧚‍♀️🧛🧛‍♂️🧛‍♀️🧜🧜‍♂️🧜‍♀️🧝🧝‍♂️🧝‍♀️🧞🧞‍♂️🧞‍♀️🧟🧟‍♂️🧟‍♀️💆💆‍♂️💆‍♀️💇💇‍♂️💇‍♀️🚶🚶‍♂️🚶‍♀️🧍🧍‍♂️🧍‍♀️🧎🧎‍♂️🧎‍♀️🧑‍🦯👨‍🦯👩‍🦯🧑‍🦼👨‍🦼👩‍🦼🧑‍🦽👨‍🦽👩‍🦽🏃🏃‍♂️🏃‍♀️💃🕺🕴️👯👯‍♂️👯‍♀️🧖🧖‍♂️🧖‍♀️🧗🧗‍♂️🧗‍♀️🤺🏇⛷️🏂🏌️🏌️‍♂️🏌️‍♀️🏄🏄‍♂️🏄‍♀️🚣🚣‍♂️🚣‍♀️🏊🏊‍♂️🏊‍♀️⛹️⛹️‍♂️⛹️‍♀️🏋️🏋️‍♂️🏋️‍♀️🚴🚴‍♂️🚴‍♀️🚵🚵‍♂️🚵‍♀️🤸🤸‍♂️🤸‍♀️🤼🤼‍♂️🤼‍♀️🤽🤽‍♂️🤽‍♀️🤾🤾‍♂️🤾‍♀️🤹🤹‍♂️🤹‍♀️🧘🧘‍♂️🧘‍♀️🛀🛌🧑‍🤝‍🧑👭👫👬💏👩‍❤️‍💋‍👨👨‍❤️‍💋‍👨👩‍❤️‍💋‍👩💑👩‍❤️‍👨👨‍❤️‍👨👩‍❤️‍👩👪👨‍👩‍👦👨‍👩‍👧👨‍👩‍👧‍👦👨‍👩‍👦‍👦👨‍👩‍👧‍👧👨‍👨‍👦👨‍👨‍👧👨‍👨‍👧‍👦👨‍👨‍👦‍👦👨‍👨‍👧‍👧👩‍👩‍👦👩‍👩‍👧👩‍👩‍👧‍👦👩‍👩‍👦‍👦👩‍👩‍👧‍👧👨‍👦👨‍👦‍👦👨‍👧👨‍👧‍👦👨‍👧‍👧👩‍👦👩‍👦‍👦👩‍👧👩‍👧‍👦👩‍👧‍👧🗣️👤👥👣
💘💝💖💗💓💞💕💟❣️💔❤️🧡💛💚💙💜🤎🖤🤍💋💌💯💢💥💫💦💨🕳️💣💬👁️‍🗨️🗨️🗯️💭💤🏧🚮🚰🚹🚺🚻🚼🚾🛂🛃🛄🛅⚠️🚸🚫🚳🚭🚯🚱🚷📵🔞☢️☣️⬆️↗️➡️↘️⬇️↙️⬅️↖️↕️↔️↩️↪️⤴️⤵️🔃🔄🔙🔚🔛🔜🔝🛐⚛️🕉️✡️☸️☯️✝️☦️☪️☮️🕎🔯🔀🔁🔂▶️⏭️⏯️◀️⏮️🔼🔽⏸️⏹️⏺️⏏️🎦🔅🔆📶📳📴♀️♂️⚧️✖️♾️‼️⁉️〰️💱💲⚕️♻️⚜️🔱📛🔰☑️✔️〽️✳️✴️❇️©️®️™️#️⃣*️⃣0️⃣1️⃣2️⃣3️⃣4️⃣5️⃣6️⃣7️⃣8️⃣9️⃣🔟🔠🔡🔢🔣🔤🅰️🆎🅱️🆑🆒🆓ℹ️🆔Ⓜ️🆕🆖🅾️🆗🅿️🆘🆙🆚🈁🈂️🈷️🈶🈯🉐🈹🈚🈲🉑🈸🈴🈳㊗️㊙️🈺🈵🔴🟠🟡🟢🔵🟣🟤🟥🟧🟨🟩🟦🟪🟫◼️◻️▪️▫️🔶🔷🔸🔹🔺🔻💠🔘🔳🔲
🐵🐒🦍🦧🐶🐕🦮🐕‍🦺🐩🐺🦊🦝🐱🐈🐈‍⬛🦁🐯🐅🐆🐴🐎🦄🦓🦌🐮🐂🐃🐄🐷🐖🐗🐽🐏🐑🐐🐪🐫🦙🦒🐘🦏🦛🐭🐁🐀🐹🐰🐇🐿️🦔🦇🐻🐻‍❄️🐨🐼🦥🦦🦨🦘🦡🐾🦃🐔🐓🐣🐤🐥🐦🐧🕊️🦅🦆🦢🦉🦩🦚🦜🐸🐊🐢🦎🐍🐲🐉🦕🦖🐳🐋🐬🐟🐠🐡🦈🐙🐚🐌🦋🐛🐜🐝🐞🦗🕷️🕸️🦂🦟🦠💐🌸💮🏵️🌹🥀🌺🌻🌼🌷🌱🪴🌲🌳🌴🌵🌾🌿☘️🍀🍁🍂🍃🌑🌒🌓🌔🌕🌖🌗🌘🌙🌚🌛🌜🌡️☀️🌝🌞🪐🌟🌠🌌☁️⛈️🌤️🌥️🌦️🌧️🌨️🌩️🌪️🌫️🌬️🌀🌈🌂☂️⛱️❄️☃️☄️🔥💧🌊
🍇🍈🍉🍊🍋🍌🍍🥭🍎🍏🍐🍑🍒🍓🥝🍅🥥🥑🍆🥔🥕🌽🌶️🥒🥬🥦🧄🧅🍄🥜🌰🍞🥐🥖🥨🥯🥞🧇🧀🍖🍗🥩🥓🍔🍟🍕🌭🥪🌮🌯🥙🧆🥚🍳🥘🍲🥣🥗🍿🧈🧂🥫🍱🍘🍙🍚🍛🍜🍝🍠🍢🍣🍤🍥🥮🍡🥟🥠🥡🦀🦞🦐🦑🦪🍦🍧🍨🍩🍪🎂🍰🧁🥧🍫🍬🍭🍮🍯🍼🥛🍵🍶🍾🍷🍸🍹🍺🍻🥂🥃🥤🧃🧉🧊🥢🍽️🍴🥄🔪🏺
🎃🎄🎆🎇🧨🎈🎉🎊🎋🎍🎎🎏🎐🎑🧧🎀🎁🎗️🎟️🎫🎖️🏆🏅🥇🥈🥉🥎🏀🏐🏈🏉🎾🥏🎳🏏🏑🏒🥍🏓🏸🥊🥋🥅⛸️🎣🤿🎽🎿🛷🥌🎯🪀🪁🎱🔮🧿🎮🕹️🎰🎲🧩🧸♠️♥️♦️♣️♟️🃏🀄🎴🎭🖼️🎨🧵🧶
👓🕶️🥽🥼🦺👔👕👖🧣🧤🧥🧦👗👘🥻🩱🩲🩳👙👚👛👜👝🛍️🎒👞👟🥾🥿👠👡🩰👢👑👒🎩🎓🧢⛑️📿💄💍💎🔇🔈🔉🔊📢📣📯🔔🔕🎼🎵🎶🎙️🎚️🎛️🎤🎧📻🎷🎸🎹🎺🎻🪕🥁📱📲☎️📞📟📠🔋🔌💻🖥️🖨️⌨️🖱️🖲️💽💾💿📀🧮🎥🎞️📽️🎬📺📷📸📹📼🔍🔎🕯️💡🔦🏮🪔📔📕📖📗📘📙📚📓📒📃📜📄📰🗞️📑🔖🏷️💰🪙💴💵💶💷💸💳🧾💹✉️📧📨📩📤📥📦📫📪📬📭📮🗳️✏️✒️🖋️🖊️🖌️🖍️📝💼📁📂🗂️📅📆🗒️🗓️📇📈📉📊📋📌📍📎🖇️📏📐✂️🗃️🗄️🗑️🔒🔓🔏🔐🔑🗝️🔨🪓⛏️⚒️🛠️🗡️⚔️🔫🏹🛡️🔧🔩⚙️🗜️⚖️🦯🔗⛓️🧰🧲⚗️🧪🧫🧬🔬🔭📡💉🩸💊🩹🩺🚪🛏️🛋️🪑🚽🚿🛁🪒🧴🧷🧹🧺🧻🧼🧽🧯🛒🚬⚰️⚱️🗿
🌍🌎🌏🌐🗺️🗾🧭🏔️⛰️🌋🗻🏕️🏖️🏜️🏝️🏞️🏟️🏛️🏗️🧱🏘️🏚️🏠🏡🏢🏣🏤🏥🏦🏨🏩🏪🏫🏬🏭🏯🏰💒🗼🗽🕌🛕🕍⛩️🕋🌁🌃🏙️🌄🌅🌆🌇🌉♨️🎠🎡🎢💈🎪🚂🚃🚄🚅🚆🚇🚈🚉🚊🚝🚞🚋🚌🚍🚎🚐🚑🚒🚓🚔🚕🚖🚗🚘🚙🚚🚛🚜🏎️🏍️🛵🦽🦼🛺🚲🛴🛹🚏🛣️🛤️🛢️🚨🚥🚦🛑🚧🛶🚤🛳️⛴️🛥️🚢✈️🛩️🛫🛬🪂💺🚁🚟🚠🚡🛰️🚀🛸🛎️🧳⏱️⏲️🕰️🕛🕧🕐🕜🕑🕝🕒🕞🕓🕟🕔🕠🕕🕡🕖🕢🕗🕣🕘🕤🕙🕥🕚🕦
Suggested Locations
Wpisz tekst z poniższego obrazka. Nie jest wyraźny?

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Magda napisał/a komentarz do STEAM w praktyce w szkole ponadpodstawowej
Takie metody to się stosowało na zajęciach ZPT i cały czas stosuje się przy nauce zawodu.
Nauczyciel napisał/a komentarz do „Sieciaki” i niebezpieczne kontakty online
Popieram takie inicjatywy. Trzeba edukować rodziców i dzieci, ale coraz ciężej uciec z sieci...
Jest koniec roku i chętnie dajemy się ponieść iluzji że od nowego roku szkolnego wszystko będzie lep...
Piotr napisał/a komentarz do EjAj z lodówki
Mam podobne przemyślenia, ciekawe czy to nadmuchana bańka ;)
W sprawie wf mam inna uwagę. Wf to przedmiot specyficzny. Nauczyciele wf nie pracują w domu, ich obo...
Bardzo ciekawe i trafne spostrzeżenia, widać dobre analityczne podejście i obiektywność. Warto, aby ...
Zaufanie uczniów i nauczycieli w szkole wymaga także zaufania władz do nauczycieli - czyli tworzenia...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie