Sidebar

22
Wt, Lip

Smartfon na każdej ławce!

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Cokolwiek zmieni się w polskich szkołach po reformie oświaty, jedna rzecz pozostanie taka sama. W przerwach między lekcjami oczy dzieci i młodzieży dalej będą utkwione w "święcących prostokątach"[1]. Mobilna elektronika już dawno zadomowiła się w polskich szkołach, czy to się nam podoba czy nie. Weszła niepostrzeżenie nie pytając nikogo o zgodę. I nie mam tutaj na myśli innowacji w postaci tabletowych klas. Powszechna dostępność smartfonów i tabletów zupełnie zmieniła zachowanie młodzieży w czasie przerw. Co więcej, wielu uczniów nie potrafi się powstrzymać od zabawy telefonami komórkowymi na lekcjach i to nawet wtedy, gdy korzystanie z takich urządzeń w czasie zajęć jest w danej szkole zabronione.

Smutna prawda jest taka, że dzień bez smartfona jest mniej realny niż dzień bez… drożdżówki. Gdzieniegdzie słyszy się o radykalnych próbach rozwiązania problemu, jak na przykład całkowity zakaz używania komórek w szkołach, ale nie mają one szans powodzenia z powodu silnego sprzeciwu rodziców. Co ciekawe, na początku czerwca we włoskich szkołach cofnięto, wprowadzony kilka lat wcześniej zakaz korzystania z telefonów komórkowych, który tamtejsze Ministerstwo Edukacji uznało za anachroniczny. Od tego momentu korzystanie z telefonów i innych urządzeń mobilnych będzie dozwolone, ale tylko w celach dydaktycznych. „Dalsze utrzymywanie zakazu byłoby przejawem niechęci wobec informatyzacji i postępu technologii” – powiedział Davide Faraone - włoski wiceminister oświaty. Kierunek działania wydaje się być rozsądny, ale rozliczanie uczniów z respektowania tego przepisu będzie dla włoskich nauczycieli dużym wyzwaniem.

A jak jest u nas? W Polsce Ministerstwo Edukacji pozostawiło rozwiązanie tego problemu w gestii dyrektorów poszczególnych szkół. Obecna sytuacja, czyli brak realnej możliwości pozbycia się mobilnej elektroniki z naszych placówek edukacyjnych rodzi mnóstwo pytań. Jakie powinno być jej miejsce w szkole? Czy legalnie wpuścić ją do sali lekcyjnej? Na jakich zasadach? Czy pozwolić mobilnej elektronice na odegranie jakiejś roli w procesie dydaktycznym na terenie szkoły? A jeśli tak, to jakiej? Zresztą, bądźmy szczerzy, czy ktoś wyobraża sobie obecnie szkołę bez tych urządzeń? Tak naprawdę to nie ich obecność w szkole jest problemem, tylko niska kultura użytkowania: kompletny brak umiaru w używaniu w celach rozrywkowych i słabe umiejętności w korzystaniu w celach edukacyjnych.

Jak uczy doświadczenie używanie mobilnej elektroniki w szkole jest związane z wieloma niebezpieczeństwami. Można przy jej pomocy zrobić piękny projekt filmowy, ale można również zarejestrować scenę przemocy albo upokarzający film, umieścić go w sieci i zniszczyć komuś życie.

Do niedawna, gdy zobaczyłem telefon komórkowy u jakiegoś ucznia na ławce dostawałem białej gorączki. I zaczynała się pogadanka: „Na wszystko w życiu jest miejsce i czas na komórkę również, ale po lekcji”. Ale chwileczkę… przecież być może uczeń chce sprawdzić w słowniku słowo, którego przed chwilą użyłem, a którego znaczenia nie pojął z kontekstu. Co prawda w większości sytuacji tak nie będzie, ale takie zastosowanie smartfona na lekcji jest możliwe. Po jakimś czasie zacząłem się zastanawiać, jak można by takie urządzenie zagospodarować na zajęciach. Jestem zdania, że jeśli uczniowie już ich używają to lepiej żeby to robić na zasadach, które przyniosą korzyści dydaktyczne.

Z całą pewnością używanie elektroniki w szkole w celach przede wszystkim dydaktycznych jest możliwe. Nie tak dawno wymieniłem korespondencję z moim byłym wychowankiem obecnie mieszkającym i uczącym się w Danii, który zwierzył mi się dlaczego na początku nauki w duńskiej szkole czuł się jak przybysz z innej planety. Otóż w placówce, do której uczęszczał było przyjęte, że uczniowie na zajęciach robili notatki na swoich laptopach i tabletach i korzystali z materiałów potrzebnych na lekcje w formie elektronicznej. Mój były uczeń zaś jako jedyny korzystał z zeszytów i materiałów w wersji papierowej. Oczywiście nie wytrwał przy tym długo. A teraz wyobraźmy sobie taki obrazek w przeciętnej polskiej szkole. Ja jeszcze na razie tego nie widzę. Ale na pewno jest to możliwe. Trzeba to tylko umiejętnie i cierpliwie wdrażać. Nie jesteśmy genetycznie ani kulturowo niezdolni do przyswojenia sobie zrównoważonego podejścia do korzystania z mobilnej elektroniki w szkołach.

Pewnego dnia przed wejściem do sali lekcyjnej pytam głęboko skupioną na ekranie swojego iPhone’a uczennicę: Co widzisz Aniu na tym ekraniku? Odpowiedź pada jak najbardziej poważna: „Wszystko proszę pana. Wszystko”. Potem sam sobie myślę, że to prawda. Możliwość uzyskania każdej potrzebnej informacji, w każdym dostępnym języku i w dowolnej formie: tekstowej, obrazkowej lub filmowej, to coś, o czym w globalnej edukacji przez długie lata marzyliśmy. Jak na ironię, teraz gdy jest to powszechnie dostępne mamy trudności w rozsądnym korzystaniem z narzędzi, które to umożliwiają. Bez dwóch zdań dzięki urządzeniom mobilnym z dostępem do Internetu możemy znaleźć mnóstwo bezcennej wiedzy w dowolnej formie oraz interesujących opinii, które poszerzą nasze horyzonty. Nawet proces szukania wiarygodnych źródeł, oddzielania internetowej pszenicy od plew może być bardzo cennym doświadczeniem edukacyjnym. Posiadanie smartfona czy tabletu daje możliwość korzystania z wielu przydatnych aplikacji, z których uczniowie mogą korzystać zarówno w szkole jak i w domu. Wybór jest szeroki, od prostego słownika online do zaawansowanych narzędzi pomiarowych lub graficznych.

Mimo to korzystanie z mobilnej elektroniki może rodzić obawy nauczycieli. Urządzenie mobilne z dostępem do szybkiego Internetu w klasie łamie monopol nauczyciela na wiedzę i może utrudniać mu przeprowadzenie czynności zaplanowanych na daną lekcję. Umożliwia bowiem uczniom szybkie weryfikowanie a nawet kwestionowanie treści przekazywanych przez nauczyciela.


Fot. 1. Zakazy przynoszenia telefonów komórkowych do szkoły nie mają wielkiego sensu. Uczniowska pomysłowość nie zna granic... CC0 Anna Sosna.

Szybki dostęp do informacji to jednak w procesie dydaktycznym nie wszystko. Wiarygodne źródło i kultura przekazywania wiedzy mają o wiele większe znaczenie, dlatego więc nauczyciel nie powinien się przejmować tym, że w obliczu skróconego dostępu uczniów do informacji, przestanie być im potrzebny. Lepiej zastanowić się jak takie możliwości młodzieży mogą go odciążyć. Na przykład zamiast pytać nauczyciela o tłumaczenie, bądź zastosowanie jakiegoś słówka lub wyrażenia na lekcji języka obcego, uczniowie mogą je w przeciągu sekund znaleźć przy pomocy prostej aplikacji na smartfon. Można też zarekomendować uczniom korzystanie z jakiejś aplikacji (np. do nauki słownictwa), jako zadanie domowe a następnie sprawdzić wiedzę, którą uzyskali korzystając z niej. Pozwala to przy okazji sprawdzić skuteczność takiego narzędzia. Inny sposób to zadanie domowe polegające na obejrzeniu wybranego klipu na YouTube a następnie skomentowanie go online w ustalonej wspólnie w klasie formie. Skutecznym sposobem komunikacji z uczniami jest chociażby przekazywanie informacji na portalach społecznościowych np. założenie grupy na Facebooku dedykowanej wymianie informacji na określony temat.

Cały czas jednak próby wprowadzenia mobilnej elektroniki do sal lekcyjnych na większą skalę spotykają się z dość opornym przyjęciem. Tam gdzie nadrzędnym celem jest od dawna realizowanie podstawy programowej w taki sposób, aby wycisnąć możliwie najlepszy wynik na egzaminie zewnętrznym, pozostaje bardzo niewiele miejsca na innowacje. Jako nauczyciel przygotowujący uczniów do takich prób, zamiast zachwycać się możliwościami poszczególnych aplikacji ciągle mam z tyłu głowy nastoletnich Darka lub Patrycję, którzy pod ławką bawią się komórką. Z tego powodu absolutnie nie dziwię się zakazom używania smartfonów na lekcjach.

Raczej śmieszy mnie jak czytam, że innowacje związane z nowymi technologiami pchają do przodu naszą oświatę. W porównaniu np. z Danią u nas po prostu nie wypracowano kultury korzystania z elektroniki w szkole. Korzystamy z niej jak małpa z brzytwy. Młodzież nie jest uczona celowego korzystania z dostępnych dzięki elektronice źródeł i narzędzi. Jest to bardzo zaniedbany obszar w naszej oświacie. Stałym obrazkiem, który obserwuję na przerwach jest robienie przez uczniów notatek i zadań domowych przy użyciu komórki, z której ekranu spisują jakieś informacje. Niewielu jest jednak uczniów, którzy szukają głębiej niż w Wikipedii. To co potem trafia do tych zeszytów i z jakich źródeł, woła o pomstę do nieba. Gołym okiem widać, że uczniowie mają problem w odróżnianiu cennych faktów i opinii od kłamstw i oczywistych bredni.

Zbyt słabe jest wewnętrzne przekonanie przeciętnego polskiego ucznia o tym, że elektronika jest potężnym narzędziem w edukacji. Trzeba tylko się nauczyć z niej umiejętnie korzystać. Główny przekaz idący z każdej strony oraz codzienna praktyka wywołuje ogólne przekonanie, że ma ona przeznaczenie przede wszystkim rozrywkowe. Do tego jeszcze wpływ jaki elektronika ma na nasz mózg. Pobaw się smartfonem przez kilkanaście minut, na przykład: przeczytaj nagłówki serwisów informacyjnych, sprawdź fejsa, pooglądaj zdjęcia, zobacz jakiś filmik a potem…zrób coś kreatywnego. Spróbuj coś głęboko przemyśleć, zredaguj o tym tekst, wymyśl jakieś tytuł i postaraj się robiąc to wszystko nie być wtórnym. Albo weźmy taką prostą aktywność jak czytanie z ekranu tabletu albo komputera jakiegoś artykułu. Czytam, rozumiem, coś tam przetwarzam w głowie, ale z głębszą refleksją i rozmyślaniem nad tekstem już mam problem. Gdy biorę ten sam tekst w wersji papierowej jest inaczej. Przez długotrwałe obcowanie z mobilną elektronikę nasz mózg dostaje takiego rodzaju stymulacji, że głębsza koncentracja jest po prostu niemożliwa.

Stwierdzenie, że mobilna elektronika nie może pomóc w nauce jest oczywistą bzdurą. Jest to potężne narzędzie edukacyjne. Ale będzie ono wykorzystywane optymalnie tylko przez kogoś, kto jest do tego przygotowany i przeszkolony. Zwykły smartfon może być znakomitą pomocą dydaktyczną na lekcji, ale na wyraźnie określonych zasadach i z początkowymi ograniczeniami, bo one warunkują kulturę użytkowania (np. wyłączamy dźwięk, żeby nie rozpraszać innych, nie gramy, nie rejestrujemy obrazu, nie robimy zdjęć itd.). Zanim zaczniemy pracę z urządzeniem mobilnym trzeba poświęcić czas na wytłumaczenie kiedy będziemy go używać i w jakim celu. Warunki korzystania można też w pewnych sytuacjach negocjować z uczniami i udzielać stopniowego dostępu w obszarach, w których usprawni to pracę. Nie można, natomiast pozwolić na to, żeby używanie elektroniki zdominowało lekcję, chociażby z powodów zdrowotnych. Idealna sytuacja to taka gdy uczeń potrafi używać elektroniki w szkole we właściwych celach, korzysta ze sprawdzonych narzędzi, używa wiarygodnych źródeł i w bezpieczny sposób.

Nauczyć kultury użytkowania urządzeń elektronicznych jest jeszcze trudniej niż nauczyć kultury w ogóle, co widać po tym jak wolno wzrasta u nas kultura czegokolwiek. Bez wątpienia, jednak, trzeba uczyć młodzież kultury użytkowania urządzeń mobilnych, bo niekontrolowana ekspansja elektroniki w szkołach może doprowadzić do społecznej i edukacyjnej katastrofy.

[1] Świecące prostokąty - utwór Taco Hemingway’a z płyty Marmur.

 

Notka o autorze: Karol Pietrzyk jest nauczycielem języka angielskiego w XII Liceum Ogólnokształcącym w Szczecinie.

 

Osoby zainteresowane wykorzystaniem technologii mobilnych na zajęciach szkolnych odsyłamy do dwóch (kultowych już) e-publikacji, które bezpłatnie można pobrać w serwisie Edustore.eu:

 

Komentarze (10)
This comment was minimized by the moderator on the site
Świetny artykuł na bardzo ważny temat.
Edyta
This comment was minimized by the moderator on the site
Jolanta Okuniewska
This comment was minimized by the moderator on the site
Trafny artykuł. Moim zdaniem uczniowie w ogóle powinni oddawać telefony nauczycielowi przed rozpoczęciem lekcji. Nadzieja, że uczniowie zrozumieją, że można z smartfonów korzystac na lekcji, ale rozsądnie i z kulturą, to utopia moim zdaniem. To...
Trafny artykuł. Moim zdaniem uczniowie w ogóle powinni oddawać telefony nauczycielowi przed rozpoczęciem lekcji. Nadzieja, że uczniowie zrozumieją, że można z smartfonów korzystac na lekcji, ale rozsądnie i z kulturą, to utopia moim zdaniem. To nie jest możliwe. Psychika człowieka jest słaba, ciężko dorosłym wytrwać 15 min bez patrzenia na telefon, a co dopiero dzieciom. Nie skupią się na lekcji dopóki będą wiedzieć, że telefon jest na wyciągnięcie ręki i należy sprawdzić "fejsa", bo na pewno coś ktoś już zdążył skomentować i to pięć razy podczas tych kilkunastu minut. A wspominane w tekście słowniki? Proszę Państwa. Słowniki są w wersji papierowej i z nich należy korzystać. ilu uczniów nawet nie potrafi znaleźć słówka w takim słowniku w ciągu 2-3 min? Gubią się, "no bo w telefonie jest szybciej". Tablety, smartfony- tak, ale w ręku nauczyciela, który ma misję- jasno i w sposób zrozumiały i przystępny przekazać wiedzę i materiał uczniom. To jest dla niego pomoc. Dla uczniów to jest niepotrzebne.
More
Natalia
This comment was minimized by the moderator on the site
nie jest to utopią, korzystamy w czasie lekcji, objaśniamy trudne słowa i można tego nauczyć, naprawdę:)
Edyta
This comment was minimized by the moderator on the site
Tylko jak nauczyć uczniów, jeżeli nie potrafi tego nauczyciel? Nauczyciele w polskiej szkole są do komórki na lekcji nastawieni jak do jeża. Ostatnio starałem sie przekonać na jednym ze szkoleń nauczycieli to wykorzystania telefonu i paru...
Tylko jak nauczyć uczniów, jeżeli nie potrafi tego nauczyciel? Nauczyciele w polskiej szkole są do komórki na lekcji nastawieni jak do jeża. Ostatnio starałem sie przekonać na jednym ze szkoleń nauczycieli to wykorzystania telefonu i paru nauczycieli wyjęło zabytkowe Nokie. Brak jest w naszym środowisku chęci do doskonalenia, brak wiedzy o możliwościach dzisiejszego smartfona, kompletna nieznajomość oprogramowania edukacyjnego, dostępnego w sklepach Play, ITuness czy Sklep Windows. Tablica interaktywna świetnie się nadal sprawdza jako ekran. Zatem w polskiej szkole są cyfrowi tubylcy i tradycyjni nauczyciele z kredą w ręku. A jak trzeba coś więcej, wykorzystać multimedia, przygotować materiały do odwróconej lekcji czy posłużyć się komputerem na zajęciach to lepiej już spuścić zasłonę milczenia. A przecież większość nauczycieli to mianowani i dyplomowani. I nikt i nic nie zmusi ich do dalszego doskonalenia. Tak to system awansu zawodowego nauczycieli pogrzebał rozwój polskiej edukacji. Może warto by wrócić jednak do specjalizacji, do certyfikowania umiejętności współczesnych belfrów? Mamy już grupę Superbelfrów, może warto postarać się o Cyfrowego Nauczyciela?
Nie zgadzam sie tu również ze zdaniem Pani Natalii, że komórka w ręku ucznia na lekcji to utopia. Ja tak z moimi uczniami pracuję, są z tego bardzo zadowoleni. Tyle tylko, że ja im tego nie zakazuje, umówiłem sie z nimi. Często to od nich otrzymuję informacje o ciekawych aplikacjach, które potem wykorzystujemy. Poza tym ja nie przekazuję wiedzy moim uczniom. Wskazuję im źródła wiedzy, kieruje w odpowiednie miejsca, wspólnie rozwiązujemy zadania, pracujemy metoda odwróconej klasy. I w moim przypadku te urządzenia, przyniesione przez uczniów są mi do pracy niezbędne. Jeżeli nie korzystali jeszcze Państwo z Kahoota, Quizizz'a, Nearpod'a, Spiral'a, Learningapps'ów, Padlet'a, Plickers'a, Akademia Khana, platformy edukacyjnej, tablicy interaktywnej to warto się z tymi narzędziami zaprzyjaźnić. Po prostu nowoczesności w szkole zatrzymać się nie da, trzeba jej tylko wyjść naprzeciw.
More
Jarosław
This comment was minimized by the moderator on the site
Żartujesz Natalio. Miałam ostatnio wielką przyjemność poznać nauczycieli, którzy na lekcjach wykorzystują TIK. Radzą sobie doskonale a ich uczniowie czerpią z tego wiedzę i uczą się lepiej więc to co napisałaś jest bzdurą. To nauczyciele powinni...
Żartujesz Natalio. Miałam ostatnio wielką przyjemność poznać nauczycieli, którzy na lekcjach wykorzystują TIK. Radzą sobie doskonale a ich uczniowie czerpią z tego wiedzę i uczą się lepiej więc to co napisałaś jest bzdurą. To nauczyciele powinni się douczyć bo bardzo wielu nie potrafi poprawnie napisać maila a na lekcjach informatyki dzieci grają w gry :(
More
Beata
This comment was minimized by the moderator on the site
"...paru nauczycieli wyjęło zabytkowe Nokie..."
A może ci nauczyciele mają ważniejsze wydatki, niż inwestowanie w smartfony, z których i tak nie mają czasu korzystać osobiście, a o wykorzystaniu osobistego sprzętu na lekcjach nie wspomnę... Wiele...
"...paru nauczycieli wyjęło zabytkowe Nokie..."
A może ci nauczyciele mają ważniejsze wydatki, niż inwestowanie w smartfony, z których i tak nie mają czasu korzystać osobiście, a o wykorzystaniu osobistego sprzętu na lekcjach nie wspomnę... Wiele rzeczy zarówno osobistych, jak i do pracy, robię na laptopie i całkiem sprawnie radzę sobie z wykorzystaniem materiałów dostępnych online i dostosowaniem ich do warunków pracy w polskiej szkole, dlatego nie uważam, żeby taki drogi gadżet, jakim jest smartfon, był mi nieodzownym pomocnikiem w szkole.
More
gość
This comment was minimized by the moderator on the site
Świetna przestrzeń i bezmiar możliwości jaką tworzy klasa i grupa uczniów jest nadal niedoceniana i niewykorzystywana przez nauczycieli chyba właśnie z powodu obaw wynikających z nieznajomości rzeczy. Uczniowie sprawniej obsługują urządzenia ICT...
Świetna przestrzeń i bezmiar możliwości jaką tworzy klasa i grupa uczniów jest nadal niedoceniana i niewykorzystywana przez nauczycieli chyba właśnie z powodu obaw wynikających z nieznajomości rzeczy. Uczniowie sprawniej obsługują urządzenia ICT ponieważ robią to w sposób ciągły niestety nieprofesjonalny. Tak naprawdę niewiele umieją a ich sprawność ogranicza się właśnie do biegłości w obsłudze utrwalając urywane słowa, źle brzmiące skróty, nadmierne partykuły wzmacniające, niepoprawne zdania jeżeli już takowych użyją. Można by zatem wykorzystać opisane powyżej narzędzia zarówno do poprawy jakości stosowanego języka jak i do utrwalenia innych nawyków informatycznych pozwalających na rozwój umiejętności stosowania technik ICT. Może nawet znalazłaby się jakaś zaleta społeczna we wspólnym rozwiązywaniu trudnych zagadnień. Najpierw jednak należy poszukać sposobu na pokonanie autorytarnych przyzwyczajeń nauczycieli, których gotowość do zmian jest niewystarczająca do pokonania strachu wobec ICT. Może udałoby się to szybciej gdyby skuteczniej pokazać im bezsens stania i mówienia przed tablicą ,biorąc pod uwagę fakt braku emocji podczas takiego działania. A właśnie emocje są pożywieniem dla mózgu żeby wystartował do uczenia się. Zachęcam do sprawdzenia tego faktu praktycznie w klasie. A może właśnie smartfonem... Alex
More
Alex
This comment was minimized by the moderator on the site
Pewnie, że mają pilniejsze wydatki. Tylko zawsze mogą stać w miejscu i mówić, że postęp mnie nie dotyczy. Te koszty nie są wcale tak wielkie. Ale każdy nauczyciel ma prawo oczekiwać, że to szkoła zapewni mu narzędzia do pracy. I niech czekają...
Pewnie, że mają pilniejsze wydatki. Tylko zawsze mogą stać w miejscu i mówić, że postęp mnie nie dotyczy. Te koszty nie są wcale tak wielkie. Ale każdy nauczyciel ma prawo oczekiwać, że to szkoła zapewni mu narzędzia do pracy. I niech czekają dalej cierpliwie. na pewno po "Dobrej zmianie" na szkoły spłynie lawina pieniędzy i będą laptopy dla nauczycieli, tablety dla uczniów, tablice interaktywne itp. Sytuacja na rynku pracy tworzy się taka, że trzeba zacząć inwestować w siebie. jak sobie nauczyciel sam nie kupi, to pewnie może czekać do święty nigdy. Uczniowie nie czekają i przynoszą swój sprzęt do szkoły. Oni w siebie inwestują (czyli rodzice). Tylko szkoła się przed tym broni, a nauczyciele za tym po prostu nie nadążają. Wielu z nich nie zna nawet możliwości tego sprzętu nie ma ochoty się z nimi zapoznać. Poza tym najłatwiej po prostu zakazać używania takiego sprzętu, bo skoro nauczyciel nie potrafi to znaczy, że nie jest to szkole potrzebne. I ten zakaz jest wtedy jak najbardziej w ich mniemaniu zasadny.
Zatem apeluję, nie czekajcie, zainwestujcie w siebie, w swoją wiedzę i swój sprzęt. Niedługo na naszym rynku pracy zacznie się wiele dziać i warto się do konkurowania na tym rynku przygotować. To oczywiście indywidualna decyzja każdego nauczyciela, nikt nie może tu nikogo do niczego zmusić. Ze starej Nokii w dalszym ciągu można dzwonić, sms-ować. Ale multimedia i aplikacje ze sklepów z oprogramowaniem pozostają gdzieś w niebycie. Zawsze jednak mamy kredę i tablicę...
More
Jarosław
This comment was minimized by the moderator on the site
Pogratulować! Takich nauczycieli nam potrzeba!
Zatem, korzystajcie z okazji, piszcie listy do Mikołaja korzystajcie ze świątecznych promocji i kupujcie smartfony, bo jeśli ich nie macie, to znaczy, że nie inwestujecie w siebie, że nie potraficie...
Pogratulować! Takich nauczycieli nam potrzeba!
Zatem, korzystajcie z okazji, piszcie listy do Mikołaja korzystajcie ze świątecznych promocji i kupujcie smartfony, bo jeśli ich nie macie, to znaczy, że nie inwestujecie w siebie, że nie potraficie wykorzystać najnowszych technologii w swojej pracy, nie macie ochoty nadążać za tymi, których stać, a tylko tacy są naprawdę właściwym przykładem do naśladowania przez współczesnych uczniów...
Ruszajmy po smarfony, bo bez nich nie ma ciekawych zajęć!!!
More
gość
Nie ma tu jeszcze żadnych komentarzy
Skomentuj
Piszesz jako gość
×
😀 🧑🏻 ❤️ 🍀 🍌 💡 ✈️
No Emojis found
😀😃😄😁😆😅🤣😂🙂🙃😉😊😇🥰😍🤩😘😗😚😙😋😛😜🤪😝🤑🤗🤭🤫🤔🤐🤨😐😑😶😏😒🙄😬🤥😌😔😪🤤😴😷🤒🤕🤢🤮🤧🥵🥶🥴😵🤯🤠🥳😎🤓🧐😕😟🙁☹️😮😯😲😳🥺😦😧😨😰😥😢😭😱😖😣😞😓😩😫🥱😤😡😠🤬😈👿💀☠️💩🤡👹👺👻👽👾🤖😺😸😹😻😼😽🙀😿😾🙈🙉🙊
👋🤚🖐️🖖👌🤏✌️🤞🤟🤘🤙👈👉👆🖕👇☝️👍👎👊🤛🤜👏🙌👐🤲🤝🙏✍️💅🤳💪🦾🦿🦵🦶👂🦻👃🧠🦷🦴👀👁️👅👄👶🧒👦👧🧑👱👨🧔👨‍🦰👨‍🦱👨‍🦳👨‍🦲👩👩‍🦰🧑‍🦰👩‍🦱🧑‍🦱👩‍🦳🧑‍🦳👩‍🦲🧑‍🦲👱‍♀️👱‍♂️🧓👴👵🙍🙍‍♂️🙍‍♀️🙎🙎‍♂️🙎‍♀️🙅🙅‍♂️🙅‍♀️🙆🙆‍♂️🙆‍♀️💁💁‍♂️💁‍♀️🙋🙋‍♂️🙋‍♀️🧏🧏‍♂️🧏‍♀️🙇🙇‍♂️🙇‍♀️🤦🤦‍♂️🤦‍♀️🤷🤷‍♂️🤷‍♀️🧑‍⚕️👨‍⚕️👩‍⚕️🧑‍🎓👨‍🎓👩‍🎓🧑‍🏫👨‍🏫👩‍🏫🧑‍⚖️👨‍⚖️👩‍⚖️🧑‍🌾👨‍🌾👩‍🌾🧑‍🍳👨‍🍳👩‍🍳🧑‍🔧👨‍🔧👩‍🔧🧑‍🏭👨‍🏭👩‍🏭🧑‍💼👨‍💼👩‍💼🧑‍🔬👨‍🔬👩‍🔬🧑‍💻👨‍💻👩‍💻🧑‍🎤👨‍🎤👩‍🎤🧑‍🎨👨‍🎨👩‍🎨🧑‍✈️👨‍✈️👩‍✈️🧑‍🚀👨‍🚀👩‍🚀🧑‍🚒👨‍🚒👩‍🚒👮👮‍♂️👮‍♀️🕵️🕵️‍♂️🕵️‍♀️💂💂‍♂️💂‍♀️👷👷‍♂️👷‍♀️🤴👸👳👳‍♂️👳‍♀️👲🧕🤵🤵‍♂️🤵‍♀️👰👰‍♂️👰‍♀️🤰🤱👩‍🍼👨‍🍼🧑‍🍼👼🎅🤶🧑‍🎄🦸🦸‍♂️🦸‍♀️🦹🦹‍♂️🦹‍♀️🧙🧙‍♂️🧙‍♀️🧚🧚‍♂️🧚‍♀️🧛🧛‍♂️🧛‍♀️🧜🧜‍♂️🧜‍♀️🧝🧝‍♂️🧝‍♀️🧞🧞‍♂️🧞‍♀️🧟🧟‍♂️🧟‍♀️💆💆‍♂️💆‍♀️💇💇‍♂️💇‍♀️🚶🚶‍♂️🚶‍♀️🧍🧍‍♂️🧍‍♀️🧎🧎‍♂️🧎‍♀️🧑‍🦯👨‍🦯👩‍🦯🧑‍🦼👨‍🦼👩‍🦼🧑‍🦽👨‍🦽👩‍🦽🏃🏃‍♂️🏃‍♀️💃🕺🕴️👯👯‍♂️👯‍♀️🧖🧖‍♂️🧖‍♀️🧗🧗‍♂️🧗‍♀️🤺🏇⛷️🏂🏌️🏌️‍♂️🏌️‍♀️🏄🏄‍♂️🏄‍♀️🚣🚣‍♂️🚣‍♀️🏊🏊‍♂️🏊‍♀️⛹️⛹️‍♂️⛹️‍♀️🏋️🏋️‍♂️🏋️‍♀️🚴🚴‍♂️🚴‍♀️🚵🚵‍♂️🚵‍♀️🤸🤸‍♂️🤸‍♀️🤼🤼‍♂️🤼‍♀️🤽🤽‍♂️🤽‍♀️🤾🤾‍♂️🤾‍♀️🤹🤹‍♂️🤹‍♀️🧘🧘‍♂️🧘‍♀️🛀🛌🧑‍🤝‍🧑👭👫👬💏👩‍❤️‍💋‍👨👨‍❤️‍💋‍👨👩‍❤️‍💋‍👩💑👩‍❤️‍👨👨‍❤️‍👨👩‍❤️‍👩👪👨‍👩‍👦👨‍👩‍👧👨‍👩‍👧‍👦👨‍👩‍👦‍👦👨‍👩‍👧‍👧👨‍👨‍👦👨‍👨‍👧👨‍👨‍👧‍👦👨‍👨‍👦‍👦👨‍👨‍👧‍👧👩‍👩‍👦👩‍👩‍👧👩‍👩‍👧‍👦👩‍👩‍👦‍👦👩‍👩‍👧‍👧👨‍👦👨‍👦‍👦👨‍👧👨‍👧‍👦👨‍👧‍👧👩‍👦👩‍👦‍👦👩‍👧👩‍👧‍👦👩‍👧‍👧🗣️👤👥👣
💘💝💖💗💓💞💕💟❣️💔❤️🧡💛💚💙💜🤎🖤🤍💋💌💯💢💥💫💦💨🕳️💣💬👁️‍🗨️🗨️🗯️💭💤🏧🚮🚰🚹🚺🚻🚼🚾🛂🛃🛄🛅⚠️🚸🚫🚳🚭🚯🚱🚷📵🔞☢️☣️⬆️↗️➡️↘️⬇️↙️⬅️↖️↕️↔️↩️↪️⤴️⤵️🔃🔄🔙🔚🔛🔜🔝🛐⚛️🕉️✡️☸️☯️✝️☦️☪️☮️🕎🔯🔀🔁🔂▶️⏭️⏯️◀️⏮️🔼🔽⏸️⏹️⏺️⏏️🎦🔅🔆📶📳📴♀️♂️⚧️✖️♾️‼️⁉️〰️💱💲⚕️♻️⚜️🔱📛🔰☑️✔️〽️✳️✴️❇️©️®️™️#️⃣*️⃣0️⃣1️⃣2️⃣3️⃣4️⃣5️⃣6️⃣7️⃣8️⃣9️⃣🔟🔠🔡🔢🔣🔤🅰️🆎🅱️🆑🆒🆓ℹ️🆔Ⓜ️🆕🆖🅾️🆗🅿️🆘🆙🆚🈁🈂️🈷️🈶🈯🉐🈹🈚🈲🉑🈸🈴🈳㊗️㊙️🈺🈵🔴🟠🟡🟢🔵🟣🟤🟥🟧🟨🟩🟦🟪🟫◼️◻️▪️▫️🔶🔷🔸🔹🔺🔻💠🔘🔳🔲
🐵🐒🦍🦧🐶🐕🦮🐕‍🦺🐩🐺🦊🦝🐱🐈🐈‍⬛🦁🐯🐅🐆🐴🐎🦄🦓🦌🐮🐂🐃🐄🐷🐖🐗🐽🐏🐑🐐🐪🐫🦙🦒🐘🦏🦛🐭🐁🐀🐹🐰🐇🐿️🦔🦇🐻🐻‍❄️🐨🐼🦥🦦🦨🦘🦡🐾🦃🐔🐓🐣🐤🐥🐦🐧🕊️🦅🦆🦢🦉🦩🦚🦜🐸🐊🐢🦎🐍🐲🐉🦕🦖🐳🐋🐬🐟🐠🐡🦈🐙🐚🐌🦋🐛🐜🐝🐞🦗🕷️🕸️🦂🦟🦠💐🌸💮🏵️🌹🥀🌺🌻🌼🌷🌱🪴🌲🌳🌴🌵🌾🌿☘️🍀🍁🍂🍃🌑🌒🌓🌔🌕🌖🌗🌘🌙🌚🌛🌜🌡️☀️🌝🌞🪐🌟🌠🌌☁️⛈️🌤️🌥️🌦️🌧️🌨️🌩️🌪️🌫️🌬️🌀🌈🌂☂️⛱️❄️☃️☄️🔥💧🌊
🍇🍈🍉🍊🍋🍌🍍🥭🍎🍏🍐🍑🍒🍓🥝🍅🥥🥑🍆🥔🥕🌽🌶️🥒🥬🥦🧄🧅🍄🥜🌰🍞🥐🥖🥨🥯🥞🧇🧀🍖🍗🥩🥓🍔🍟🍕🌭🥪🌮🌯🥙🧆🥚🍳🥘🍲🥣🥗🍿🧈🧂🥫🍱🍘🍙🍚🍛🍜🍝🍠🍢🍣🍤🍥🥮🍡🥟🥠🥡🦀🦞🦐🦑🦪🍦🍧🍨🍩🍪🎂🍰🧁🥧🍫🍬🍭🍮🍯🍼🥛🍵🍶🍾🍷🍸🍹🍺🍻🥂🥃🥤🧃🧉🧊🥢🍽️🍴🥄🔪🏺
🎃🎄🎆🎇🧨🎈🎉🎊🎋🎍🎎🎏🎐🎑🧧🎀🎁🎗️🎟️🎫🎖️🏆🏅🥇🥈🥉🥎🏀🏐🏈🏉🎾🥏🎳🏏🏑🏒🥍🏓🏸🥊🥋🥅⛸️🎣🤿🎽🎿🛷🥌🎯🪀🪁🎱🔮🧿🎮🕹️🎰🎲🧩🧸♠️♥️♦️♣️♟️🃏🀄🎴🎭🖼️🎨🧵🧶
👓🕶️🥽🥼🦺👔👕👖🧣🧤🧥🧦👗👘🥻🩱🩲🩳👙👚👛👜👝🛍️🎒👞👟🥾🥿👠👡🩰👢👑👒🎩🎓🧢⛑️📿💄💍💎🔇🔈🔉🔊📢📣📯🔔🔕🎼🎵🎶🎙️🎚️🎛️🎤🎧📻🎷🎸🎹🎺🎻🪕🥁📱📲☎️📞📟📠🔋🔌💻🖥️🖨️⌨️🖱️🖲️💽💾💿📀🧮🎥🎞️📽️🎬📺📷📸📹📼🔍🔎🕯️💡🔦🏮🪔📔📕📖📗📘📙📚📓📒📃📜📄📰🗞️📑🔖🏷️💰🪙💴💵💶💷💸💳🧾💹✉️📧📨📩📤📥📦📫📪📬📭📮🗳️✏️✒️🖋️🖊️🖌️🖍️📝💼📁📂🗂️📅📆🗒️🗓️📇📈📉📊📋📌📍📎🖇️📏📐✂️🗃️🗄️🗑️🔒🔓🔏🔐🔑🗝️🔨🪓⛏️⚒️🛠️🗡️⚔️🔫🏹🛡️🔧🔩⚙️🗜️⚖️🦯🔗⛓️🧰🧲⚗️🧪🧫🧬🔬🔭📡💉🩸💊🩹🩺🚪🛏️🛋️🪑🚽🚿🛁🪒🧴🧷🧹🧺🧻🧼🧽🧯🛒🚬⚰️⚱️🗿
🌍🌎🌏🌐🗺️🗾🧭🏔️⛰️🌋🗻🏕️🏖️🏜️🏝️🏞️🏟️🏛️🏗️🧱🏘️🏚️🏠🏡🏢🏣🏤🏥🏦🏨🏩🏪🏫🏬🏭🏯🏰💒🗼🗽🕌🛕🕍⛩️🕋🌁🌃🏙️🌄🌅🌆🌇🌉♨️🎠🎡🎢💈🎪🚂🚃🚄🚅🚆🚇🚈🚉🚊🚝🚞🚋🚌🚍🚎🚐🚑🚒🚓🚔🚕🚖🚗🚘🚙🚚🚛🚜🏎️🏍️🛵🦽🦼🛺🚲🛴🛹🚏🛣️🛤️🛢️🚨🚥🚦🛑🚧🛶🚤🛳️⛴️🛥️🚢✈️🛩️🛫🛬🪂💺🚁🚟🚠🚡🛰️🚀🛸🛎️🧳⏱️⏲️🕰️🕛🕧🕐🕜🕑🕝🕒🕞🕓🕟🕔🕠🕕🕡🕖🕢🕗🕣🕘🕤🕙🕥🕚🕦
Suggested Locations
Wpisz tekst z poniższego obrazka. Nie jest wyraźny?

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Wojciech napisał/a komentarz do Tabliczka mnożenia z błędem?
Świetna inicjatywa pokazująca, że edukacja nie musi być sztywna i bezduszna. Uczenie się poprzez błę...
Szkoła jest elementem całej konstrukcji, wpięta i zintegrowana z całą strukturą społeczną, demografi...
Jan napisał/a komentarz do Raportem w płot
Zawsze myślałem że nauczanie języków obcych w całej Europie opiera się na ESOKJ, czyli Europejskim S...
Niestety system edukacji w Polsce musi się zmienić żeby można mówić o jakimkolwiek budowaniu marki.....
Sytuacja wyrwie się spod kontroli w nauczycielstwie. Pielęgniarki i pielęgniarze, opiekunowie choryc...
Powstaje pytanie na jakich materiałach uczy się AI - bo jeśli na podręczniku to oznacza że nauczycie...
A potem oburzenie harnasiów i halyn jak ktoś stwierdza że Polacy to debile. Wiecie że za granicą nie...
Anna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Pani Sylwia ma marne pojęcie o pracy nauczycieli w świetlicy szkolnej...Miałam okazję, przez krótki ...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie