Czy brakuje nam wizji edukacji w XXI wieku? (1)

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Grudniową debatą „Edukacja i wiedza” Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową rozpoczął cykl na temat przyszłości edukacji. Już na pierwszym spotkaniu padło ważne stwierdzenie, które musi być punktem wyjścia dla wszelkich debat edukacyjnych, zarówno o stanie obecnym, jak i o możliwych scenariuszach rozwoju edukacji: brakuje nam wizji edukacji w XXI wieku.PHOTO: SXC.HU

Chodzi tu o wizję edukacji, która akcentowałaby:

  • człowieka jako całość i jego szczęście jako centrum, wokół którego budowana będzie strategia rozwoju edukacji;
  • rolę szkoły jako miejsca spotkania ludzi - z ich uczuciami, z ich „bagażem doświadczeń”, z ich talentami, i jednocześnie miejsca mieszania się środowisk;
  • wychowawczą, przewodnią rolę nauczyciela, który będzie wyjaśniał świat;
  • nie centralną, lecz wspierającą rolę narzędzi nowoczesnych technologii;
  • wreszcie edukację refleksyjną, stawiającą pytania, burzącą stereotypy – edukację „bez strachu”, a jednocześnie edukację jako połączenie różnych miejsc (i form) zdobywania doświadczenia.

Uczestnicy spotkania zastanawiali się nad możliwymi drogami rozwoju edukacji. Celem spotkania była konfrontacja pewnych tez wypracowanych w ramach pracy panelu roboczego Instytutu w ramach projektu „Pomorze 2030 – scenariusze rozwoju i kluczowe technologie” z szerokim gronem osób zarówno ze środowiska edukacyjnego, jak i osób, dla których kwestie edukacji są ważne.

Jak to osiągnąć? I jak daleko nam do takiej wizji?

Pierwsza część debaty, zatytułowana „Elitarność czy powszechność - jaki scenariusz rozwoju edukacji?” oscylowała wokół diagnozy edukacji, gdyż sytuacja, z jaką mamy do czynienia aktualnie, w niewątpliwy sposób będzie mieć wpływ na przyszłość. Jesteśmy obecnie w przełomowym momencie, świadomi pewnego fiaska systemu edukacji, i w związku z tym muszą nastąpić radykalne zmiany. Albo coś się zmieni, albo system „pęknie” od środka.

Jak podkreślał prof. dr hab. Tomasz Szkudlarek, kierownik Zakładu Filozofii Wychowania i Studiów Kulturowych przy Instytucie Pedagogiki na Uniwersytecie Gdańskim, odejście od PRL-owskiej idei równości spowodowało postawienie na dywersyfikację w systemie edukacji i tendencje w kierunku silnego różnicowania (co przecież z założenia nie przeczy idei równości szans). Na szkołę nałożono logikę wolnego rynku, a rywalizacja stała się głównym czynnikiem motywującym. Skutkiem tego jest powrót do segregacyjnej polityki edukacyjnej.

Szkoły rywalizując o najlepsze wyniki końcowe koncentrują się na selekcji najlepszych uczniów na wejściu. Swobodny wybór szkół ułatwia ten proces. Dobre szkoły, tak zwane „wyspy”, przyciągają dobrych uczniów. Uczniowie o niższym kapitale zostają w rejonie, który zamieszkują. Intensywna segregacja pogłębiona zostaje dodatkowo przez wewnątrzszkolne mechanizmy, m.in. dzielenie na klasy o różnym poziomie czy tworzenie klas o zaawansowanej znajomości języka obcego.

O tym, że dzieci na wsi też mogą uczyć się w dobrej szkole (mimo barier dostępności komunikacyjnej), mówił Witold Bobrowski, dyrektor Szkoły Podstawowej na Głodnicy. Bo tak naprawdę to zależy od człowieka. Szkoła była dwukrotnie zamykana, w myśl polityki zmniejszania liczby szkół, co miało prowadzić do podniesienia poziomu nauczania. Nie wzięto pod uwagę faktu, że dzieci dowożone muszą wychodzić ze szkoły wcześniej, przez co nie mogą uczestniczyć w ciekawych zajęciach pozalekcyjnych.

Na Głodnicy w odpowiedzi na decyzję urzędnika, powstała więc pierwsza kaszubska szkoła społeczna. Szkoła nie stosuje systemu selekcji, rozmów kwalifikacyjnych, ale jest w niej obecny człowiek. „Sieć szkół wpływa na osiedlanie się, dlatego warto walczyć o szkoły, aby zatrzymać ludzi.” – podsumował dyrektor Bobrowski.

To, że nie ma na wsi szkół średnich, powoduje, że młodzi wyjeżdżają. Czy chcemy ich zatrzymać? Program „Mała szkoła” wynika z buntu, rodzice bowiem chcą, aby szkoły były na miejscu, w ich rejonie – zauważyła prof. dr hab. Maria Mendel. A możliwości techniczne są. I uczniowie nie muszą uzyskiwać gorszych wyników. Dziś system edukacyjny nie likwiduje barier, które wynikają z dostępności komunikacyjnej. A czy w przyszłości będzie?

System edukacji nie stawia obecnie ani na podciąganie słabszych ani na wspieranie utalentowanych. Tego zdania był dr Łukasz Skupny, nauczyciel historii w III LO w Gdańsku, który podkreślił, że system nie służy ani rozwojowi ucznia zdolnego, ani słabego.

Brakuje spójnej wizji edukacji na każdym poziomie, od przedszkola do szkoły wyższej, zawodowej. Brak celu oznacza, że każdy z uczestników systemu edukacyjnego błądzi po omacku (obojętnie, czy to nauczyciel, uczeń, czy urzędnik), nie jest w stanie odnaleźć sensu działania. Jeśli zmiany są tylko pozorne, zmiany narzędzi, instytucji, bez istotnego przeformułowania treści, materii – nie przyniesie to oczekiwanych efektów w całym systemie edukacji.

Z kolei jeśli skróceniu ulega czas nauczania, a materia nie zostaje przeformułowana, rodzi to frustracje ze strony tak uczniów i nauczycieli i choćby obie strony były pasjonatami, nie są w stanie przerobić wymaganego na tym etapie nauki materiału.

(Źródło: Pomorze 2030, Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową)

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Ppp napisał/a komentarz do Jak książeczki uczą rozmawiać?
Mama opowiadała mi, że zacząłem mówić bardzo późno, ale jak już zacząłem - od razu pełnymi zdaniami,...
Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie