Zero komunikacji?

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Nie wyobrażam sobie wprowadzania reform bez aktywnej polityki komunikacyjnej, dzięki której społeczeństwo dowiaduje się o założeniach, celach, zakresie i przewidywanych skutkach wprowadzanych zmian. Dlatego zadziwia mnie milczenie Ministerstwa Edukacji Narodowej i Ośrodka Rozwoju Edukacji w sprawie programu „Cyfrowa Szkoła“ oraz brak reakcji tych instytucji na nieustannie pojawiające się w mediach zarzuty i uwagi pod jego adresem.photo: sxc.hu

Nie od dziś wiadomo, że zła wiadomość to dobra, ba, nawet najlepsza, wiadomość dla mediów. Z tego założenia wychodzi też redakcja „Rzeczypospolitej“ wspierana przez największe wydawnictwa edukacyjne, regularnie krytykując projekt „Cyfrowej szkoły“, a przede wszystkim jej komponent e-podręczników. Mamy zatem do czynienia z karuzelą zarzutów czy oskarżeń i... milczeniem MEN oraz ORE z drugiej strony. Sytuacja jest dość dziwna i dobrze opisuje ją popularne powiedzenie (bez obrazy) „mówił dziad do obrazu, a obraz ani razu“. Na przestrzeni dwóch miesięcy, w odpowiedzi na kilkanaście negatywnych artykułów w mediach, MEN opublikowało tylko jeden komunikat, w którym poinformowało, że Minister Szumilas zleciła kontrolę w ORE w odpowiedzi na pojawiające się w mediach zarzuty co do wdrożenia programu „Cyfrowa szkoła“. Jedno wyjaśnienie pojawiło się również na stronie internetowej ORE.

Jakiś czas temu MEN zwolniło swojego rzecznika prasowego, nawet całkiem słusznie, ale okazało się, że nawet nie tyle nie przyczyniło się to do poprawy działań komunikacyjnych resortu edukacji (moim zdaniem jeszcze bardziej pogorszyło to politykę informacyjną ministerstwa i podległych mu instytucji). Na stronie internetowej ministerstwa pojawiają się wprawdzie dość regularnie różne informacje, ale wydaje mi się, że dotyczą one przeważnie tych kwestii, które są mało istotne od strony zmian dokonujących się w polskiej edukacji. O tak poważnym i kosztownym przedsięwzięciu jak „Cyfrowa Szkoła“ więcej znajdziemy głosów w mediach. Czy milczenie naprawdę jest złotem?

Czego mi brakuje? Udziału w dyskusji merytorycznej przez ekspertów resortu edukacji (jeśli takowi są) oraz regularnej debaty publicznej, w której wszyscy zainteresowani będą mogli ze sobą spotkać i porozmawiać na temat, moim zdaniem, największego eksperymentu w dotychczasowej historii polskiej oświaty, który realnie może unowocześnić proces kształcenia i wprowadzić powszechne, cyfrowe narzędzia. W edukacji komunikacja to podstawa. Na razie dyskusja na temat „Cyfrowej Szkoły“ odbywa się na łamach kilku mediów i portali internetowych. Niestety bez głosów przedstawicieli MEN czy ORE, co szkodzi nie tylko wizerunkowi obu instytucji (nie mówiąc o kierownictwie), ale również i wizerunkowi wdrażanego programu.

Środowisko, w którym uczymy się zmienia się na naszych oczach. Mniej dotyczy to jeszcze szkolnych murów, w których klasy i przestrzenie przypominają zestawione ze sobą klatki, w których zamyka się „hodowanych“ tu uczniów, w większym stopniu dotyczy to narzędzi, które pomagają nam zdobywać i przetwarzać informację w wiedzę. Trendy zmian są globalne i dotyczą każdego społeczeństwa, na co zwracają uwagę m.in. autorzy Raportów Horyzontalnych (The Horizon Report). Obawy wydawców edukacyjnych nie są bezzasadne. Cyfryzacja podręczników może doprowadzić do głębokich zmian na rynku wydawnictw edukacyjnych i nie należy się wcale dziwić, że walczą oni o wstrzymanie programu „Cyfrowej Szkoły“ (głównym powodem są tu oczywiście pieniądze, ale to już inny wątek).

Zarówno MEN, jak i ORE stać na zatrudnienie wysokiej klasy specjalistów od polityki komunikacyjnej, którzy będą potrafili (wreszcie, bo to jest już zaniedbanie wieloletnie) w sposób profesjonalny organizować przepływ informacji z resortu edukacji do społeczeństwa. Oczywiście kierownictwo tych instytucji musi chcieć się komunikować, bo bez takiej woli nawet najlepsi eksperci nie poradzą.

Istnieje wiele dowodów na całym świecie i w Polsce, że brak aktywnej polityki komunikacyjnej podczas wprowadzanych reform przyczynia się do ich upadku lub protestów społecznych (np. sześciolatki w szkole). Obawiam się, że „Cyfrowa Szkoła“ może zakończyć się fiaskiem z powodu błędów i zaniedbań w polityce informacyjnej resortu edukacji.

(Notka o autorze: Marcin Polak jest twórcą i redaktorem naczelnym Edunews.pl, zajmuje się edukacją i komunikacją społeczną, realizując projekty społeczne i komercyjne o zasięgu ogólnopolskim i międzynarodowym)

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

AI nie zastąpi naszej odpowiedzialności za własny rozwój ;)
Podoba mi się podejście operacje na szacunku, a nie kontroli :)
GPT napisał/a komentarz do EjAj z lodówki
Ministerstwo kupuje pracownie STEAM, ogranicza fizykę i chemię, a wszystko to okrasza pięknym slogan...
GPT napisał/a komentarz do Kierunki rozwoju polskiej edukacji
Ministerstwo kupuje pracownie STEAM, ogranicza fizykę i chemię, a wszystko to okrasza pięknym slogan...
Ppp napisał/a komentarz do Dziesięć błędów informacji zwrotnej
Wszystko to prawda, ale na "zerowym" punkcie powinno być: błędem krytyki jest samo jej istnienie! w ...
Zbyt ogólny opis by zrozumieć czym to się różni od istniejących aplikacji edukacyjnych które są zazw...
Robert Raczyński napisał/a komentarz do Natura matury
Miałem wrażenie, że dość jasno dałem do zrozumienia, że nie rozważam tu zasadności ani prawidłowości...
Mikołaj napisał/a komentarz do Natura matury
Trafne pokazuje to, że matura to nie tylko test wiedzy, ale rytuał przejścia, który ma sens tylko wt...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie