Rola nauczyciela XXI wieku nie może polegać jedynie na przekazywaniu wiedzy. Jeśli rzeczywiście zakładamy, że w szkole się uczymy, a nie zakuwamy w duchu 3xZ, to coraz większe znaczenie ma tworzenie szczególnej relacji między uczniem i nauczycielem: wspieranie ucznia w rozwoju, bycie przewodnikiem, podpowiadanie możliwych najlepszych rozwiązań. Skoro tak, to warto więcej dowiedzieć się o tutoringu.
Szkoły świata: Evangelische Schule Berlin-Zentrum (1)
Po co się uczymy w szkole? Uczymy się, aby zdobyć pewną wiedzę, ale nie tylko po to. Także po to, aby wiedzieć, jak działać w świecie i jak go zmieniać, aby wiedzieć, jak żyć razem obok siebie i jak razem być we współczesnym świecie. Takie rozumienie edukacji, zaproponowane wiele lat temu przez UNESCO i Jacquesa Delorsa, nadaje się do przyjęcia za fundament, wizję działania każdej ze szkół. Jak zorganizować szkołę, aby idee te nie pozostały tylko na papierze?
Po co myśleć o myśleniu?
Mówi się, że szkoła powinna uczyć myślenia. Tak, to szczególnie ważne, ale jakiego myślenia? Czym jest ludzkie myślenie? Jak stymulować jego rozwój? Czym jest rzetelne myślenie? – pyta i odpowiada Jarosław Makowski w ciekawym dla nauczycieli artykule o myśleniu, który warto przeczytać i przemyśleć.
W kierunku edukacji umożliwiania
Szkoła powoli przestaje być nam potrzebna. Oczywiście, szkoła z obecnym modelem funkcjonowania. Modelem szkoły utrwalanym ciągle w tradycyjnych klasach, z archaiczną dydaktyką i frontalnym modelem uczenia. Zmiany są tylko pozorne, bo tradycyjne tablice zamieniamy na interaktywne, a sprawdziany na cyfrowe quizy. Niewiele też zmienia zastąpienie klasycznego podręcznika jego multimedialną wersją. Nadal realizujemy model szkoły masowej i skoncentrowanej na formatowaniu wszystkich według jednego rozmiaru.
Co można poprawić w szkole?
Na tak postawione pytanie pewnie można byłoby napisać wielotomowe dzieło. Takiego jednak pewnie nikt by nie przeczytał i powstałaby kolejna księga na półkę. Podczas 3 Kongresu Polskiej Edukacji na to pytanie próbował odpowiedzieć „świeży” absolwent liceum ogólnokształcącego, Arkadiusz Siwko. Na co zwrócił uwagę?
O niezależnych i wolnych uczniach (1)
Niezależność, autonomia, samodzielność, wolność – odmieniane przez różne przypadki. Niektórzy twierdzą, że dzieci nie trzeba zmuszać do nauki, bo one same są w stanie zdecydować, czy i czego się uczyć, a nawet jakich nauczycieli wybrać. Twierdzi tak np. prof. Peter Gray w książce „Wolne dzieci” [2015]. Czy warto ją przeczytać i głęboko przemyśleć?
Potwierdzanie potwierdzenia, czyli koszty nieufności
Na wydajność pracy wpływa wiele czynników. Chciałbym wspomnieć o zaufaniu społecznym. Gdy go brakuje, koszty pracy rosną. Męczy mnie to już od dłuższego czasu i wielokrotnie się „wyłuszczałem" i buntowałem. A problem narasta. Jego rozwiązanie tkwi w nas.
Ostatnie komentarze