Dobry nauczyciel musi lubić uczniów

fot. Głos Nauczycielski

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

„Dzieci są wrażliwe, pracować z nimi powinni dobrzy, wrażliwi ludzie” - mówi Joanna Urbańska "Nauczycielka Roku. 2016", laureatka dorocznego konkursu organizowanego przez Głos Nauczycielski i Ministerstwo Edukacji Narodowej.

Zamieszczamy fragmenty wywiadu opublikowanego przez Codzienny Serwis Informacyjny PAP.

PAP: Jak się pracuje z gimnazjalistami? Mówi się, że to dzieci w trudnym wieku.

Nie wiem, co odpowiedzieć tym, którzy mówią, że trudno się pracuje z gimnazjalistami, że to dzieci w trudnym wieku. Dla mnie są to wspaniałe dzieciaczki. Są kreatywne, zaangażowane, ciekawe świata. Nie mam żadnych problemów z dyscypliną.

W pierwszej klasie, przez pierwsze dwa miesiące staram się być surowa, wprowadzam dyscyplinę, przedstawiam im zasady, którymi mamy się wspólnie kierować przez następne trzy lata. Jeśli są ustalone zasady: ich prawa i moje prawa, a ja jestem konsekwentna w ich stosowaniu, to wszystko dobrze idzie.

Oczywiście czasami różne rzeczy uderzają im do głowy. Wtedy trzeba im ze spokojem i pokorą tłumaczyć. Nigdy nie można reagować krzykiem, bo to zwiększa ich negatywne nastawienie. Zresztą w ogóle trzeba z nimi dużo rozmawiać. Trzeba okazywać im ciepło, zauważać wszystko, co w nich jest dobre. Nawet coś, co jest małe, najmniejsze, ale jest dobre, u tych na pozór niedobrych.

PAP: Mówi się też, że nie każdy może być nauczycielem, że to jest specjalny zawód. Jakie cechy powinien mieć dobry nauczyciel?

Takich cech jest mnóstwo, ale przede wszystkim i to obowiązkowo dobry nauczyciel musi lubić uczniów, musi w ogóle lubić ludzi. Musi umieć zawsze zachować spokój i być cierpliwym. Nauczyciel musi umieć w prosty, zrozumiały sposób przekazywać wiedzę, dzielić się nią. Musi mieć pasję i umieć zarażać nią uczniów.

Jednocześnie nie powinien wymagać od wszystkich uczniów, by mieli same szóstki i piątki z jego przedmiotu, powinien dać im swobodę. Nie każdy uczeń musi lubić fizykę, nie można go zmuszać, by ją polubił. Niech ma te czwórki i trójki i zamiast uczyć się fizyki na siłę, niech rozwija w sobie inne pasje, na innych przedmiotach, które go bardziej interesują.

Każde dziecko jest wspaniałe i każde jest w czymś dobre.

PAP: A czy sami uczniowie motywują nauczyciela? Czy, jeśli mają w sobie jakąś pasję, to mogą nią zarazić nauczyciela?

Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale coś w tym jest. Tak, nakręcamy się wzajemnie. Gdy uczniowie przychodzą do mnie i pytają, czy zrobimy wspólnie jakiś projekt, albo pytają, dlaczego dawno nie robiliśmy projektu, to faktycznie myślę sobie: "oni chcą, oni czekają" i natychmiast zaczynam myśleć, co możemy zrobić. Wykorzystuję ich pomysły, oni mają dużo świetnych, inspirujących pomysłów.

To takie perpetuum mobile: jak mi się coś chce, to zaraz oni też chcą, jak oni coś chcą, to ja zaraz chcę to z nimi robić. Chętnie pracuję z nimi nad projektami.

PAP: Czy metoda pracy projektami jest dla każdego nauczyciela?

To jest praca dla nauczyciela zaangażowanego, ale to jest też praca dla zaangażowanego ucznia. Zawsze na początku pracy nad projektem mówię im: "albo robimy coś na 100 proc., albo nie robimy wcale". Nie ma sensu robić stu rzeczy byle jak, lepiej każdą robić na maksa, tak w szkole, jak i w życiu.

Żeby coś robić dobrze, nie można być w szkole od godziny, do godziny, a potem wychodzić zamykać klasę i jechać do domu. Tak się tego nie da robić, trzeba poświęcić sporo prywatnego czasu, trzeba mieć chęć to robić.

PAP: Nauczyciel to specjalny zawód?

Na pewno jest to zawód, który powinno się wykonywać z powołania. Gdzieś, nie pamiętam gdzie, przeczytałam, że nauczycielami powinni być wspaniali ludzie. I tak jest: pracujemy z dziećmi, kształtujemy ich osobowość i pewność siebie, wpływamy na to, kim będą i co będą robić w przyszłości.

Dzieci są wrażliwe, pracować z nimi powinni dobrzy, wrażliwi ludzie.

Joanna Urbańska, nauczycielka biologii, chemii i fizyki w Gimnazjum im. Jana Pawła II w Susku w woj. mazowieckim - małej, liczącej nieco ponad 100 uczniów, szkole na wsi na tzw. terenach popegeerowskich - została "Nauczycielem Roku 2016" w konkursie, którego celem jest uhonorowanie nauczycieli cenionych przez uczniów, rodziców i społeczności lokalne. Konkurs organizuje tygodnik "Głos Nauczycielski" wraz z Ministerstwem Edukacji Narodowej.

Rozmawiała Danuta Starzyńska-Rosiecka (PAP)

Źródło: Kurier PAP - www.kurier.pap.pl

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

A potem oburzenie harnasiów i halyn jak ktoś stwierdza że Polacy to debile. Wiecie że za granicą nie...
Anna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Pani Sylwia ma marne pojęcie o pracy nauczycieli w świetlicy szkolnej...Miałam okazję, przez krótki ...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Proszę wyjaśnić, w jaki sposób nauczyciel wspomagający przygotowuje się do zajęć. Przecie on po pros...
Taaa, a premier, z wielkim hałasem, przed kamerami otwiera "największą w Europie fabrykę amunicji". ...
Gdyby jeszcze Ministerstwo Edukacji chciało inwestować w takie rozwiązania, które z pewnością przyda...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie