Sidebar

21
So, Cze

Funkcja technologii cyfrowych w szkolnej dydaktyce

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

To paradoks. Z jednej strony wydajemy pieniądze na szkolną infrastrukturę IT, z drugiej zaś nie wykorzystujemy w wystarczający sposób tej, którą mają już uczniowie. Inwestujemy w zakupy nowych technologii, a moglibyśmy od zaraz zmieniać środowisko uczenia, wspierając się osobistymi urządzeniami. Kupujemy kolejne tablice i jednocześnie zakazujemy korzystania z wielofunkcyjnych telefonów.

To jaką funkcję nadamy technologiom mobilnym w szkole zależy w dużej mierze od koncepcji kształcenia, do której odwołują się w swojej praktyce nauczyciele. Czy jest ona spójna, zdefiniowana, powszechnie znana i podzielana przez szkolną społeczność? Funkcja i rola w codziennej praktyce technologii informacyjno-komunikacyjnej jest wynikiem naszej filozofii w podejściu do uczenia się i nauczania. Z tego powodu nie ma jednego modelu, który można rekomendować nauczycielom. Niestety, niezadowalające i niewystarczające wykorzystanie przez nauczycieli technologii, rzadko jest pochodną teorii, które powinny stanowić integralną część wizji pracy szkoły - wizji jej liderów.

Zupełnie inaczej narzędzia cyfrowe będą obecne w szkole, gdy przeważa w uczeniu encyklopedyzm dydaktyczny. Celem staje się przekazanie uczniom jak największego zasobu informacji z możliwie różnych źródeł. Jego zwolennicy uważają, że posiadanie dużej wiedzy wiąże się z lepszym rozumieniem i odniesieniem do otaczającego świata. Wielu twierdzi, że takie podejście to efekt systemu edukacji nastawianego na rywalizację. Im wyższy etap kształcenia, tym silniej nauczyciele odwołują się do tej koncepcji kształcenia. Technologia służy do wyszukiwania i zbierania danych, tworzenia repozytoriów, raportów i cyfrowych katalogów. Nauczyciel sprowadza ją do funkcji dostarczania i udostępniania „wiedzy na żądanie”.

Odmienną funkcję technologii informacyjnej dostrzegają zwolennicy formalizmu dydaktycznego. Ich zdaniem głównym celem pracy szkoły powinno być nie tyle przekazywanie uczniom bogatych zasobów informacji, ile kształtowanie i rozwijanie u dzieci i młodzieży wartościowych zainteresowań oraz "zdolności i sił poznawczych". Z tego też względu, głównym kryterium doboru treści do programów nauczania i podręczników powinna być ich przydatność do rozwijania u uczniów spostrzegawczości, pamięci, uwagi, a przede wszystkim myślenia, poszukiwania przyczyn, źródeł, związków logicznych, umiejętności analizowania, syntezy, tworzenia hipotez i eksperymentów myślowych. Treść jest tylko środkiem służącym do rozwijania zdolności i zainteresowań poznawczych, a celem pogłębianie i rozszerzanie powyższych zdolności. Technologia będzie wspierała dostarczania zasobów informacji do krytycznej analizy, służącej rozwijaniu wnioskowania, logicznego myślenia i umiejętności wyrażania za pomocą języka. Narzędzia cyfrowe w tej funkcji są słabo obecne, zdaniem wielu nawet niepotrzebne, a jeżeli już, to najczęściej jedynie jako medium w dostarczaniu zasobów edukacyjnych do dyskusji.

Jeszcze inną funkcję będą nadawać zwolennicy koncepcji uczenia przez działanie. Treści, nauczania, w tym formy pracy, powinny służyć w rozwijaniu praktycznych umiejętności. Uczenie powinno koncentrować się na działaniu. Takie podejście do kształcenia kładzie nacisk na umiejętności praktycznych. Na zajęciach nauczycielom. którzy preferują tę koncepcję kształcenia, technologia będzie służyła uczniom jako narzędzie do przetwarzania i tworzenia projektów o ściśle praktycznym charakterze. Technologia będzie miała znaczenie w doskonaleniu funkcji praktycznego jej wykorzystania przez uczniów i realizowała jedną z zasad:

  • aktywizacji uczniów,
  • kształtowania umiejętności praktycznych w toku rozwiązywania problemów,
  • łączenia pracy z zabawą,
  • problemowego podejścia w nauczaniu,
  • włączania uczniów w życie środowiska lokalnego.

Każdy z nauczycieli odwołuje się świadomie lub intuicyjnie do którejś z koncepcji. Jedni do strukturalizmu, inni do koncepcji problemowo-kompleksowej[1]. To często wynik własnych szkolnych doświadczeń i wpływu mistrzów - nauczycieli. To wreszcie konsekwencja wyboru wybranej teorii. To efekt osobistej praktyki i pedagogicznych poszukiwań. Ważny jest namysł nad własnym warsztatem dydaktycznym i świadomym nadawaniu technologiom funkcji w szkolnej praktyce. W ten sposób nauczyciel staje się promotorem wybranej koncepcji kształcenia, tworząc uczniom ważne doświadczenia edukacyjne.

Ale jest też drugi wymiar tego, co decyduje o jakości edukacji. To nie deficyt technologii, czy niewłaściwe jej wykorzystanie, ale brak spójnej strategii rozwoju szkoły - z jej jasną i czytelną filozofią kształcenia. Często kłopoty wynikają z nadmiernej koncentracji i trzymaniu się nieskutecznych już modeli dydaktycznych, czy prób bezrefleksyjnego włączenia w codzienną szkolną praktykę cyfrowych narzędzi. To choroba współczesnej szkoły. Edukacja to nie klikanie i zachwycanie się nowymi aplikacjami i ciągłe poszukiwanie nowych. Jej celem nie jest wydobywanie z technologii tego, co magiczne i skupianiu się jedynie na jej możliwościach, ale rozwijanie potencjału uczniów w równomiernym rozwoju czterech obszarów funkcjonowania człowieka. Efektywność technologii i jej miejsce w szkolnej dydaktyce wynika z postaw, cech charakteru i rozwoju ludzkiej świadomości. Stąd tak różne podejście do wykorzystania technologii w szkole. Warto pamiętać, że bardziej od promocji nowych technologii w szkole, potrzebujemy odważnych i mądrych promotorów zrównoważonego rozwoju uczniów w wymiarze intelektualnym, fizycznym, emocjonalnym i duchowym.

Dlatego kluczowym w nadaniu funkcji technologii cyfrowej w szkole, w szczególności na zajęciach przedmiotowych, powinna być świadomość potrzeby:

  • stworzenia podzielanej przez całą społeczność wizji szkoły i określenie spójnej koncepcji kształcenia i wychowania,
  • zdefiniowania funkcji dla nowych technologii odwołując się do teorii kształcenia i innowacyjnych programów,
  • zaprojektowania przestrzeni dla nowych propozycji dydaktycznych wspieranych cyfrową technologią.

Przypisy:
[1] C. Kupisiewicz, Podstawy dydaktyki, WSiP, Warszawa 2006

 

(Notka o autorze: Witold Kołodziejczyk jest członkiem e-Redakcji Edunews.pl, ekspertem w Ośrodku Analitycznym Think Tank, twórcą innowacyjnej szkoły - Collegium Futurum w Słupsku; prowadzi autorski blog Edukacja przyszłości).

 

Komentarze (3)
This comment was minimized by the moderator on the site
To jasne, że narzędzia technologii informacyjnej mogą i powinny wspierać kształcenie dzieci, być środkiem a nie celem, nauczyciele to rozumieją, ale nie można tak nic nie robić i dopuszczać do dzikiej różnorodności stosowanych w szkołach...
To jasne, że narzędzia technologii informacyjnej mogą i powinny wspierać kształcenie dzieci, być środkiem a nie celem, nauczyciele to rozumieją, ale nie można tak nic nie robić i dopuszczać do dzikiej różnorodności stosowanych w szkołach narzędziach TI. Trzeba, by władze zdecydowały się na jedną dobrą platformę edukacyjną - ja próbowałem z Google Apps Education i obecnie z platformą MicrosoftuOffice 365 - obie są świetne i bezpłatne, ale nie kompatybilne! Uczniowie i nauczyciele mają konta w jednej chmurze i mnóstwo aplikacji do stosowania. Trzeba to wybrać, bo już mnóstwo nauczycieli posługuje się facebookiem w sprawach szkolnych, co, uważam nie jest trafione.
More
Edward Łagowski
This comment was minimized by the moderator on the site
Uważam, że nie ma potrzeby ujednolicania platformy edukacyjnej w skali kraju. Co więcej: nie ma potrzeby jej ujednolicania nawet w skali szkoły ! Ja nie widzę problemu w tym, że w jednej szkole część dzieci byłaby w jednej platformie, część w...
Uważam, że nie ma potrzeby ujednolicania platformy edukacyjnej w skali kraju. Co więcej: nie ma potrzeby jej ujednolicania nawet w skali szkoły ! Ja nie widzę problemu w tym, że w jednej szkole część dzieci byłaby w jednej platformie, część w innej, a część w kilku. Dokładnie tak samo, jak dzisiaj ludzie są równocześnie na kilku portalach społecznościowych, pomimo że te portale "są niekompatybilne.

Oczywiście w praktyce najwygodniej jest mieć jedną platformę edukacyjnej w całej szkole, ale nie ma sensu narzucać szkołom tego odgórnie. Od tego są właśnie dyrektorzy szkół. A kompatybilność pomiędzy szkołami nie jest potrzebna.
More
Piotr
This comment was minimized by the moderator on the site
Ja znam się tylko na praktyce szkolnej. Wdrożenie jakiegokolwiek portalu edukacyjnego w szkole wymaga mnóstwo dodatkowej pracy, nauki i samozaparcia. W swojej wypowiedzi żalę się na osamotnienie i brak wsparcia ze strony władz oświatowych,...
Ja znam się tylko na praktyce szkolnej. Wdrożenie jakiegokolwiek portalu edukacyjnego w szkole wymaga mnóstwo dodatkowej pracy, nauki i samozaparcia. W swojej wypowiedzi żalę się na osamotnienie i brak wsparcia ze strony władz oświatowych, rodzice nie wiedzą, co tym sądzić a uczniowie lubią taką "mętną wodę" i jeszcze utrudniają nagminnie zapominając haseł do swoich kont. Liczy Pan na szlachetną zdrową konkurencję nawet w jednej szkole w wyborze systemu chmurowego a tu nie ma realnej woli realnych zmian, nawet się nie wyznacza ogólnych ram wymagań od takiego systemu. Po 3 latach samodzielnego wdrażania OFFICE365 jestem kompletnie osamotniony, zignorowany i wyśmiany, germanistki i wuefiści preferują Facebook a pozostali krytykują nowe technologie. Plik z zadaniem domowym uczeń wrzucił na OneDrive i udostępnił pani, która oświadczyła, że nie będzie byle czego otwierać, bo ona tylko Facebook uznaje. 4 lata temu, w poprzedniej szkole (prywatnej) wdrożyłem Google Apps Education i wyleciałem stamtąd po roku.
Pański artykuł jest jak światełko w tunelu, te 3 ostatnie punkty - wnioski są bardzo celne, ktoś powinien to podjąć. To tak trudno zarządzić z MEN, że szukanie portali edukacyjnych jest pożądane?
More
Edward
Nie ma tu jeszcze żadnych komentarzy
Skomentuj
Piszesz jako gość
×
Suggested Locations
Wpisz tekst z poniższego obrazka. Nie jest wyraźny?

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Kinga napisał/a komentarz do Nauczyciele – luka pokoleniowa
To prawda. Bardzo dobry artykuł. Młodzi nauczyciele w polskich szkołach są niemile widziani, a jeśli...
Ppp napisał/a komentarz do Polacy coraz bardziej obojętni na ekologię?
Co w tym dziwnego? Ekologia musi być wprowadzana w życie tak, by była dla ludzi prosta, tania i nie ...
Ppp napisał/a komentarz do Nauka języka obcego w polskich szkołach
Czyli nic się nie zmieniło, odkąd przestałem chodzić do szkoły - ta nadal uczy gramatyki i słówek, o...
Ppp napisał/a komentarz do Odciążenie uczniów od myślenia?
Wystarczy nie oduczać myślenia i zadawania pytań - to jednak zadanie dla podstawówek. Jeśli uczeń zg...
Stanisław Zbigniew Czachorowski napisał/a komentarz do Dawanie uczniom sensownych wyborów
Poczucie sprawstwa jest ważne. Gdy daję studentom możliwość wyboru czasem są zaskoczeni. Pozytywnie....
Stanisław Zbigniew Czachorowski napisał/a komentarz do Pomysły na efektywne i wartościowe kończenie nauki w roku szkolnym
Przydatne pomysły, niektóre stosuję, inne dopiero wypróbuję. Na studentach. Mam na myśli wszystkie t...
Ppp napisał/a komentarz do Dawanie uczniom sensownych wyborów
Dobre chęci, jak widzę, są - problem w tym, że o wszystkim WAŻNYM decyduje MEN, o mniej ważnych dyre...
Jan Soliwoda napisał/a komentarz do Po wyborach. Co dalej z polską edukacją?
2,5 milionowa Warszawa (podobnie Kraków i inne duże metropolie) miała ponad 80-procentową frekwencję...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie