Edukacja naszych dzieci (4): Clayton M. Christensen, Michael Horn

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

system oświatyPoczynając od 2002 roku i ustawy No Child Left Behind (Nie pozostawić w tyle żadnego dziecka), [amerykański] rząd wymaga od szkół zrobienia czegoś nowego – zapewnienia, że każde dziecko opanuje podstawowe standardy. Obecny system oświaty sprawia, że wcale nie jest to takie proste, jak mogłoby nam się wydawać.

 

Szkoła jako architektura modułowa.


Aby zobaczyć dlaczego, wyobraźmy sobie Microsoft Windows. To, tak jak szkoła, jest wzajemnie zależne – nie możesz stworzyć lub wymienić jednego komponentu jeśli nie stworzysz lub nie wymienisz innych, ponieważ każdy komponent ma wpływ na funkcjonowanie pozostałych. Zmieniając zaledwie kilka linii w kodzie Microsoft Windows wymagane by było ponowne napisanie tysięcy innych linii. Wersja Microsoft Windows skonfigurowana dla konkretnego klienta kosztowałaby wtedy setki milionów dolarów.

 

Przeciwieństwem jest Linux, który jest systemem modułowym. Ktokolwiek z otwartego rynku może majstrować przy jakiejś części kodu i stworzyć system operacyjny dostosowany do potrzeb klienta. Modułowość pozwala na niedrogie dostosowywanie do preferencji użytkownika, podczas gdy ekonomika współzależności nakazuje standaryzację.

 

Ponieważ szkoły są powiązane współzależnościami, podwyższają standaryzację sposobu nauczania i przeprowadzania testów. Współzależności jest wiele – poczynając od faktu, że uczeń nie może studiować jednej idei na jednym roku jeśli nie opanował wcześniej innej, a kończąc na zarządzeniach wydawanych przez władze oświatowe, mówiące o tym, jak nauczyciel musi uczyć.

 

To byłoby jasne, gdyby wszyscy studenci uczyli się w taki sam sposób, ale tak nie jest – każdy o tym wie z własnego przykładu. Ludzie chwytają temat w różny sposób, mają różne sposoby i tempo uczenia się. Poza tym, kiedy nadchodzi czas przejścia do kolejnego tematu w szkole, wszyscy w klasie do niego przechodzą nawet wtedy, gdy nie wszyscy zrozumieli poprzednie zagadnienie.

 

Aby dobrze wykształcić każde dziecko, szkoła musi dążyć do architektury modułowej – od obecnych lekcji z nauczycielem w centrum procesu nauczania, do lekcji z uczniem w centrum procesu nauczania – dzięki której nauczyciele będą mogli dostosować się do potrzeb każdego dziecka. Nauczanie z wykorzystaniem komputerów daje taką możliwość. Dzięki modułom dostosowanie programu do indywidualnych potrzeb ucznia staje się łatwiejsze i tańsze. 

Komputery zaśmiecały szkoły przez ponad dwie dekady i nie wpłynęły na strukturę zajęć. Tak się stało, ponieważ szkoły wprowadziły komputery w celu podtrzymania bieżącego paradygmatu nauczania zamiast dokonania jego zmiany. Aby nauczanie oparte na komputerach przekształciło szkoły w środowisko z uczniem w centrum działań edukacyjnych, szkoły muszą wprowadzić nietypowe oprogramowanie instrukcyjne, z którego będzie można korzystać pod nieobecność nauczyciela. Są już oznaki, że dzieje się tak w kilku miejscach – od pomocy małym, wiejskim lub niedofinansowanym szkołom, w których specjalistyczne kursy w innej formie byłyby nieosiągalne do oferowania pomocy studentom, którzy wymagają specjalnego wsparcia lub dla których branie udziału w normalnych zajęciach nie jest możliwe.

 

Pomimo sceptycyzmu co do możliwości wprowadzenia zmian w systemie edukacji, kursy online stanowią już 1 milion zarejestrowanych w oświacie publicznej, poczynając od 45 tys. zaledwie siedem lat temu. Programy takie jak Utah's Electronic High School zdobywają coraz większą popularność, udoskonalają i zmieniają proces edukacji.

 

Clayton M. Christensen jest profesorem w Harvard Business School, autorem i współautorem pięciu książek, m.in. bestsellerów The Innovator's Dilemma i The Innovator's Solution. Michael Horn jest współzałożycielem i dyrektorem wykonawczym Education of Innosight Institute.

 

Artykuł pochodzi z amerykańskiego wydania magazynu Forbes, 23.01.2008. Podtytuł artykułu pochodzi od redakcji edunews.pl

 

Przeczytaj kolejny artykuł o nowych technologiach w edukacji.

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Gdyby jeszcze Ministerstwo Edukacji chciało inwestować w takie rozwiązania, które z pewnością przyda...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...
Jan napisał/a komentarz do Kłopoty ze szkolnym ocenianiem
Bardzo się cieszę że udało mi się dojść do, co prawda wtórnego, odkrycia które, o czym nie wiedziałe...
Jan napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Zróżnicowanie pensum - gdybyż to było takie proste! Nauczyciele coraz częściej będą mieli uprawnieni...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Autor, jako dyrektor szkoły, musi wiedzieć, że problemem częściej jest nie przekraczanie 40-godzinne...
Jarosław Pytlak napisał/a komentarz do Kłopoty ze szkolnym ocenianiem
@Jan - no proszę, potwierdził Pan słuszność tego, co robimy w klasach 4-6 SP w szkole STO na Bemowie...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie