Mało jest kwestii tak ważnych dla społeczeństwa podczas pandemii, jak stan powszechnej edukacji. Na razie tylko domyślamy się skali negatywnych skutków zdalnej nauki i długotrwałej izolacji młodych ludzi, ale już obecne doświadczenia rodziców i nauczycieli każą oczekiwać ogromnych problemów. Oczywiście można przyjąć, że kiedy wszyscy wrócą do szkół, życie wskoczy na utarte tory, dzieci odnajdą się w codziennym reżimie i rychło zapomną o doświadczeniach minionego czasu. Ale to złudna nadzieja. Na pewno jedni uczniowie poradzą sobie lepiej, inni gorzej, jednak tych drugich prawdopodobnie będzie znacznie więcej niż zdoła udźwignąć wątły system wsparcia psychologiczno-pedagogicznego. Tym bardziej warto już teraz podjąć działania, które ograniczą zakres spodziewanych problemów.
Powrót do szkoły, czyli… do czego?
Zorganizowana 17 kwietnia przez Społeczne Towarzystwo Oświatowe telekonferencja pn. „Głowa w koronie”, poświęcona kondycji psychicznej uczniów po roku od wybuchu pandemii, miała doskonały timing. Z ostatnich wypowiedzi ministra Czarnka, jak również rozwoju sytuacji epidemicznej wynika, że powrót do szkół rysuje się coraz bardziej realnie. Refleksja nad spodziewanymi następstwami blisko roku zdalnej edukacji jest więc w tym momencie niezwykle na czasie. Prawdopodobnie wszyscy dyrektorzy szkół, większość nauczycieli oraz wielu rodziców zastanawia się, jak to teraz będzie.
Non est disputandum?
Prof. Stanisław Czachorowski poruszył ostatnio na Edunews.pl kwestię istotną, która mnie również zastanawia i do której kilkukrotnie już się odnosiłem. Pomyślałem jednak, że warto potraktować ją jako temat wiodący. Mowa o dyskusji. W edukacji i środowisku akademickim, o ile dobrze profesora zrozumiałem. Tezą postawioną w jego krótkim wpisie jest rzeczonej dyskusji brak, a przynajmniej jej niedosyt.
Usługi publiczne w kryzysie - edukacja do zmiany
Zmiana programu nauczania - tymczasowe zredukowanie obowiązkowego programu nauczania do niezbędnych treści. Monitorowanie na poziomie centralnym problemów związanych ze zdalną edukacją i sytuacji uczniów, którzy w okresie epidemii mają ograniczony kontakt ze szkołą lub stracili go zupełnie. Rekompensata zwiększonych kosztów i obowiązków dla pracowników systemu oświaty. Podniesienie wymagań w zakresie kompetencji cyfrowych w kształceniu nauczycieli oraz modyfikacja systemu awansu zawodowego i wynagradzania. Zwiększenie dostępności wsparcia psychologicznego, zarówno dla nauczycieli, jak i dla uczniów - to tylko niektóre działania, które należy zrealizować, aby poprawić stan i działanie systemu edukacji w Polsce. Diagnoza kryzysowej sytuacji oraz rekomendacje krótko- i długoterminowych działań sformułowane zostały w raporcie „Usługi publiczne w kryzysie: edukacja do zmiany”, który na zlecenie Fundacji Przyjazny Kraj przygotowała platforma Polityka Insight.
Fiński fenomen – czego możemy się nauczyć?
Finlandia znów na pierwszym miejscu w rankingu szczęśliwości państw „The World Happiness Report 2021” opublikowanym w marcu tego roku. Jaka jest recepta Finów na szczęśliwe życie w różnych sferach? Kiedy zaczynają „edukację do szczęśliwości”? W szkole? Nie…nawet wcześniej.
Dlaczego nie dyskutujemy? I kiedy?
Od dłuższego czasu nurtuje mnie pytanie, dlaczego nie dyskutujemy*. Pytanie rodzi się w odniesieniu do edukacji i środowiska akademickiego. Obie sfery teoretycznie rzecz biorąc powinny być wypełnione dialogami, dysputami, dyskusją. Mam na myśli także edukację zdalną. A gdy zalega cisza, to rodzi się powyższe pytanie. Zadawałem je wielokrotnie.
Panorama wyzwań szkolnych - dla rodziców i nauczycieli
Szanowni Państwo! Podczas spotkania z rodzicami przyszłych uczniów STO na Bemowie lub nauczycielami aplikującymi o pracę zazwyczaj staram się zaprezentować dorobek naszej szkoły. Jak najszerzej i nie bez dumy. Tym razem jednak czas jest wyjątkowy. Trwająca rok zdalna nauka obnażyła wiele problemów, z jakimi już wcześniej zmagał się polski system edukacji i dodała do nich kolejne. W tych okolicznościach ważniejsze wydaje mi się przedstawienie Państwu wyzwań, z którymi – chcąc - nie chcąc – będziemy wspólnie mierzyć się w szkole w najbliższej przyszłości. Na rozmowę o osiągnięciach przyjdzie czas później, kiedy już uporamy się z pandemią COVID-19 i ogarniemy jej rozmaite następstwa.