Sięgnąłem po tę książę, bo znałem już autora i jego dorobek w zakresie komunikacji społecznej i "liczby Dunbara". Jest to zbiór esejów opublikowanych wcześniej w prasie. Powstały więc jako samodzielne, tematyczne wypowiedzi. Teraz zostały zebrane w jednej książce. Czyta się dobrze o tym, że samotność jest największym przekleństwem nowoczesnego świata i o tym, że przyjaciele nie są z nami wyłącznie dla przyjemności. Jest sporo odniesień ewolucyjnych jak i dlaczego wzrastała liczebność ludzkich grup. Treść jest mocno osadzona w koncepcji społecznego mózgu Homo sapiens.
Może się wydać zaskakującym, że twardy zwolennik ewolucji i darwinizmu pisze o religii i religijności człowieka jako ważnym aspekcie ewolucji i rozwoju społecznym a także spójności grup ludzkich. Nieco inne spojrzenie na ewolucje biologiczna i kulturową człowieka.
Z wielu wątków wybrałem dwa fragmenty, by lepiej oddać zawartość książki. Na kulturę ludzką i wybory polityczne można spojrzeć pod kątem biologii i fizjologii człowieka.
Badania, jak wynika z książki, wykonano w Stanach Zjednoczonych (na Uniwersytecie Nebraska). Ankietowanym pokazywano obrazy budzące lęk. Potem badano ich poglądy. Osoby z wysokim wynikiem chęci obrony interesów własnej społeczności bardziej były skłonne popierać wydatki na zbrojenia, przeszukania bez nakazu rewizji, karę śmierci, posłuszeństwo, patriotyzm, drugą wojnę w Iraku, zbiorowe modlitwy w szkole oraz dosłowne traktowanie Biblii. Jednocześnie te osoby były bardziej przeciwne uprawianiu seksu przed ślubem, migracji, kontroli posiadania broni, małżeństwom homoseksualnym, aborcji i pornografii. "Krótko mówiąc, ci, którzy głosili bardziej radykalne poglądy, zwłaszcza prawicowe, byli ludźmi silniej reagującymi emocjonalnie - bardziej podatnymi na panikę w obliczu jakichś niesprzyjających lub niezwykłych zdarzeń i bardziej skłonnymi do reakcji "ucieczka lub walka" niż ludzie rozważni i racjonalni. Wydaje się, że polityka to po prostu reakcje emocjonalne - co zapewne wie aż nadto dobrze każdy demagog od czasów Adolfa Hitlera". W omawianej książce nie ma informacji na jak licznej próbie przeprowadzono badania, czy ankietowano tylko mężczyzn czy także kobiety i czy ankietowani byli biali i "czarni". Trudno więc ocenić, czy wyniki są uniwersalne czy tylko odnoszą się do fragmentu populacji amerykańskiej. Ciekawe jak takie badania wypadłyby w innych kulturach?
"Być może nie zaskakuje, iż na wyniki [wspomnianych wyżej badań] wpływało również wykształcenie. Długość edukacji korelowała negatywnie z popieraniem państwa opiekuńczego: im krócej kształcił się badany, tym mocniej popierał politykę prawicową. Ten wpływ był niezależny od reakcji fizjologicznej, działał wyłącznie jako wzmocnienie efektu fizjologicznego, nie jako jego wyjaśnienie. (...) Wyjaśnia to, dlaczego edukacja bywa nieodłączną przyjaciółką polityki liberalnej." Bardzo interesujące, biologiczne spojrzenie na kulturę.
Mocniej zainteresował mnie także wątek dotyczący edukacji. W podrozdziale "Nauka wciąż popłaca" Dunbar pisze "Mimo wszystkich oczywistych płynących z niej korzyści - sama inteligencja nie wystarczy (...) Edukacja pozostaje kluczowym elementem. Jeśli nie wyposażysz umysłu w wiedzę i umiejętności, które będzie mógł on wykorzystać, wrodzona inteligencja nie zaprowadzi cię zbyt daleko. Edukacja pozwala nam (...) stanąć na ramionach olbrzymów z przeszłości. Wiedza, a zwłaszcza wiedza naukowa, nieustannie przybywa."
W spisanych przez Dunbara myślach znajduję wiele z własnych poglądów na edukacja oraz na to czym jest nauka jako taka: "Wykształcenie nie polega przecież tylko na zgłębianiu tajników danej dziedziny (...) To trening myślenia i oceniania, zbierania argumentów za i przeciw, mierzenia się z problemami, tak by nie ulegać uprzedzeniom czy wcześniejszym założeniom. Są to umiejętności potrzebne na co dzień każdemu, od kierownika w banku do polityka, od dziennikarza po urzędnika samorządowego. Chcąc jednak wyćwiczyć te umiejętności, trzeba najpierw wzbudzić w sobie zainteresowanie. Tymczasem gdzieś po drodze, między podstawówką a uniwersytetem, udaje nam się stłamsić ekscytację i ciekawość. Będziemy przeklinać dzień, kiedy przestaliśmy to dostrzegać." Polecam, 300 stron tekstu (nie licząc indeksu i bibliografii, mały format.
Notka o książce:
Robin Dunbar, Ilu przyjaciół potrzebuje człowiek? Liczba Dunbara i inne wybryki ewolucji?
Tłumaczenie Dominika Cieśla-Szymańska, Copernicus Center Press, Kraków 2019.
Notka o autorze: Stanisław Czachorowski jest biologiem, ekologiem, nauczycielem i miłośnikiem filozofii przyrody, profesorem i pracownikiem naukowym Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, a także członkiem grupy Superbelfrzy RP. Prowadzi blog Profesorskie Gadanie: https://profesorskiegadanie.blogspot.com.
Ostatnie komentarze