O samodzielnej pracy uczniów

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Od kilku lat wakacje zaczynam od uczestnictwa w konferencji Inspir@cje. Z Warszawy wyjeżdżam zawsze z teczką notatek i z głową pełną pomysłów, refleksji oraz motywacją do działania. Zanim odłożę moje konferencyjne notatki, chciałabym podzielić się jedną z refleksji.

W swoim wystąpieniu, Marcin Zaród (V LO im. Janusza Korczaka w Tarnowie) przedstawiał pomysł na samodzielną pracę uczniów, czyli na projekty, które w ramach Godziny Geniuszu realizowali licealiści. Słuchałam z zainteresowaniem, bo podobną formę pracy projektowej wypróbowałam w drugiej klasie z siedmio- i ośmioletnimi uczniami. Kiedy Marcin Zaród mówił o wyzwaniach, z jakimi mierzyli się licealiści w trakcie pracy, byłam zaskoczona, bo bardzo podobne obserwacje były moim udziałem.

Niezależnie od wieku wyzwania są podobne

Niezależnie od wieku uczniów praca projektowa rodzi podobne problemy z wyborem tematu i podejmowaniem decyzji o pracy indywidualnej lub w grupie, a nauczyciel zastanawia się czy uczniom wystarczy zapału, by doprowadzić pracę do końca, czy potrafią gospodarować czasem i wziąć odpowiedzialność za swoje działania. W mojej klasie trochę inaczej zorganizowaliśmy przebieg projektu, bo dzieci pracowały samodzielnie w każdy czwartek po trzy godziny, przez około półtora miesiąca. Założenia były podobne, jak w Godzinie Geniuszu: każdy samodzielnie wybiera temat projektu, pracuje nad nim sam lub w grupie i decyduje, co będzie jego końcowym rezultatem. Po raz pierwszy oddałam dzieciom tak dużą odpowiedzialność i postawiłam na samodzielność. Choć wcześniej pracowaliśmy już projektowo, a dzieci wiedziały, jak zaplanować i zorganizować pracę, to jednak nie wszystko szło zgodnie z planem. Byłam bliska rezygnacji już po pierwszym projektowym dniu. Marcin Zaród opowiadał o problemach licealistów z gospodarowaniem czasem, z wyborem zbyt ambitnego tematu lub porzuceniem wcześniej wybranego tematu na rzecz innego. Drugoklasiści mieli takie same dylematy i trudności. Nie wszyscy doprowadzili swój projekt do końca, ale to wcale nie znaczy, że zmarnowali czas.

Czas na refleksję

Na zakończenie każdego dnia był moment na refleksję. Rozmawialiśmy o tym, co jest już zrobione, co idzie zgodnie z planem, co nie idzie i dlaczego. To był ważny element projektu, bo mogłam porównać swoje obserwacje z tym, co sądzą o swojej pracy dzieci. Dla nich był to czas na zastanowienie i wyciąganie wniosków. Nie miałam wątpliwości, że uczą się w tym momencie więcej niż podczas zwyczajnych zajęć. To był ważny krok na drodze do zbudowania kompetencji potrzebnych do uczenia się przez całe życie.

Ważny jest proces

Wszystkie kompetencje zdobywa się poprzez praktyczne działanie, a nie czytając o tym w podręczniku. Uważam, że nigdy nie jest na to za wcześnie. Kolejne projekty realizowane w trzeciej klasie pokazały, jak ważne są te doświadczenia i jak bardzo kształcące. Myślę tu nie tylko o uczniach, ale i o sobie. Jeśli w pewnym momencie nie oddałabym dzieciom możliwości decydowania o tym, co chcą robić, w jaki sposób i z kim, to nigdy nie przekonałabym się, jaka moc tkwi we wzajemnych relacjach między uczniami i w uczeniu się od siebie nawzajem. Na to również zwracał uwagę Marcin Zaród, mówiąc, że w idei Godziny Geniuszu najważniejszy jest proces i to, co dzieje się w trakcie, a nie sam gotowy produkt.

Więcej o projekcie Marcina Zaroda można przeczytać na blogu: http://godzinageniuszu.blogspot.com/.


fot. skecznotka autorstwa Wiesławy Mitulskiej

 

Nota o autorce: Wiesława Mitulska jest nauczycielką w Szkole Podstawowej w Słupi Wielkiej, specjalistką edukacji wczesnoszkolnej i terapii pedagogicznej. Współpracuje z Centrum Edukacji Obywatelskiej w zakresie wprowadzania oceny kształtującej i OK zeszytu. Od wielu lat pracuje z dziećmi bez ocen. Autorka bloga edukacyjnego mamywplaniekodowanie.blogspot.com, członkini grupy Superbelfrzy RP. Niniejsza wypowiedź ukazała się w blogu Superbelfrów i została nieznacznie zmieniona przez Marcina Polaka. Licencja CC-BY-SA.

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
... i co to za określenie "świetliczanka" :( To jest nauczyciel z takimi samymi kwalifikacjami jak P...
Justyna napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Całkowicie się z Panią nie zgadzam, że nauczyciel WSPÓŁORGANIZUJĄCY nie przygotowuje się do zajęć! Ł...
Eleonora napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Poniosły emocje tego dyrektora i nie ma prawa wygadywać takich bzdur: (cyt) "trwają w niekoniecznie ...
Jan napisał/a komentarz do Kłopoty ze szkolnym ocenianiem
Bardzo się cieszę że udało mi się dojść do, co prawda wtórnego, odkrycia które, o czym nie wiedziałe...
Jan napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Zróżnicowanie pensum - gdybyż to było takie proste! Nauczyciele coraz częściej będą mieli uprawnieni...
Sylwia napisał/a komentarz do Nauczyciele jako problem społeczny
Autor, jako dyrektor szkoły, musi wiedzieć, że problemem częściej jest nie przekraczanie 40-godzinne...
Jarosław Pytlak napisał/a komentarz do Kłopoty ze szkolnym ocenianiem
@Jan - no proszę, potwierdził Pan słuszność tego, co robimy w klasach 4-6 SP w szkole STO na Bemowie...
Ppp napisał/a komentarz do Sprawdzian 13+ i Domowe Zasady Ekranowe
Autorzy chyba nigdy nie byli dziećmi i nie wiedzą, jak może wyglądać egzekucja tych wskazań. Rozumie...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie