Kwestia motywacji do nauki jest dla każdego ucznia wielkim wyzwaniem. Jedną z recept na niechęć do przyswajania wiedzy mogą być gry wideo, oferujące całą gamę narzędzi motywujących do wytężonej pracy umysłowej. Wyniki, przechodzenie do następnych poziomów, nagrody za osiągnięcia - wszystko to sprawia, że proces poznawania wiedzy staje się przyjemniejszy.
Nintendo DS zrewolucjonizowało rynek gier edukacyjnych w Japonii. Czy uda sie jednak powtórzyć ten sukces w Europie i Stanach Zjednoczonych?
Zdecydowanie najciekawszą obecnie ofertę tytułów z gatunku edutainment ma do zaoferowania konsola Nintendo DS, która - dzięki wprowadzeniu dotykowego ekranu - jest wręcz idealna do podobnych zastosowań. Całą sprawę oczywiście podchwyciło Nintendo, które zgodnie ze swoją polityką nie podążania za stałym pędem technologicznym idealnie wpasowało się w segment prostych gier o walorach edukacyjnych.
Najprostszym przykładem jest tu gra Brain Age: Train your Brain in minutes a day, która opiera się na serii prostych, zmuszających do myślenia zadań. Prosta, wręcz spartańska oprawa graficzna podkreśla tylko sens zmagań - nie chodzi to o ucztę wizualną, ale o zmuszenie mózgu do wysiłku intelektualnego przez rozwiązywanie prostych działań matematycznych, zapamiętywanie słów, liczenie na głos, czytanie w określonych odstępach czasu itd. Całość jest wpisywana w codziennie aktualizowany harmonogram, pozwalający nam sprawdzać własne postępy. Podobne wyzwania stawia przed graczem tytuł Big Brain Academy, oferując aż 15 różnych testów sprawdzający umiejętność logicznego myślenia oraz szybkiego analizowania faktów.
Popularność tego typu gier szybko pociągnęła za sobą kolejne premiery, jak choćby Mind Quiz: Your Brain Coach, czy serię dwóch gier o nazwie Brain Boost. Każda z nich skupiała się na trenowaniu innych partii mózgu, więc pełny trening wymagał kupna obu wersji (Gamma Wave oraz Beta Wave), co w sprytny sposób pozwoliło dwa razy sprzedać praktycznie ten sam produkt. Jak to zwykle bywa pierwsza nowy trend zauważyła Japonia (więcej na ten temat dalej), która wręcz oszalała na punkcie tego typu produkcji. Kolejna fala natarcia nastąpiła w USA, za sprawą agresywnej kampanii reklamowej Nintendo, która zdecydowanie przyniosła rewelacyjne efekty - wielu Amerykanów nie mających do czynienia z konsolami zdecydowało się kupić Brain Age widząc telewizyjne spoty reklamowe. Oczywiście po udaniu się do sklepu okazywało się, że gra “wymaga” posiadania Nintendo DS, ale nie stanowi to w końcu problemu dla przeciętnego obywatela Nowego Świata. W każdym razie możemy śmiało powiedzieć, że najlepsze jeszcze przed nami. Z pewnością Nintendo nie zamierza przestać robić użytku ze swojej nowej kury znoszącej złote jajka! Po więcej informacji na temat japońskich aplikacji do nauki przeznaczonych dla konsoli Nintendo DS odsyłam pod ten link
(Źródło: Graczpospolita Mazzi.pl)
Ostatnie komentarze