Autentyczność

fot. Fotolia.com

Typografia
  • Smaller Small Medium Big Bigger
  • Default Helvetica Segoe Georgia Times

Są takie rzeczy, których niczym nie zastąpimy. I choć mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, myślę, że nie do końca jest to prawdą. A ostatnie miesiące dały mi w tym względzie sporo do myślenia.

Jedno trzeba przyznać, czas okołopandemiczny jest dla mnie wyjątkowo bogaty w przemyślenia. Może to dlatego, że zastosowana początkowo izolacja społeczna zmusiła mnie do pozostania w domu? A może dlatego, że wymuszona bierność w niektórych sferach życia, przełożyła się na zwiększoną aktywność w innych? Sama nie wiem. Widzę jednak znaczącą zmianę, przyrost refleksyjności w odniesieniu do wszystkich zamieszczanych na stronie treści.

Rozważania nauczyciela…

Na czym tak dumam? To zależy (moja ulubiona odpowiedź, chyba zostanę filozofem...). Przede wszystkim mam większe możliwości, by śledzić ruch w grupach branżowych, które istnieją w mediach społecznościowych. A tam dzieją się przeróżne historie. Można jednak dojść do kilku znaczących wniosków: środowisko zawodowe znajduje się w dość przełomowym momencie, niestety jest przy tym bardzo podzielone. W czym rzecz? Choćby w podejściu do budowania relacji. Dla części nauczycieli będzie to kwestia priorytetową, na tej bazie realizują założenia podstawy programowej. A inny nie mają potrzeby wchodzić w żadne relacje z młodymi ludzi. Tak jedni, jak i drudzy przerzucają się racjami, nie mogąc dojść do porozumienia. A wzajemne pretensje ciągle umacniają solidny już mur niedomówień.

Innym obszarem moich rozważań, ale też zawodowych dyskusji, jest dbanie o siebie. Zauważyłam, że bardzo trudno nam, pedagogom, zrozumieć, że ktoś może mieć inne potrzeby w wolnym czasie niż my. U nas króluje błogie lenistwo, opalanie na tarasie, czytanie zaległych książek. A ten, kto śmie przygotowywać się do pracy powinien postukać się w głowę i przejść do właściwego lekarza (no ok, teleporada wystarczy, nie rozpędzajmy się). A przecież tak jedni, jak i drudzy mają prawo do robienia ze swoim urlopem, co im się zamarzy. I nic nikomu do tego. Jasne, warto zadbać o siebie, zwolnić, doceniać chwile, trenować uważność. Ale nic na siłę. Do wszystkiego warto dochodzić samemu. I miłość do wykonywanego zawodu wcale nie musi przeszkadzać w aktywnym odpoczynku...

Spod zmrużonych powiek śledzę również ofertę szkoleniową, którą jesteśmy bombardowani. Zwykle starałam się zrealizować w trakcie dwóch miesięcy przerwy letniej jakiś kurs lub dwa. W roku szkolnym zwykle nie mam na to czasu. Tym razem jednak nie robię tego. Zdalne nauczanie skutecznie zniechęciło mnie do dalszego eksplorowania świata programów i aplikacji. Jeśli będę musiała, wrócę do zajęć online. Myślę jednak, że oprę się na tym, co już przetestowałam, oswoiłam i wypracowałam. Może się starzeję, może zaczynam być marudną babą (siwą, nie kłamię), ale zmęczyłam się samym przewijaniem tytułów webinarów.

Autentyczność? tak!


Zdjęcie z profilu FB „Belfry bazgrolą”

Jeden nadrzędny wniosek nasuwa mi się, gdy analizuję każdy z powyższych obszarów. Czasami tak bardzo pragniemy zrobić coś dla innych, że zapominamy, kim jesteśmy i co jest dla nas dobre. Świetnym podsumował to Mateusz Łysek na swojej rysunkowej notatce. Gubimy siebie, chowamy się za kolejnymi liczbami (rankingami, nagrodami, laureatami, sukcesami). A wystarczy być sobą, tym jedynym, niepowtarzalnym człowiekiem.

Gdybym mogła, zadałabym wszystkim nauczycielom pracę domową: ćwiczenia w byciu autentycznym. Nie kolejna apka, ani edu trik, nawet nie zaproszony na zajęcia gość sprawią, że nasze zajęcia staną się dla dzieciaków przygodą. Tylko my sami możemy to zrobić. Bądźmy więc najlepszą wersją siebie. Autentyczność. Oto klucz do młodych serc i umysłów.

 

Notka o autorce: Joanna Krzemińska jest nauczycielką języka polskiego w Szkołach Prywatnych "Mikron" w Łodzi. Prowadzi własny blog edukacyjny Zakręcony Belfer, w którym ukazał się niniejszy artykuł. Należy do społeczności Superbelfrzy RP. Licencja CC-BY.

 

Jesteśmy na facebooku

fb

Ostatnie komentarze

Ppp napisał/a komentarz do Jak książeczki uczą rozmawiać?
Mama opowiadała mi, że zacząłem mówić bardzo późno, ale jak już zacząłem - od razu pełnymi zdaniami,...
Przerażająca wizja. Z jednej strony trzeba gonić za technologią która rozwija świat, z drugiej stron...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykład w czasach postpiśmienności, czyli szukanie drogi we mgle
Tak, najważniejszy jest tok rozumowania, opowieść o wiedzy i dochodzeniu do wniosków, odkryć. To się...
Wykładam matematykę i staram się postępować na przekór pewnego określenia czym jest wykład: to trans...
Stanisław Czachorowski napisał/a komentarz do Wykłady w stylu programów popularnonaukowych?
Zawsze najważniejszym jest mieć coś do powiedzenia. Interesującego, ważnego, wartościowego. Dobrze j...
Jak widzę, odniósł się Pan do mojego komentarza, więc odpowiem.Programy B. Wołoszańskiego były różne...
Pani Anno, to co zamierzam napisać dotyczy zarówno psychologów szkolnych jak i pedagogów. I jedni i...
Drodzy Państwo, czy głupotę można nazywać po imieniu? Czy głupota ministra jest głupotą szkodliwą? C...

E-booki dla nauczycieli

Polecamy dwa e-booki dydaktyczne z serii Think!
Metoda Webquest - poradnik dla nauczycieli
Technologie są dla dzieci - e-poradnik dla nauczycieli wczesnoszkolnych z dziesiątkami podpowiedzi, jak używać technologii w klasie